Żal z powodu utraty słuchu
Kiedy tracimy kogoś lub coś, co jest dla nas ważne, normalne jest doświadczanie żalu. Większość z nas straciła kogoś bliskiego lub była w związku, który się skończył i będzie odczuwał smutek. Ale czy zdajemy sobie sprawę, że jeśli stracimy słuch (lub wzrok lub kończynę), żal jest również naturalną częścią tego procesu.

Jest kilka etapów żalu i chociaż nie dosłownie przechodzimy od jednego etapu do następnego, ale raczej oscylujemy między nimi, te etapy są częścią procesu leczenia.

Pierwszym etapem żalu jest zaprzeczenie i poczucie izolacji. Znajoma powiedziała mi, że ogłuchła przez ponad sześć tygodni. Nie było żadnego wyjaśnienia i nagle jej życie wywróciło się do góry nogami. Nie spodziewała się tego i dlatego nie była na to przygotowana. Nie miała doświadczenia głuchoty i nie mogła uwierzyć, że to przetrwa. Jej słuch nie wrócił. „Chciałem tylko wiedzieć, czy jest ktoś taki jak ten. Nie wiedziałem, jak czytać wargami i podpisywać, i byłem całkowicie przerażony, bardzo odizolowany i przygnębiony. (Jacqui) Poszukiwanie wsparcia jest dobrym sposobem na zrozumienie i radzenie sobie z tym pierwszym etapem żalu.

Większość z nas przechodzi wtedy w gniew. Gniew, że nasz ukochany umarł lub odrzucił nas, lub, jak w naszym przypadku, zły, ponieważ nie słyszymy, a nasz świat nie ma sensu. Wściekły, że nasze życie zmieniło się nieodwracalnie. Pytanie „dlaczego ja?” Na początku nasz gniew nie ma uzasadnienia - gniewamy się na specjalistę, nas samych i innych wokół nas, szczególnie jeśli nie rozumieją, jak się czujemy. Jednak gniew jest dobrym krokiem w tym procesie, ponieważ często skłania nas do działania. Byliśmy poza kontrolą i gniew daje nam skupienie, sposób na odzyskanie kontroli.

Popadanie w depresję to trudny okres w żałobie. Mamy poczucie żalu i „co jeśli”. Dla osób takich jak ja, u których mój słuch pogorszył się w ciągu około 10 lat, depresja może pojawiać się powoli. Nie było momentu, w którym nagle stałem się głuchy. Każdego roku traciłem nieco więcej słuchu i po drodze rekompensowałem to, że przestałem robić to, co chciałem usłyszeć. Nawet nie zdając sobie z tego sprawy, wpadłem w depresję, co utrudniało wydostanie się.

Do tego czasu mój smutek z powodu ubytku słuchu nie został uznany, a ponieważ zostałem ukryty we mnie, nie miałem możliwości zrobienia czegoś z tym. Ale w końcu przechodzę do akceptacji. Doszło do objawienia, w którym pewnego dnia zdałem sobie sprawę, jak głuchy jestem, że muszę zrobić wszystko, co możliwe, aby znaleźć rozwiązania, a jeśli nie było, naucz się żyć z tym pozytywnie. To nie znaczy, że przestałem słyszeć. Oznaczało to po prostu, że przeszedłem do bardziej produktywnego sposobu myślenia i zrozumiałem, że tak właśnie było dla mnie. Po osiągnięciu tego łatwiej mi było podejmować racjonalne decyzje, jak poradzić sobie ze stratą i szukać rozwiązań. (Chciałbym, żeby to nie trwało tak długo!)

Ważne jest, aby pamiętać, że utrata słuchu spowoduje smutek u większości ludzi. Są rzeczy, za którymi tęsknimy, a także oczekiwanie na rzeczy, które zostaną pominięte w przyszłości. Uznanie, że smutek jest częścią tego procesu, może przyspieszyć działanie, dzięki czemu znajdziemy najlepsze rozwiązania do życia z ubytkiem słuchu przez resztę życia.


Instrukcje Wideo: What you can do to prevent Alzheimer's | Lisa Genova (Kwiecień 2024).