Dziewczyny Ziegfeld
Kiedy Florenz Ziegfeld otworzył pierwszy program „Ziegfeld Follies” na Broadwayu, był to hit. Spektakl był ekstrawagancją aktów z udziałem W.C. Fields and Bob Hope. Ale to piękne, nieodkryte dziewczyny Ziegfelda naprawdę sprawiły, że było warto. Wśród nich byli Louise Brooks, Marion Davies, Joan Blondell i piętnastoletnia Barbara Stanwyck.

Urocze dziewczyny i tancerki w refrenach „Follies” były znane jako Ziegfeld Girls. Ziegfeld uważał się za „Glorifier of the American Girl”. Osobiście przesłuchał każdą dziewczynę. Ale zanim chciał zobaczyć, co mogliby zaoferować, chciał zobaczyć, jak chodzą - „Na spacerze jest więcej seksu niż twarzy, a nawet postaci” - stwierdził Ziegfeld. Podobno wymagane pomiary to 36-calowy biust, 26-calowy pas i 38-calowe biodra.

Wśród dziewcząt odrzuconych przez Ziegfelda była Norma Shearer, Joan Crawford i jedna ukochana ruda Lucille Ball. W przyszłości Ball będzie naśladować dziewczynę Ziegfelda w odcinku „I Love Lucy” (1951) zatytułowanym „Przesłuchanie” - na głowie miała abażur.

W 1932 r., Po utracie pieniędzy na The Wall Street Crash, Ziegfeld zmarł, a jego rządy na Broadwayu dobiegły końca. Były dwa filmy poświęcone Ziegfeld Follies i jego dziedzictwu. Najpierw „The Great Ziegfeld” (1936), w którym wystąpiła piosenkarka Fanny Brice, która przez wiele sezonów była częścią produkcji scenicznej. Film ten był nominowany do siedmiu Oscarów, w tym za najlepszy film i reżyserię tańca - zdobył je oba i jeden dla najlepszej aktorki Luise Rainer. Drugi film to „Ziegfeld Follies” (1946), w którym wystąpili Lucille Ball, a także Gene Kelly, Cyd Charisse i Judy Garland.

Kiedy prace Louise Brooks zostały ponownie odkryte przez historyków filmowych w latach 50. XX wieku, odkrył je także Alfred Cheney Johnston. Johnston został zatrudniony jako fotograf Ziegfeld do robienia zdjęć dziewczyn Ziegfeld. Niektóre z tych fotografii były gustownie ułożone nago, z niczym tylko pióropuszem i maskaradową maską, inne ubrane tylko w szale, a inne były w pełni ubrane. Wśród nich jest Louise Brooks, a także odrzucona Norma Shearer. Teraz jego zdjęcia są warte fortunę.

Oczywiste jest, że żaden inny showman, w tym Hugh Hefner, poświęcił więcej czasu i zasobów na glamourowanie wizerunku „American Girl” niż Florenz Ziegfeld.