Maple Body Polish w Stoweflake Mountain Resort
Bardzo kocham lody klonowo-orzechowe Bena i Jerry'ego, czysty syrop klonowy na moim francuskim toście i klonowe cukierki w kształcie klonu, które rozpuszczają się w moich ustach. Ale ze wszystkich rzeczy, które Vermonters robią ze swoim drzewem państwowym, najlepiej jest Vermont Maple Sugar Body Polish w Stoweflake Mountain Resort & Spa w Stowe.

To półtorej godziny czystego luksusu, który pozostawia mnie zrelaksowanego, ukojonego, jedwabiście gładkiego i pachnącego jak cukiernia w marcu.

Spa Stoweflake nadało ton od chwili, gdy weszłam, z serdecznym powitaniem i zaproszeniem do rozpoczęcia moich wrażeń w solarium ze szklanym sufitem, relaksu pod wodospadem do hydroterapii i węgierskiego basenu z mineralnymi kąpielami, gdy podziwiałem widoki na Mt. Mansfield.

Poznałem Rachel, moją terapeutkę, w spokojnym Sanktuarium Kobiet, gdzie później pomogłem sobie w barze z sokami, owocami i herbatą i po zabiegu napiłem się herbaty. Podobała mi się optymistyczna atmosfera. Okolica była kojąca, ale była osobista, z entuzjastycznymi estetykami i opiekunami, i żadna z wyniosłych postaw, jakie spotkałem w tak wielu uzdrowiskach.

Główne wydarzenie - mój Vermont Maple Sugar Body Polish Polish rozpoczął się od Rachel owijającej stopy ciepłymi ręcznikami i opowiadającej mi, z czego został wykonany peeling: syrop klonowy, miód, mielone pestki moreli oraz olejki eteryczne z pomarańczy i cytryny. Czułam, jak moja skóra się regeneruje, gdy delikatnie szoruje. Po dokładnym spłukaniu pod prysznicem wróciłem na masaż całego ciała masłem do ciała - więcej klonu - obejmujący moją twarz, głowę i szyję.

Ładnym szczegółem było to, że przez cały czas trwania leczenia w tle była prawdziwa muzyka - Schubert i Cesar Franck, zamiast bardzo denerwującej „muzyki spa”, która wydaje się tylko serią falujących dźwięków na ciągłym torze.

Podnoszące na duchu poczucie nowej skóry i zregenerowanego ciała podążyło za mną do dobrze wyposażonego salonu dla kobiet, gdzie znajdowały się prywatne szatnie, prysznice, mnóstwo narzędzi do suszenia i stylizacji włosów oraz szafki z nieskomplikowanymi zamkami szyfrowymi. Nie było presji po leczeniu, aby kupować ich produkty spa - były one w recepcji, ale nikt o nich nie wspominał i nie byłem zmuszany, aby kupować, jak gdzie indziej.

W całym Stoweflake znaleźliśmy atmosferę ciepła i gościnności, której zbyt często brakuje w eleganckich kurortach. Nigdzie nie było to bardziej widoczne niż w spa, gdzie wszyscy, których spotkaliśmy, traktowali nas jak przyjaciół. Brakowało atmosfery studiowania zdystansowania, która nęka tak wiele najwyżej ocenianych uzdrowisk - niejasne poczucie, że etykiety na moich ubraniach nie odpowiadają oczekiwaniom recepcjonistki.

Cały ośrodek jest rozmieszczony w ciągłym obiegu, który otacza duży centralny ogród / dziedziniec, więc wszystkie pokoje połączone są zamkniętymi korytarzami ze spa, restauracjami, holem i wszystkimi udogodnieniami. Korytarz jest ładnie wykończony, szeroki z wysokim sufitem i atrakcyjnym wystrojem. Nasz pokój był przestronny, z jedną ścianą okien z widokiem na góry, kominkiem gazowym, dwiema szafami (jedna z miękkimi luksusowymi szlafrokami do spa lub basenu), dwoma półkami na bagaż i tapicerowaną ławą u stóp łóżka. Obok okna stało wygodne krzesło z otomana, z lampką do czytania, a na biurku i każdej z szerokich szafek nocnych znajdowały się dobre lampy.

Łóżko king size było ubrane w wysokiej jakości bawełnianą pościel z adamaszku, a my mieliśmy małą lodówkę, ekspres do kawy Keurig i małą umywalkę w pokoju. Podwójne umywalki stały w dużej próżności w łazience, gdzie znajdowała się wanna z hydromasażem i duży oddzielny prysznic. Najbardziej niezwykłą rzeczą w pokoju była cisza. Ponieważ właściciel chciał, aby goście mieli spokojny sen, zaprojektował i zbudował pokoje z podwójnymi ścianami. Wzorował je na ścianach używanych do oddzielania kin z wieloma ekranami, w wyniku czego orkiestra dęta mogła ćwiczyć w sąsiednim pokoju bez zakłócania naszego snu.

Stoweflake Resort jest teraz w trzeciej generacji własności rodziny i zarządzania, a my moglibyśmy śledzić historię rodziny na nartach poprzez wycinki w ramkach i zdjęcia na korytarzu w pobliżu pubu. Właściciele biorą czynny udział w projektowaniu i budowie, a także w codziennej działalności całego ośrodka.

Być może dlatego, że Stoweflake Mountain Resort & Spa jest własnością rodziny i jest zarządzany w bardzo praktyczny sposób, co tłumaczy, dlaczego czuliśmy się naprawdę mile widziani, gdziekolwiek się udaliśmy.