Kontury mogą zapobiec przytłoczeniu
Starannie nakreśliłeś książkę, dzieląc pomysły na rozdziały i podtytuły. Co teraz z tym zrobisz?

Kiedy zaczynałem swoją pierwszą książkę, miałem kontrakt. Przesłałem zarys do wydawcy i mniej więcej musiałem być na bieżąco. Spojrzałem jednak na zarys i zapis, że obiecałem trzysta stron i czułem się całkowicie przytłoczony. Trzysta stron! Dla felietonisty przyzwyczajonego do pisania tysiąca słów jednocześnie wydawało się to przytłaczające.

Kiedy patrzyłem na swój zarys, zacząłem zauważać, że lubię podtytuły - te nagłówki w rozdziałach, które dzielą stronę i pomagają ci znaleźć to, czego szukasz. Chociaż pomagają czytelnikowi zlokalizować określone informacje, mogą także pomóc pisarzowi skoncentrować się na pisaniu. Często piszę trzy- lub czteroczęściowe artykuły na określony temat. Kiedy policzyłem podtytuły, zdałem sobie sprawę, że jeśli udam, że każdy podtytuł jest trzy- lub czteroczęściowym artykułem, skończyłbym z wystarczającą liczbą stron. Artykuły trzyczęściowe mnie nie przerażają.

Skopiowałem swój zarys do mojego oficjalnego rękopisu. Potem zepchnąłem wszystko do następnej strony, poza zasięgiem wzroku, z wyjątkiem nagłówka, od którego zamierzałem zacząć. Po prostu ignoruję to, że czekało mnie około stu innych tematów i pisałem na ten temat. Kiedy skończyłem, podciągnąłem nagłówek i ruszyłem dalej, jakby to był samodzielny artykuł.

To wymagało trochę edycji, kiedy skończyłem książkę, aby upewnić się, że tematy płyną poprawnie. Ale ogólnie pisałem w ten sposób bardziej wydajnie i efektywnie.

Kolejną zaletą korzystania z konspektu było zapobieganie blokadzie pisarza. Często, kiedy kończę część pisania, mój umysł po prostu się zamyka i nie wiem, co robić dalej. Mając przed sobą zarys, zawsze wiedziałem, co będzie dalej. Podciągnąłem następny nagłówek i po prostu kontynuowałem, bez zwykłej paniki „Co dalej?”

W przeszłości, kiedy próbowałem napisać książkę, pracowałem bez zarysu. Często odkrywałem, w połowie książki, wędrowałem daleko. Mój umysł działa czasami w dziwny, przypadkowy sposób, a nawet zwykle. Jedna myśl prowadzi do drugiej, a następną rzeczą, którą znasz, piszesz książkę o stokrotkach zamiast edukacji domowej. Potem wpadnę w panikę, stwierdzę, że byłoby zbyt trudno wrócić i odkryć dziwne ścieżki, którymi podążał mój rękopis, i rzuciłem książkę. Konturowanie zmusiło mnie do pozostania w temacie i utrzymywało mój przypadkowy mózg pod kontrolą.

Nie wszyscy autorzy wybierają zarys. Niektórzy wolą nie ograniczać swoich myśli lub być ograniczeni. Odkryłem dla siebie, że zarys mnie uwolnił. Mogłem skupić się na stylu, osobowości i innych aspektach książki, ponieważ zadbano o jej strukturę. Zmieniłem zarys tu i tam, gdy pojawiły się nowe pomysły lub w odpowiedzi na prośby redaktorów, ale ogólnie postępowałem zgodnie z planem. Chociaż nie jestem tak ustrukturyzowany w mojej obecnej próbie napisania powieści, w przypadku książki non-fiction uważam, że zarysowanie jest niezbędne.

Co myślisz? Spójrz na prawo od tego artykułu pod polem funkcji i kliknij forum. Powiedz nam, co myślisz o konturach!



Śledź @ThriveandGrowMe





Instrukcje Wideo: AZJATYCKI i masaż NATURALNIE UNOSZĄCY kąciki ust (Marzec 2024).