Piotr - czy zaparłbyś się Jezusa?
Kiedy myślę o aresztowaniu i ukrzyżowaniu Jezusa, przychodzi mi na myśl upadek apostoła Piotra. Zaledwie kilka godzin przed trzema niesławnymi zaprzeczeniami Piotr chwalił się, jak będzie bronił Jezusa. Wtedy Jezus go ostrzegł. „Tej samej nocy, zanim kogut zapieje, trzy razy mnie zaprzesz.” Mateusza 25:34 ESV

I Piotr stał się człowiekiem, który zaprzeczał znajomości swego Pana i Zbawiciela. Jak Piotr mógł zrobić coś takiego? Nigdy bym tego nie zrobił?

Tłum ludzi - żołnierzy, urzędników, arcykapłanów, faryzeuszy i Judasza, przybył, aby aresztować Jezusa. Peter wskoczył, aby go bronić. Nawet w obliczu tłumu niosącego miecze i maczugi Peter był gotów walczyć na śmierć i życie. Wyciągnął miecz, uderzył i odciął ucho Malchusowi, słudze najwyższego kapłana. (Mateusz 26) Ale Jezus powstrzymał Piotra przed dalszymi kłopotami. Zawsze chronił swoich uczniów. Próbował sprawić, by zrozumieli, że plan Ojca przewiduje aresztowanie Syna Człowieczego.

Odwaga Piotra zdawała się zanikać wraz z upływem nocy. On i jego przyjaciel, prawdopodobnie John, poszli za tłumem do pałacu arcykapłana. John był tam znany, więc służąca chętnie go przyjęła. Peter został wykluczony. Peter stał przed bramą, dopóki John nie wrócił, by porozmawiać z dziewczyną, przekonując ją, by go wpuściła.

Pierwsza odmowa

Dziewczyna rzuciła wyzwanie Peterowi. „Nie jesteś też jednym z uczniów tego człowieka, prawda?” Jan 18:17 ESV Piotr zaprzeczył, że jest uczniem Jezusa. „Nie jestem.” Wątpię, by Peter bał się małej służącej. Ale mogła zadzwonić do strażników. To byłby problem.

Czy Piotr widział to jako jedyną okazję, by mieć oko na to, co się dzieje z Jezusem? Dzięki temu jednemu zaprzeczeniu uzyskałby wejście na dziedziniec.
Druga odmowa

Na dziedzińcu było zimno. Słudzy i oficerowie rozpalili ogień. Peter przytulił się do nich, zachowując ciepło. Niektórzy z nich przy ognisku go przesłuchiwali. „Czy jesteś jednym z jego uczniów?” (Jana 18:25). Piotr ponownie powiedział. „Nie jestem.” Ogień był ciepły. Piotr wtopił się w to wygodne miejsce - o ile nikt nie wiedział, że jest uczniem Jezusa.
Trzecia odmowa

Tym razem wyzwanie było bardziej groźne. Mężczyzna, który był obecny przy aresztowaniu Jezusa, odezwał się. Zdarzył się, że był krewnym Malchusa (patrz wyżej) i przypomniałby sobie Piotra, człowieka, który odciął ucho. Z intensywnymi emocjami Peter zaklął. Oświadczył z przysięgą. „Nie znam tego człowieka”. Mateusza 26:74 ESV To zagrożenie było poważne. Peter mógł zostać aresztowany i oskarżony o napaść na Malchusa. Wiemy, że Jezus uzdrowił ucho mężczyzny, ale urzędnicy nie wzięliby tego pod uwagę, oskarżając go.
„I natychmiast zapiał kogut”. Jana 18: 27b ESV

Wcześniej tego dnia.

Mateusz 26 mówi o ogrodzie Getsemani. Kiedy Jezus poszedł się modlić sam, zostawił apostołom: „Zostańcie tu i czuwajcie ze mną”. Mateusz 26:38 NIV Wrócił, by znaleźć ich śpiących i rozmawiał z Piotrem. „Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie” (Mateusza 26:41). Zasnęli ponownie.

Gdyby Piotr modlił się zamiast spać, czy byłby w stanie lepiej oprzeć się pokusie, która miała nadejść?

Myśleć o:
Kiedy zaprzeczanie - lub pomijanie prawdy - pomogło w znalezieniu pracy lub utrzymaniu przyjaciół?

Jestem stolarzem. Lubię być częścią grupy. Nie lubię tarcia. Kiedy milczałem, gdy rozmowa stała się obraźliwa dla Jezusa?

Czy powinienem modlić się, aby pokonać pokusę?

Lubię myśleć, gdybym został skonfrontowany, zapytany, czy jestem chrześcijaninem, z dumą oświadczyłbym: „Jestem”. Nigdy jednak nie groziło mi uszkodzenie ciała lub aresztowanie za kochanie Jezusa. Poczucie samozachowawczości jest silne. „Nie jestem.” Może wymknąć się - lub zostać dorozumiany - zanim się zastanowię.