Recenzja płyty - Hellcome and NeraNature

Hellcome


Fale nowych zespołów ze Stanów i Europy Północnej pojawiają się co minutę. Jednak od jakiegoś czasu nie słyszałem o nowym zespole z Portugalii. Rozwiązaniem tego problemu jest Hellcome które rosną po nagraniu najnowszej wersji demo, Gwiazdy i pył przez czarną otchłań.

Hellcome to zespół thrashowy, który wykracza poza te wąskie granice. Głównie ze względu na ich wyrafinowane wyczucie melodii sprawią, że wrócisz po więcej. Choć potrafią wpaść w groove i walić go najlepszymi z nich, ich melodia jest tym, co wciągnęło mnie w ich świat. Poza tym linie gitarowe naprawdę przyciągają twoje uszy i zwracają uwagę na ich dobrze skonstruowane piosenki.

Jose Lourenco jest odpowiedzialny za te skwierczące gitary. Paulo Fernandes gra na basie; Antonio Oliveira jest wokalistą, a Hugo Meireles gra na perkusji.



Demo składa się z dwóch piosenek. Pierwszy „Stars Fall at My Eyes” zbudowany jest wokół wygodnego małego riffu, który łatwo się opada. Wokalista Antonio rozpryskuje kilka nut, ale jego entuzjazm to nadrabia. Linie gitar skwierczą jak ogrodzenie elektryczne, a smaczny mały bas naprawdę zakotwicza tę piosenkę.

„Supernova” ma ten fajny kosmiczny motyw z dźwiękami generatora, podobnie jak Hawkwind. Najbardziej imponującą rzeczą w tej piosence są znów fajne linie gitarowe, zwłaszcza pełne solo mini solo na końcu. Dwutorowe wokale w refrenie i zmiana rytmu sprawiają, że jest to piosenka zarówno dla głowy, jak i stóp. Agresywne części idealnie komponują się z bardziej przestrzennymi, dzięki czemu jest to naprawdę satysfakcjonujący utwór.

Hellcome to zespół z ogromnym potencjałem. Co najważniejsze, mają towary, które pozwalają stworzyć naprawdę interesujące piosenki. Bardziej niekontrolowana gra perkusisty Hugo ładnie zaokrągliłaby dźwięk. Mamy nadzieję, że wkrótce usłyszymy więcej.


Neranature


Jeśli jesteś fanem polskiego zespołu Darzamat, z przyjemnością poznasz tego wokalistę Nera wyda solowy projekt wiosną / latem (9 maja w Europie i 12 lipca w USA). Nazywa NeraNaturenazwa pochodzi od „głębokiego połączenia z naturą”. Może to również oznaczać głębokie osobiste piosenki pochodzące od samej piosenkarki.

Właśnie ukazała się EPka z pierwszym singlem „Shattered” wraz z okładką „The World Is Not Enough” zespołu Garbage. Obie piosenki pokazują mocny, czysty wokal Nery. Wiele europejskich zespołów ma wokalistki, które wybierają operowy koniec rzeczy. Nera jest tak samo potężna jak wszyscy inni piosenkarze, ale trzyma się z dala od terytorium Tarja.



„Shattered” ma hipnotyzującą jakość dzięki mocnemu gitarowemu riffowi i pewnemu wokalowi. Ten bardzo uzależnia. Okładka Garbage jest dość wierna oryginałowi, ale jej głos jest nieco cieplejszy niż Shirley Manson, co dziwne.

Podsumowując, służy to zaostrzeniu apetytu fanów. Brzmi świetnie. Nie mogę się doczekać, aby usłyszeć całą długość.