Aby uzyskać jak najwięcej edukacji, jak możemy
Przywódcy kościelni doradzili nam, aby uzyskać jak najwięcej wykształcenia. To z wielu powodów, jestem pewien. Im bardziej jesteśmy wykształceni, tym mniej prawdopodobne jest, że zostaniemy oszukani (chyba że z własnej dumy). Ponadto badania wykazały, że ilość otrzymywanego przez nas wykształcenia jest zwykle proporcjonalna do skali wynagrodzeń otrzymywanej w późniejszym okresie życia - w ten sposób życie rodziny jest nieco łatwiejsze.

To, co jest piękne w tej radzie, polega na tym, że nie wszyscy z nas mają być inżynierami, matematykami lub naukowcami. Niektórzy z nas mają spokojniejsze talenty. Niezależnie od tego mamy zdobyć wykształcenie. Mój wywiad w tym miesiącu jest z artystą, który właśnie opublikował swoją pierwszą książkę dla dzieci. Będąc w branży pisarskiej, rozumiem, jak ekscytujące jest to. Chciałem przeprowadzić wywiad z Rogerem Whitingiem, aby zobaczyć z lotu ptaka życie artysty, zwłaszcza tego, który decyduje się wykorzystać swoje talenty, aby pobłogosławić życie najmłodszych dzieci Pana.

Pomyślałem również, że ten wywiad będzie pomocny, ponieważ w duchu sezonu wielu z nas szuka prezentów dla bliskich. Jeśli ci bliscy są młodzi, powinieneś rzucić okiem na uroczą nową książkę dla dzieci o nazwie Znam współczesnych proroków, napisany przez Chada Daybella i zilustrowany przez Rogera Whitinga.

Nie znając ilustratorów wielu dzieci, byłem ciekawy pracy Rogera. Był na tyle uprzejmy, aby podzielić się ze mną wglądem w to, co robi i jak dotarł do miejsca, w którym się znajduje. Mam nadzieję, że okaże się to pomocne, jeśli masz dzieci obdarzone sztuką i które rozważają edukację na tej arenie.

C.S .: Kiedy po raz pierwszy odkryłeś przyjemność w rysowaniu lub w sztuce?

ROGER: Programowałem gry wideo w gimnazjum i liceum i robiłem rysunki postaci w tych grach. Myślałem, że to dobra zabawa. Ponadto, w pierwszych latach liceum odkryłem, że dziewczyny lubiły mnie rysujące dla nich zdjęcia. Dopiero w gimnazjum poświęciłem się zostaniu artystą.

C.S .: Jakie było twoje środowisko domowe? Czy twoi rodzice interesowali się sztuką, czy sam znalazłeś prezent?

ROGER: Właściwie mój ojciec jest reporterem w gazecie!

C.S .: Czy byli jacyś nauczyciele, którzy robili różnicę, kiedy dorastałeś?

ROGER: Tak. W gimnazjum miałem nauczyciela, który zainspirował mnie do zabawy ze sztuką. W szkole średniej miałem nauczyciela, który zainspirował mnie do uwierzenia w moje umiejętności artystyczne. Na studiach miałem nauczyciela, który nie zaakceptowałby projektu, bez względu na to, jak dobrze zrobiono, chyba że było oczywiste, że włożyłem w to swoje serce. Brałem także prywatne lekcje malarstwa olejnego, uczęszczając do liceum. Mój nauczyciel tam mnie dobrze nauczył.

C.S .: Co za ogromne wsparcie. W którym momencie zdecydowałeś się studiować sztukę na studiach?

ROGER: Wydaje mi się, że jestem w szkole średniej. Najpierw jednak pomyślałem o tym w drugim roku liceum jako część „Kim chcesz być, kiedy dorośniesz”. zadanie.

C.S .: Jak zdecydowałeś, gdzie iść do szkoły? W rzeczywistości, jak trudno było zostać zaakceptowanym? Wielu moich czytelników ma dzieci z gimnazjum i liceum z dużymi talentami i może chcieć poznać Twój proces.

ROGER: Uczęszczałem na letni program artystyczny po szkole średniej w Otis College of Art and Design w Kalifornii. Miałem pewne zastrzeżenia do szkoły, ale instrukcja była niesamowita. Ponieważ prywatne uczelnie artystyczne są niewiarygodnie drogie, postanowiłem poczekać do mojej misji, aby wziąć niezbędne pożyczki studenckie, i uczęszczałem do kolegium wspólnotowego rok przed moją misją.

Po semestrze w college'u w Kalifornii zdecydowałem, że ich program ilustracyjny nie spełnia moich oczekiwań, więc zapytałem i dowiedziałem się o Rhode Island School of Design, które według plotek ma około 20% współczynnik akceptacji wśród kandydatów. Proces aplikacyjny był intensywny, a termin upłynął w tygodniu finałów w Otis, ale byłem zdeterminowany i wysłałem go na czas. I dobre wieści. Zostałem zaakceptowany.

C.S .: Co najbardziej zaskoczyło cię w studiach i zajęciach plastycznych?

ROGER: Jak bardzo zmieniła się moja sztuka po misji. Po odbyciu misji nie dbałem już tak bardzo o realistyczną naturę mojej sztuki, ale bardziej o cel, przesłanie, oryginalność i piękno tego, co moja sztuka znaczyła zarówno dla mnie, jak i dla tych, którzy jej doświadczyli. Uświadomiłem sobie, że jestem wyjątkowy i mogę tworzyć sztukę, której nikt inny nie potrafi, i pracuję nad tym, aby moja sztuka była moja.

C.S .: Co za głęboka myśl. I jak swobodnie. Myślę, że wielu z nas spędza tyle czasu, próbując wcisnąć się w buty innych (lub w przypadku artysty, ich rurki do malowania?!?). Masz bardzo charakterystyczny styl. Czy oprócz służenia swojej misji coś jeszcze pomaga znaleźć własny, niepowtarzalny styl? Gdy zrobił najpierw „odnajdujesz swój głos” jako artysta? Czy zdarzyło ci się kiedyś tęsknie żałować, że nie malujesz innym „głosem”?

ROGER: Doodles w liceum. Mój obecny styl ilustracyjny naśladuje to, czego nauczyłem się ze sztuki, którą robiłem dla zabawy w szkole.

C.S .: A więc, jakimi radami podzielisz się z innymi artystami?

ROGER: Nie poddawaj się, kontynuuj. . . i naucz się żyć tanio!

C.S .: A teraz o twojej nowej książce planszowej ZNAM WSPÓŁCZESNE PROFETY.Jak do tego doszło? Czy skontaktowałeś się z artystą, czy z wydawcą?

ROGER: Zwróciłem się do wydawcy pocztą elektroniczną na wskazówkę od mojej matki (sama autorka). Obejrzał moją stronę i zdecydował, że będziemy dobrze współpracować.

* * *
Oto więc macie, ludzie. Pierwsza połowa dwuczęściowego wywiadu z artystą Rogerem Whitingiem, osobą, która kształciła się w taki sposób, że jego talenty mogą teraz błogosławić życie innych ludzi. Aby przeczytać drugą połowę, kliknij tutaj.

Serdecznie
C.S. Bezas




Instrukcje Wideo: "Czy szczęścia można się nauczyć?" - dr Ewa Woydyłło-Osiatyńska (Kwiecień 2024).