Dar zwykłego dnia - Recenzja książki
Chociaż „Dar zwykłego dnia: wspomnienie matki” Katriny Kenison może na pierwszy rzut oka wydawać się matkom nastolatków lub przynajmniej nastolatkom, uważam to za lekturę obowiązkową dla matek małych dzieci. Jestem zdecydowanie typem, który może już wyobrazić sobie dumę i ból dorosłych moich dzieci (z moim młodszym zaledwie trzy lata!), Więc kiedy zaproponowano mi wcześniejszą kopię tej książki do recenzji, brzmiało to jak coś, co byłoby znaczący dla mnie. Nie mogłem mieć więcej racji.

Szczerze mówiąc, trudno mi nawet pisać o wpływie, jaki wywarła na mnie ta książka. Z córkami w wieku prawie 7 i 3 lat oraz w wieku 36 lat jestem w innym miejscu niż Kenison. Czuję się niesamowicie szczęśliwy, że natknąłem się na tę książkę, podczas gdy moje dzieci są jeszcze takie młode, ponieważ myślę (mam nadzieję!), Że wpłynie to na sposób, w jaki będę z nimi żył, gdy będziemy iść naprzód. Jestem pewien, że jest to wzruszające dla tych, którzy mają nastolatków lub puste gniazda, ale dla tych z małymi dziećmi jest to pouczające. Czasami, kiedy patrzę na moje dziewczyny, a moje serce tak naprawdę boli, gdy patrzę, jak rosną tak szybko, nie czuję żadnej przepaści między tym, gdzie jestem teraz, a tym, gdzie jest Kenison, pisząc tę ​​książkę. (W rzeczywistości wspominałem mojemu mężowi po przeczytaniu tego wspomnienia, że ​​jesteśmy już w ponad trzeciej „skończeni” z naszą starszą córką!)

Gdy lata mijały z moimi córkami, myśl, że odesłanie ich na studia (lub jeszcze bardziej bolesne, poradzenie sobie z emocjami oglądania ich oddzielnie ode mnie, gdy wciąż jestem pod nosem ... proces, który czasami czuję, jest już start), jest bliżej niż myślę. Pełen wdzięku sposób, w jaki Kenison radzi sobie z tymi zmaganiami, zwłaszcza przyznając, że nie zawsze jest dla niej pełen wdzięku, jest wspaniałym przykładem. Każde przejście, każdy konflikt, każda porażka i zwycięstwo to rzeczy, które widziałem już w przyszłości naszej rodziny, ale Kenison wykonał tak piękną robotę, wprowadzając to mgliste poczucie tego, co nadchodzi z ulgą. Niektórzy czytelnicy wyrazili niechęć do czasami kwiecistego, nadmiernie emocjonalnego języka w książce. Ale mówię dobrze Kenisonowi za znalezienie autentycznych słów, które odnoszą się do złożonego i zagmatwanego zamieszania duszy matki.

Jako zorientowany na AP, praktykujący rodzic z córką w postępowej publicznej szkole podstawowej skoncentrowanej na dziecku, wiele z tego, co Kenison przedstawia w postaci spowolnienia, zmniejszenia presji na dzieci i skupienia się na związkach, to rzeczy, w których już jesteśmy robić. Myślę jednak, że zmaganie się z materializmem, z tym, jak być dostępnym, ale nie dusić się, czy być w pełni obecnym jako matka, ale nadal zachować poczucie siebie, to rzeczy, z którymi wszyscy mamy do czynienia i naprzemiennie odnoszą sukcesy i porażki każdego dnia.

Książka była również przypomnieniem, aby być obecnym z tym, kim * jestem *, poza moimi dziećmi (nie zawsze łatwe). Ja również opuściłem siłę roboczą, nie do końca z wyboru, aby zostać mamą w domu i natknąłem się na pisanie i edukację rodziców. Często czuję się winny, że nie prowadzę bardziej agresywnie tego biznesu, ale Kenison przypomina, że ​​będę miał wiele lat na poświęcenie mojej karierze i sobie, kiedy moje dzieci będą żyć dalej i nie potrzebują mnie tak bardzo. Na razie powinienem więc zrobić to, co wydaje się nam właściwe, bez poczucia winy i osądu.

* Bardzo * polecam to jako lekturę obowiązkową dla każdego, kto dzisiaj wychowuje małe dzieci. Wgląd, jaki rzuca się na ich pojawianie się jako ich własnych, niezależnych małych ludzi (widzę to już tak wyraźnie, nawet u mojego dwulatka) jest bezcenny. Dziękuję bardzo, Katrina. Nie znasz mnie (a może w pewnym sensie), ale zapamiętam tę książkę i wrócę do niej z miłością przez resztę życia - przed i po tym, jak moje dzieci uciekną.

Kenison ma także książkę specjalnie dla matek małych dzieci „Mitten Strings for God: Reflections for Mothers in a Hurry” (nie jest to książka religijna, pomimo tytułu). Zamówiłem kopię tej książki i będę ją również czytał / recenzował, ale niezależnie od tego, z wszystkich powodów, które opisałem, polecam „Dar zwykłego dnia”.

Oto linki do obu książek:



Instrukcje Wideo: Bezcenny dar (cały film) (Może 2024).