Świadectwo uzależnionego od żywności
Chciałbym mieć więcej miejsca na napisanie tego. Kiedy przeprowadzałem wywiady ze wszystkimi rodzajami uzależnionych w „The Intervention Book”, byłem zdumiony liczbą osób, które opisały uzależnienie od jedzenia lub zaburzenia jedzenia jako część ich historii. Istnieje również dziwne piętno, które odczuwają ci ludzie. Innymi słowy, nie mieli problemu z mówieniem o swoim uzależnieniu od alkoholu lub narkotyków, ale utrzymywali bardzo uzależnienie od jedzenia.

Odzyskujemy alkohol i / lub narkotyki i naprawdę nasze ciała absolutnie ich nie potrzebują. Czy potrafisz sobie wyobrazić, jak trudne jest uzależnienie od jedzenia? Jedzenie jest częścią życia. Jak każdy nałóg, nie możesz po prostu przestać i odmówić. Nie chodzi o siłę bardziej niż jakikolwiek inny nałóg. Kiedy czytelnik dał mi możliwość podzielenia się swoją historią, chciałem skorzystać z jej życzliwości.

Zanim przeczytasz jej historię, oto mały materiał, który mam pozwolenie podzielić. Maureen była przejedzona. Binge występowały kilka razy w ciągu tygodnia i koncentrowały się wokół cukru. Trzymała to w tajemnicy. Ponieważ jej poziom aktywności utrzymywał nadmierną wagę, ludzie nie wierzyli, że ma problem z jedzeniem. W swojej chorobie czuła się bardzo samotna i powiedziała, że ​​jej dusza jest „chorobliwie otyła”. Dziś wie, że ból spowodował obrzęki, a jej ulgą było jedzenie. 12 kroków nauczyło ją „jak odczuwać ból, przetwarzać go i leczyć z bólu”. „Poczuj, postępuj i leczyć”.

Jestem pewien, że w historii Maureen jest o wiele więcej, ale na razie ciesz się tym, co napisała. Dziękuję bardzo, Maureen. Wiem, że napisałeś coś, co ktoś naprawdę musi usłyszeć.

„Nazywam się Maureen i jestem wdzięcznym wyznawcą, który wraca do zdrowia po uzależnieniu od jedzenia. Przez większość mojego życia polegałem na wywołanym cukrem spokoju, aby sobie poradzić. Błędy przeszłości, strach przed przyszłością i trudności w teraźniejszości zmusiły mnie do jedzenia. Modliłem się do Boga, aby mnie uratował, naprawił moje życie lub dokonał cudu, ponieważ nauczono mnie, że gdybym poprosił o przyjęcie, we właściwym czasie. Ale nie wiedziałam, jak czekać bez ust pełnych jedzenia.

Moja obsesja zaczęła się we wczesnym dzieciństwie bez mojej świadomości i obejmowałem ją, dopóki nie zaczęła przejmować mojego życia. Próbowałem się skupić na dietach, ćwiczeniach i niezliczonych poradnikach, nigdy nie sądząc, że tylko podsycałem swoje uzależnienie. Nigdy nie chodziło o jedzenie.

Słyszałem o Anonimowym Przełożonym i po raz pierwszy zdałem sobie sprawę, że nie jestem sam. Znalazłem Boga w Wielkiej Księdze i osobisty związek zaczął zakorzeniać się w moim sercu. Gdy OA nie było już dostępne, przez wiele lat próbowałem pracować sam. Kontynuowałem poszukiwanie Boga poprzez modlitwę i medytację, a mój pokój wzrastał, gdy nauczyłem się coraz bardziej oddawać swoje życie i wolę Jego opiece i kontroli. Modlitwa o spokój stała się moją mantrą i dzięki Jego pomocy znalazłem odwagę, aby dokonać bolesnych, ale koniecznych zmian.

Chociaż zachowanie zostało zmodyfikowane, nie mogłem zmusić się do całkowitego porzucenia jedzenia, diety, ćwiczeń i obsesji na punkcie wyglądu, mimo że moje ciało nigdy nie było powyżej normalnego zakresu masy. Bez niego bałem się życia. Bałem się żalu i samookaleczenia, które zostały pod nim pogrzebane. Bałem się, że gdy tylko cyrk z jedzeniem opuści moje życie, będę pochłonięty.

Kiedy nasz kościół rozpoczął 12-etapowy program, dołączyłem. Pracowałem cztery razy, krok po kroku, i nauczyłem się pozwalać innym zobaczyć więcej prawdziwego mnie. Ich akceptacja pomogła mi poczuć to dla siebie. Nie widzieli mnie dla okropnej osoby, której się obawiałem. Pracowałem nad zachowaniami ludzi, współzależności, perfekcjonizmu i zajętości, wykorzystując 12 kroków, aby poradzić sobie częściej. Przez codzienne studiowanie Jego Słowa poznałem Go jako Ojca, Pocieszyciela, Przyjaciela, a nie autora złych rzeczy, które mi się przydarzyły. Zacząłem sobie wybaczać i wierzyć, że zawsze robiłem najlepiej, jak umiałem.

Gdy coraz więcej poczułem się winny za wcześniejsze błędy, czułem Jego obecność. Zawsze tam był, ale ukryłem się ze wstydu. W mgnieniu oka całkowicie wydałem jedzenie. Wiedziałem, że to, co tak długo było przykryte, zacznie się ujawniać i będę musiał zmierzyć się z tym i przejść przez to, zanim w końcu pozwolę temu odejść. Bałam się, ale byłam pewna, że ​​gdybym się uniżył i całkowicie Mu zaufał, pomógłby mi zrobić to, czego nie mogłem dla siebie zrobić.

W dniu 28 czerwca 2010 r. Uwolniłem się od życiowej walki z uzależnieniem od jedzenia i do dziś utrzymuje ją Jego łaska. Nadal pracuję nad swoim programem, szukam okazji, by służyć innym, zwracam uwagę, kiedy jem, jem to, co chcę i przestaję, kiedy zaczynam czuć się usatysfakcjonowany. Nie jest idealny, ale wystarczy. Radzę sobie z niepokojącymi myślami, uczuciami i wydarzeniami życiowymi, które pojawiają się przy braku jedzenia, ponieważ postępowanie w inny sposób zagroziłoby mojemu wyzdrowieniu.

Powoli resztki mojej przeszłości się oczyszczają i jestem w stanie żyć w teraźniejszości. Ufam, że Bóg zatroszczy się o jutro. Rzeczy, których obawiałem się przez 40 lat, zostały usunięte ze mnie dzięki uzdrawiającym słowom z najbardziej nieprawdopodobnych źródeł, posłańców Bożych, przypominających mi o Jego zawsze obecnej miłości i osobistym zainteresowaniu moim życiem. Nigdy nie było tak łatwo, dopóki skupiłem się na Nim.Podobnie jak Piotr w Ewangelii Mateusza 14: 28-30, muszę oderwać wzrok od wysokich fal sztormowych mórz, mieć wiarę i trzymać wyciągniętą rękę Jezusa, więc nie tonę, gdy chodzę z Nim po wzburzonych wodach, które życie czasem przynosi.

Moja relacja z Nim wciąż się wzmacnia i często mam wrażenie, że „drzewa posadzone są wzdłuż brzegu rzeki, a korzenie sięgają głęboko w wodę. Drzewa nie przejmują się upałem i nie martwią się długimi miesiącami suszy. Ich liście pozostają zielone i nadal produkują pyszne owoce. „Jeremiasz 17: 5-8.
Najbardziej satysfakcjonujące ze wszystkich, znalazłem sposób, aby naprawdę usłyszeć, jak Bóg do mnie przemawia. Wiem, że to On z powodu przytłaczającego pokoju, jaki przynosi.

To była długa podróż i jestem wdzięczny, że się nie poddał, że tak naprawdę nigdy nie zostawił mnie samego. Jestem wdzięczny, że jestem uzależniony od jedzenia, ponieważ bez niego nigdy nie poznałbym cudu. Jestem wdzięczny za nasz 12-etapowy program, który odegrał kluczową rolę w dotarciu do tego miejsca. ”

Jeszcze raz dziękuję, Maureen. Namaste ”. Obyście kontynuowali swoją podróż w pokoju i harmonii.

Jak Grateful Recovery na Facebooku. Kathy L. jest autorką „The Intervention Book” (Conari Press)

Instrukcje Wideo: Rzucić narkotyki? To jest możliwe! - świadectwo Jakuba (Kwiecień 2024).