Kopciuszek zjadł recenzję mojej córki
Cinderella Ate My Daughter: Dispatches from the Front Line of the New Girlie-Girl Culture autorstwa Peggy Orenstein to badanie otwierające oczy dla każdego, kto wychowuje dziewczyny w dzisiejszym społeczeństwie. Kiedy zobaczyłem książkę na liście opcji do recenzji Amazon Vine, byłem zafascynowany tytułem i koncepcją, która okazała się zaoferować znacznie więcej, niż sugeruje okładka. Zainspirowane Disneyem zjawisko księżniczek przestało być nowe i nowatorskie i jest po prostu tłem dla życia naszej córki, przynajmniej w Ameryce. Nie zrozumcie mnie źle, współczesne dzieci zawsze grały księżniczkę, ale książka Orentsteina pokazuje, jak niepokojąca jest kultura strategicznie uprawianego konsumpcjonizmu, za którą stoją zabawki i lalki, a wiele przejawów „księżniczki” jest niepokojących.

Książka Orentsteina jest podzielona na części, z których część się spodziewałam, a część była niespodzianką. Książkę otwiera wraz z narodzinami córki i zanurzeniem w świecie księżniczki, poczynając od urodzenia. W „Co jest nie tak z Kopciuszkiem” Orentstein bada zmieniającą się w czasie naturę księżniczek Disneya, w jaki sposób zmieniły się z bycia kilkoma postaciami ze starych filmów animowanych w ogromną dzisiejszą serię zarabiania pieniędzy. Peggy bada, jak to zjawisko nie było wypadkiem, ale strategiczną decyzją marketingową, aby przekształcić młode dziewczyny (i ich matki) w cele marketingowe. Dotyka także sprzeczności linii American Girl, która oferuje więcej głębi w przekazie, ale w połączeniu z materialnym konsumpcjonizmem w opcjach zakupu.

W „Pinked” Orenstein bada wzrost koloru różu, aby zdefiniować dziewczynki (mniej niż 100 lat temu, wierzcie lub nie, ten kolor był kojarzony z chłopcami, a niebieski z dziewczynami!). Omawia także rozwój lalki w społeczeństwie amerykańskim i drogę od lalek do Barbie do tego, co nazywa dzisiejszymi „wojnami lalek” - linii lalek wypełnionych akcesoriami, konkurujących o udział w rynku. Ona również w tych pierwszych rozdziałach rozpoczyna pełne książek badanie początkowej wczesnej seksualizacji młodych dziewcząt, która, co niepokojące, rzuca głowę w prawie każdym kolejnym rozdziale.

Orenstein bardziej zagłębia się w akademicką naturę „What Makes Girls Girls”, badając ścieżkę rozwojową odkrywania płci i seksu dla małych dzieci, zanim przejdzie do tego, co nazywa ekstremum wyrażania kultury dla dziewcząt - dziecięcego obwodu widowiskowego. Później spędza trochę czasu na eksplorowaniu nie merchandisingu, ale same historie, które czytają nasze dzieci - bajki Grimm kontra zdezynfekowane wersje Disneya, a także współczesne bajki, takie jak seria Zmierzch.

Moim zdaniem najciekawszym rozdziałem w książce było „Od zdrowego do zdrowego”. Osobiście chciałbym zobaczyć, jak Orenstein rozszerza ten rozdział na własną książkę. Zajmuje się „żywymi” księżniczkami Disneya - Brittany Spears, Miley Cyrus / Hannah Montana, Hilary Duff, Seleną Gomez i innymi w konstelacji gwiazd Disneya. W kółko te dziewczyny wydają się przechodzić z modelu do naśladowania do młodych dziewcząt w tabloidową historię ostrzegawczą. Orenstein podkreśla, że ​​problem nie polega na tym, że „dobra dziewczyna się zepsuła”, ale na pierwszym miejscu jest fetyszyzm ich „dobroci”. Po prostu nie ma innego miejsca, w którym mogliby pójść, potencjalnie zabierając ze sobą młodych fanów, ku przerażeniu matek, które pokładały nadzieję w sztucznie słodkim wzorcu, który im obiecano.

Orenstein spędza następnie trochę czasu na rozmowach na temat alternatywnych wzorów do naśladowania i świadomości typu ciała, a także na temat internetowego świata sieci społecznościowych. Martwi ją sposób, w jaki dziewczęta „pakują się” jako marka w świecie online, oraz trwałość i szybkość wymiany informacji przez dzieci w Internecie. Jako fan Facebooka martwię się również o to, podobnie jak Orenstein, który sam również kwestionuje te wyobrażenia.

Ogólnie rzecz biorąc, książka Orensteina zadaje więcej pytań niż udziela odpowiedzi, częściowo dlatego, że niektóre z tych zagadnień, choć interesujące z naukowego punktu widzenia, są tak głęboko zakorzenione w tym, jak wychowujemy dziewczyny, że łatwo jest uznać ich obawy, ale wzruszają nimi z braku jakiejkolwiek wskazówki jak robić różne rzeczy. Orenstein wykonuje świetną robotę, uznając te napięcia w całej książce - księżniczka jest przesadzona, tak, ale jest taka ŚLICZNA! Facebook jest problematyczny, ale będą mieli obecność online za pośrednictwem znajomych, czy tego chcą, czy nie. Gra alternatywna to świetny pomysł, ale zagrają ją wszyscy znajomi z im.

Ale każda z tych kwestii i pytań jest ważna dla rodziców, którzy zadają sobie pytanie, gdy ich córki rosną. Najważniejszym przesłaniem, które wyciągnąłem z tej książki, jest znaczenie ochrony naszych córek przed mackami marketingu konsumenckiego. Życie nie może po prostu polegać na posiadaniu, kupowaniu i dostosowywaniu się do potrzeb właściwych rzeczy. To zawsze było prawdą, ale „rzeczy” stały się o wiele bardziej ingerujące w nasze codzienne życie.Innym przesłaniem, które znalazłem, było nieustanne znajdowanie sposobów, aby rzucić naszym dziewczętom wyzwanie, aby rozwijały się w sobie, a nie tylko pakowały się w siebie. Najlepiej byłoby, gdyby to była książka, którą powinni odwiedzać co roku rodzice córek, a ostatecznie same córki.

Gratuluję Peggy doskonałej eksploracji wyzwań stojących dziś przed młodymi dziewczętami oraz za odkrycie znaczącej roli, jaką marketing konsumencki wpływa na codzienne życie wewnętrzne i zewnętrzne naszych dziewcząt. Chciałbym również skierować moich czytelników do doskonałej strony fanowskiej Peggy na Facebooku, na której ona rozwija te tematy poprzez dyskusję o bieżących wydarzeniach dnia.


Instrukcje Wideo: 2017 Maps of Meaning 01: Context and Background (Kwiecień 2024).