Świętujemy Dzień Niepodległości
Na cześć Dnia Niepodległości w tym tygodniu zajmiemy się historią tego, dlaczego to świętujemy. Zbyt często staje się niczym więcej niż powodem do spotkań z przyjaciółmi i rodziną. Koncentrujemy się na paradach, fajerwerkach i grillowaniu naszego ulubionego mięsa. Chociaż jest to cudowne, łatwo możemy stracić z oczu znaczenie tego ważnego dnia.

Dzień Niepodległości, czyli 4 lipca, stał się świętem federalnym w 1941 roku. Jednak nawet zanim został ustanowiony jako jeden, wciąż był obchodzony w XVIII wieku. Deklarowano niepodległość 13 kolonii od Wielkiej Brytanii. Tak więc w tym kraju obchodzono je od 1776 r. Tak naprawdę świętujemy narodziny naszej niepodległości jako kraju.

Jeśli nigdy nie mieszkałeś w innym kraju ani nie doświadczyłeś, jak to jest mieszkać w kraju komunistycznym, możesz łatwo przyjąć za pewnik wolności, z których możemy korzystać tutaj w Stanach Zjednoczonych.

Żyjemy w społeczeństwie demokratycznym, w którym o rządzie decyduje „my, naród”. Ustawiamy, kogo chcemy. A kiedy nie podoba nam się to, co dostajemy, możemy winić tylko siebie.

Jeśli chcemy cieszyć się niepodległym krajem, musimy być dobrze poinformowani, zanim zagłosujemy na kogoś w domu. Musimy również priorytetowo potraktować informacje o kandydatach, a następnie zdecydować się na wyjście i głosowanie. Nie możemy zdecydować się na pominięcie wyborów, a następnie narzekać, gdy idzie źle.

Nasza niezależność nie jest czymś, co powinniśmy świętować tylko raz w roku. Powinno to być codzienne święto. To powinno być coś, czego nigdy nie bierzemy za pewnik. I nie powinniśmy pozwalać innym odbierać tego, na czym opiera się ten kraj. Jest zbyt wiele cichych głosów.

Jak powiedziałem wcześniej, nie będę uciszony. W razie potrzeby zabiorę głos i będę bronić tego kraju. Nie mogę tego robić tak, jak robią to mężczyźni w mundurach, ale robię to, szanując mój kraj. Robię to, honorując naszych ojców-założycieli i to, co oni reprezentowali. Robię to, korzystając z przysługujących mi praw obywatelskich. Robię to, dziękując Bogu… tak, BÓG za to, jak pobłogosławił ten kraj.

Dzień Niepodległości mógł minąć… ale niech nigdy nie przyjmiemy za pewnik wolności i niepodległości, jaką mamy jako naród.

„Gdy patrzymy na błogosławieństwa, którym obdarzono nasz kraj, na te, którymi się teraz cieszymy, oraz na środki, które posiadamy, aby przekazać je bez uszczerbku naszemu najnowszemu potomstwu, zwracamy naszą uwagę na źródło, z którego płyną. Niech zjednoczmy się zatem, składając nasze najbardziej wdzięczne podziękowania za te błogosławieństwa Boskiemu autorowi wszelkiego dobra ”. - James Monroe

Instrukcje Wideo: 100 lecie odzyskania niepodłegłości (REŻYSER ŻYCIA) (Kwiecień 2024).