Przegląd niewypowiedzianych strat
We wstępie do swojej książki „Niewymowne straty - zrozumienie doświadczenia utraty ciąży, poronienia i aborcji” Kim Kluger-Bell mówi „… oszołomiona po mojej drugiej utracie ciąży, zaczęłam przeczesywać półki dobrze… zaopatrzyłem lokalną księgarnię, próbując znaleźć coś, co zapewniłoby mnie, że nieustanna rozpacz, której doświadczam, była prawie normalna. ” Bezlitosna rozpacz jest żywym terminem i myślę, że opisuje to, co wielu z nas odczuwa po poronieniu.

Kluger-Bell jest psychoterapeutą. Oprócz odniesień do własnych strat odnotowuje także doświadczenia pacjentów w swojej praktyce. Należą do nich kobieta, która doświadczyła poronienia tuż przed ostatecznym rozpadem małżeństwa oraz mężczyzna, którego pierwszy syn był martwy, ale nigdy nie był w pełni zasmucony aż do narodzin swojej córki wiele lat później.

Kluger-Bell mówi: „powiedziano, że żałoba jest jak kałuża żalu, którą trzeba pić na sucho. Nie wiesz, ile czasu zajmie dotarcie na dno; po prostu musisz wracać, aby odwiedzać i za każdym razem pić trochę więcej. Jednym z najpewniejszych oznak zmniejszania się puli jest umiejętność głośnego mówienia o swojej stracie, identyfikowania się jako rodzic zmarłego dziecka. ” Książka ma wiele takich spostrzeżeń, które rezonowały ze mną i wydawały się szczególnie istotne.

Doceniam fakt, że w swojej książce uwzględniła doświadczenia dwóch mężczyzn związane z tymi stratami. Wiele informacji na temat poronień lub innej ciąży lub utraty dziecka jest skierowanych specjalnie do kobiet. Myślę, że ważne jest, aby pamiętać, że chociaż mogą doświadczać ich inaczej, ojcowie również mogą być bardzo dotknięci tymi stratami.

Na końcu książki znajduje się obszerna bibliografia i lista zasobów. Istnieje również lista i opis emocji, które często towarzyszą tym stratom. Ponadto dostępne są informacje zarówno dla rodziny i przyjaciół, jak i dla personelu medycznego i zdrowia psychicznego.

Jedyny zarzut, jaki miałem na temat tej książki, jest niewielki; Uważam, że osobiste rachunki Kluger-Bell o jej własnych stratach są nieco bardziej przekonujące niż jej analiza strat pacjenta. Być może dlatego, że pierwsza osoba jest zawsze bardziej intymnym głosem i być może łatwiejszym do identyfikacji. Mimo to książka jest zdecydowanie warta przeczytania.