Bela Lugosi vs Boris Karloff
Wszystko zaczęło się od „Frankenstein” (1931). Bela Lugosi właśnie zakończył swoją kultową rolę hrabiego Draculi w klasycznym filmie o potworach Universal Studios „Dracula” (1931). Teraz Universal Studios chciało utrzymać dynamikę dzięki wydaniu kolejnych filmów o potworach. Następnie będzie srebrna adaptacja powieści Mary Shelley „Frankenstein”. Natychmiast obsadzili węgierskiego aktora w głównej roli potwora Frankensteina.

Jednak produkcja napotkała kłopoty, jeśli chodzi o skargi Lugosiego dotyczące przedstawienia potwora. W oryginalnym scenariuszu był maszyną do zabijania, a Lugosi wierzył, że postać nie rzuciła mu wyzwania jako aktor. „Byłem gwiazdą w moim kraju i nie będę tutaj strach na wróble” - powiedział podobno Lugosi. Zrobił to krok dalej, gdy powiedział, że każdy „pół dowcipny dodatek” może zagrać tę rolę. Coraz trudniej było sobie z nim poradzić podczas testów makijażu z artystą Jackiem Pierce'em. Lugosi był oburzony koniecznością noszenia, tak jak uważał, tak ciężkiego materiału na twarzy. Został natychmiast wyrzucony z planu i ktoś inny musiał wypełnić tę rolę.

Wpisz Borisa Karloffa, który był względnie nieznanym aktorem. Zanim został obsadzony w „Frankensteinie”, Karloff nakręcił kilka niemych filmów, ale „Frankenstein” wyrzuciłby go w supergwiazdę. Film podwoił zyski „Draculi” w kasie. Rok później Karloff zagrał innego kultowego potwora, Imohtep w „Mumii” (1932). Również Karloff powtórzył swoją rolę jeszcze dwa razy przed końcem dekady - „Bride of Frankenstein” (1935) i „Son of Frankenstein” (1939), a przynajmniej kilka razy w ciągu swojej kariery.

Podczas gdy gwiazda Karloffa wzrosła wyżej, oferty filmowe dla Lugosiego nadal malały. Uważa się, że żałował decyzji o odrzuceniu „Frankensteina”, dlatego rozgoryczony sukcesem Karloffa.

Ale „Czarny kot” (1934) byłby pierwszym filmem, w którym Lugosi i Karloss zagraliby razem. Wydawało się, że w opinii publicznej już trwa rywalizacja. Sformułowane przez hollywoodzkie media opinia publiczna wierzyła, że ​​na planie powstaje napięty związek. Akcja reklamowa zrobiła cuda kasie i zyskała uznanie krytyków w „Czarnym kocie”. W rzeczywistości obaj aktorzy byli wobec siebie serdeczni i profesjonalni. W końcu zrobiliby razem dodatkowe pięć filmów.

Chociaż pozostaje kwestia goryczy Lugosiego wobec Karloffa, ale kiedy Karloff usłyszał o odejściu Lugosiego w 1956 roku, zauważył: „Biedna stara Bela, był wart dużo więcej niż dostał”.

W 2012 r. Córka Borisa Karloffa, Sary Karloff i syna Beli Lugosi, Bela G. Lugosi, ponownie spotkała się na festiwalu Turner Classic Film z pokazem filmu „Czarny kot”. W wywiadzie dla „The Hollywood Reporter” obaj potwierdzili, że rywalizacja między ich ojcami była pełna szumu.

Instrukcje Wideo: BORIS KARLOFF & BELA LUGOSI: Godfathers Of Terror (Kwiecień 2024).