Caroline Leavitt - wywiad autora
Caroline Leavitt, mieszcząca się w ceglanej kamienicy z 1865 r. W Hoboken w stanie New Jersey, „nieoficjalna 6. dzielnica Nowego Jorku”, wydaje się być idealnym miejscem do pisania. Ta pełnoetatowa pisarka ma błąd w pisaniu od czasu, gdy miała sześć lat i jest żoną pisarza Jeffa Tamarkina. Caroline i Jeff przekazali swoje geny pisania synowi Maxowi, który w wieku 9 lat zdobył już nagrodę za pisanie.

Dzięki ośmiu powieściom i licznym opowiadaniom / esejom Caroline nie wykazuje żadnych oznak spowolnienia. „Girls In Trouble” (St. Martin's Press) zostało wydane w miękkiej oprawie w styczniu 2005 roku, a jej najnowsze dziecko „Travelling Angels” jest w przygotowaniu. Jeszcze w tym roku i do 2006 r. Wydrukuje się kilka jej esejów i opowiadania.

Mam nadzieję, że lubisz uczyć się o tym łaskawym pisarzu tak samo jak ja.


Moe: Patrząc wstecz, było coś, co pomogło ci zdecydować się na pisanie? Czy wybrałeś to czy zawód wybrał ciebie?

Caroline Leavitt: Powiedziałbym, że to mnie wybrało. Z całą pewnością. Moja mama nauczyła mnie czytać o trzeciej, a ja uwielbiałem opowiadania i czytanie. Od kiedy mogłem trzymać długopis, wiedziałem, że chcę zostać pisarzem. Zawsze wymyślałam historie z moją siostrą Ruth - coś, co było zachęcane w naszym domu! Ale kiedy powiedziałem ludziom, że chcę być pisarzem, zwykle mówiono mi (ale nigdy przez moją matkę, która była bardzo pomocna), aby uzyskać stopień nauczycielski, że pisanie byłoby miłym hobby.

Moe: Kiedy „wiedziałeś”, że jesteś pisarzem?

Caroline Leavitt: Zawsze. Nie mogłem sobie wyobrazić robienia czegoś innego. Nigdy w to nie wierzyłem, gdy ludzie mówili, że nie można nazwać się pisarzem, dopóki nie zostanie się opublikowanym. Baloney, baloney. Jeśli piszesz poważnie, to jesteś pisarzem.

Moe: Czy byłeś dobrym pisarzem jako dziecko? Nastolatek?

Caroline Leavitt: Byłem dobry w pisaniu jako dziecko. Pamiętam, jak w drugiej klasie pisałem historię o dzieciaku, który wszedł do lwiej klatki i uspokoił lwa ciasteczkami w kieszeni! Jako nastolatek byłem okropny. Pisałem długie, dramatyczne, ciężkie w metaforach prace o dziewczynach, które zawsze robiły coś desperackiego, jak próbowanie samobójstwa lub narkotyków, a historie zawsze kończyły się światem eksplodującym w płomieniach. Kiedy dostałem się do college'u, zacząłem mówić poważnie i zacząłem pisać kurs z profesorem, który pogardliwie opowiadał moją historię i powiedział: „Porozmawiajmy o tym kawałku śmieci!”. Byłem zdewastowany. Ale po tym, jak opublikowałem swoją pierwszą powieść, przesłałem mu fajną notatkę. Odpowiedział i powiedział mi, że po prostu chce mnie zdenerwować, by odnieść sukces. Nigdy w to nie wierzyłem, ale miło z jego strony, że odpowiedział.

Moe: Co Cię inspiruje?

Caroline Leavitt: Inne książki. Niedawno skończyłem zaawansowaną kopię „Prawdy o materii” Robba Foremana Dewa i była ona tak idealna, że ​​zainspirowałem się do napisania jej tak dobrze, jak ona.

Moe: Każdy pisarz ma dla siebie odpowiednią metodę. Większość z nich różni się jak wiatr, podczas gdy niektóre wydają się być podobne do innych pisarzy. Jak spędziłbyś swój typowy dzień pisania?

Caroline Leavitt: Budzę się o siódmej, a mój mąż i ja przygotowujemy syna do szkoły lub obozu. Potem o dziewiątej siedzę przy biurku i zostaję tam do pierwszej, kiedy przerwamy na lunch. Potem wracaj do pracy do czwartej. Potem pracujemy po tym, jak nasz syn jest w łóżku, ale tylko do dziesiątej. Następnie relaksujemy się lub oglądamy wideo i kładziemy się dookoła.

Moe: Jak długo zajmuje ci ukończenie książki, którą ktoś mógłby przeczytać? Czy piszesz od razu, czy poprawiasz w miarę postępów?

Caroline Leavitt: O Boże, zajmuje mi to około czterech lat. Zmieniam w miarę upływu czasu i jest to dla mnie trudny, chaotyczny, radosny, a czasem przerażający proces. Nigdy tak naprawdę nie wiem, o czym właściwie jest ta książka, do czwartego szkicu i zwykle okazuje się to dla mnie niespodzianką. Lub objawienie. Nigdy nie pozwalam nikomu widzieć stron przed czwartym szkicem, a to zwykle dlatego, że nie widzę lasu dla przysłowiowych drzew i potrzebuję kolejnej świeżej pary oczu, aby przeczytać i powiedzieć mi, co ona lub on myśli.

Moe: Kiedy masz pomysł i siadasz do pisania, czy myślisz o gatunku i typie czytelników?

Caroline Leavitt: Nie, nigdy. Próbuję napisać powieść, którą sam chciałbym przeczytać. Myślę, że gatunki są narzędziami marketingowymi i wolę myśleć, że dobra książka to dobra książka to dobra książka.

Moe: Jeśli chodzi o fabułę, piszesz swobodnie czy wszystko planujesz z wyprzedzeniem?

Caroline Leavitt: Większość książki planuję z wyprzedzeniem, a potem wyrzucam plan, pisząc! Postacie zmieniają się tak bardzo, jak piszę, że zmienia się także fabuła. Plan jest ratownikiem, do którego należy sięgnąć, gdy czuję się jak tonę i nie mam pojęcia, co robię. Zwykle mam mocny pierwszy rozdział, do którego ciągle się odnoszę podczas pisania. To jedna rzecz, która powstrzymuje mnie przed wyrzuceniem całej książki!

Moe: Jakie badania przeprowadzasz przed nową książką i podczas niej? Czy odwiedzasz miejsca, o których piszesz?

Caroline Leavitt: Różne książki wymagają różnych badań. Zazwyczaj robię to wszystko online lub pocztą elektroniczną. Znajduję ekspertów i grzecznie pytam, czy mogę ich dręczyć pytaniami! Zwykle umieszczam swoje powieści w miejscach, w których mieszkałem, więc pamiętam, jak to było tam mieszkać.

Moe: Ile z ciebie i ludzi, których znasz, przejawia się w twoich postaciach? Skąd pochodzą twoje postacie? Gdzie rysujesz linię?

Caroline Leavitt: Doskonałe pytanie. Flaubert zawsze mówił o „Madame Bovary”, „C'est Moi!” (To ja!) Staram się nie wkładać siebie ani ludzi, których znam, w moje postacie, ale z pewnością niektóre emocje lub zmagania, przez które przechodzą moje postacie, ja sam przeszedłem. „Coming Back To Me” to powieść, która naprawdę była stworzoną pamięcią. Byłem śmiertelnie chory i spodziewałem się, że umrę po porodzie, i przez kilka miesięcy otrzymywałem blokery pamięci. Ponieważ nie mogłem sobie przypomnieć roku mojej choroby, nie mogłem sobie z tym poradzić, więc stworzyłem wspomnienie, historię. Główna bohaterka Molly też była chora po porodzie, ale nie jesteśmy niczym innym, jak tylko tym. Ani jej mąż, ani siostra nie byli moim mężem ani moją siostrą. To byłoby wspomnienie, nie fikcja! I nie w połowie tak fajnie.

Odkryłem, że ludzie, których umieszczam w powieściach, nigdy się nie rozpoznają. I, co dziwne, moja pierwsza powieść „Meeting Rozzy Halfway”, która całkowicie wymyśliła postacie o nazwach Rozzy, Ben i Bea Nelson, miała proces! Rodzina o imieniu Rozzy, Ben i Bea o bardzo podobnym nazwisku twierdziła, że ​​o nich piszę. Oczywiście, że nie, ale naprawdę denerwowało mnie to, że grozili im pozywaniem. W końcu, ponieważ nie chciałem opóźniać wydawania książki, zmieniłem nazwisko Ben i Bea na Lee i Len w wydaniu w miękkiej oprawie, ale to jest tak daleko, jak to możliwe.

Moe: Pisarze często mówią o bloku pisarza. Czy cierpisz z tego powodu i jakie środki podejmujesz, aby sobie z tym poradzić?

Caroline Leavitt: Nigdy nie miałem bloku pisarzy, chociaż miałem okropne czasy pisania. Używam sztuczki Hemingwaya. Zawsze przestań pisać, gdy spędzasz miło czas, a następnie wróć na stronę następnego dnia. Oczywiście miałem okropne dni, kiedy pisanie przypomina raczej listę zakupów niż fikcję, ale teraz wiem, że tak się dzieje, i po prostu mówię sobie, że moja podświadomość przygotowuje się na lepszy dzień pisania jutro.

Moe: Kiedy ktoś czyta jedną z twoich książek po raz pierwszy, masz nadzieję, że zyska, poczuje lub doświadczy?

Caroline Leavitt: Moim głównym celem jest sprawienie, aby ludzie poczuli się, aby zrozumieli, jakie więzi między ludźmi (lub ich oddzielają) to życie. Chcę, aby moje postacie były tak żywe, że można sobie wyobrazić, że mogą pukać do twoich drzwi.

Moe: Czy możesz podzielić się trzema rzeczami, których nauczyłeś się o biznesie pisania od pierwszej publikacji?

Caroline Leavitt: Ai! Świetne pytania!

1. Nigdy nie przyjmuj odpowiedzi „nie”. Każdy pisarz ma do czynienia z odrzuceniem, ale nie możesz pozwolić, by ci to dotarło. Mam tak wiele historii pisarzy, którzy odeszli 45 razy, a potem napisali świetnie sprzedające się powieści.

2. Nie wierz całkowicie swoim opiniom. Recenzje są tylko opinią jednej osoby. Jestem felietonistą książek dla The Boston Globe i Imagine Magazine i wiem, że wiele książek, które uwielbiam, mają chłodne zdanie od innych recenzentów. A książki, których nienawidziłem, były reklamowane przez innych recenzentów jako kolejna najlepsza rzecz do ciasta czekoladowego. I w ciągu jednego dnia jedna z moich powieści otrzymała najlepszą recenzję, jaką kiedykolwiek miałem od jednej z głównych gazet, a następnie najgorszą recenzję, jaką kiedykolwiek miałem, a recenzent nienawidził wszystkiego, co kochał inny recenzent. Więc kto miał rację?

3. Bądź hojny dla wszystkich pisarzy. W mojej karierze pisarskiej miałem wiele pomocy od innych pisarzy i zranili mnie inni pisarze. Przysięgałem, że zawsze będę tym, który pomoże pisarzom. Oznacza to odpowiadanie na e-maile, które przychodzą po twojej myśli, hojne obrzucanie, jeśli kochasz książkę (i bycie łaskawym, jeśli nie), dzielenie się kontaktami reklamowymi z innymi pisarzami, przychodzenie do ich lektur, tak jakbyś chciał, aby przyszli do ciebie.

Moe: Jak sobie radzisz z pocztą od fanów? O czym piszą fani?

Caroline Leavitt: Odpowiadam na każdy e-mail. Wiele razy ludzie po prostu chcą się ze mną skontaktować i powiedzieć, że podobała mi się moja praca, co jest wspaniałe. Czasami chcą kłócić się o rzeczy w książce, co też jest cudowne, ponieważ oznacza to, że dotknąłem nerwów. A czasem chcą porady, jak zostać pisarzem, co też jest cudowne. Prawie zawsze oferuję wysyłanie podpisanych zakładek jako wyraz uznania. Fani i czytelnicy są wspaniali!

Moe: O czym jest twoja najnowsza książka? Skąd pomysł i w jaki sposób ewoluowałeś?

Caroline Leavitt: Jestem przesądny, więc nie mogę rozmawiać o powieści, którą teraz piszę, Traveling Angels, ale moja powieść, która jest już dostępna w miękkiej oprawie, Girls In Trouble, dotyczy otwartej adopcji. W szczególności chodzi o młodą matkę urodzoną na Harvardzie, która umieszcza swoje dziecko w otwartej adopcji wraz ze starszą, zdesperowaną parą, która chce mieć dziecko. Mieszka z nimi (otwarta adopcja pozwala na tyle kontaktów matki rodzącej i rodziny adopcyjnej, ile chcą) i staje się częścią rodziny, a przez pewien czas jest rajem dla wszystkich. Ale potem przybrana matka zaczyna się wycofywać i zdarzają się wydarzenia, które mają drastyczne konsekwencje dla wszystkich przez następne trzydzieści lat.

Pomysły zwykle wynikają z czegoś, co mnie interesuje i zwykle ewoluują z pytań, które mogą się wydarzyć.Co jeśli młody mąż musiałby troszczyć się o noworodka i umierającą żonę? Co jeśli młoda kobieta odkryje, że jej uwielbiana siostra oszaleje? Co jeśli młoda żona zniknie kilka dni po porodzie? Tego rodzaju pytania prowadzą do większej liczby pytań, które prowadzą do historii.

Moe: Jakie książki lubisz czytać?

Caroline Leavitt: Uwielbiam książki, które sprawiają, że czuję się. Uwielbiam wszelkiego rodzaju książki, w tym Alice Hoffman, Robb Foreman Dew, Anne Tyler, Kaye Gibbons, Rochelle Shapiro, MJ Rose, Dan Chaon, Jo-Ann Mapson i wiele innych.

Moe: Kiedy nie piszesz, co robisz dla zabawy?

Caroline Leavitt: Jeżdżę na rowerze, uwielbiam robić na drutach, maluję trochę, czytam, jestem filmoholikiem i jeśli to możliwe, obejrzę trzy filmy wieczorem.

Moe: Nowi pisarze zawsze starają się uzyskać porady od osób z większym doświadczeniem. Jakie masz sugestie dla nowych pisarzy?

Caroline Leavitt: Nie poddawaj się. Nigdy nie przyjmuj odpowiedzi „nie”. Nie wierz w swoje odrzucenia. A co najważniejsze, pisz z serca. Nie patrz na rynek - na to, co sprzedaje - i próbuj go skopiować, ponieważ wtedy produkujesz kiepską pracę. Napisz książkę, którą chcesz przeczytać, i napisz własnym głosem.

Moe: Gdybyś nie był pisarzem, czym byś był?

Caroline Leavitt: Hmmm, prawdopodobnie byłbym nauczycielem angielskiego, ponieważ uwielbiam książki. Lub filmowiec!

Moe: Jakie jest twoje ulubione słowo?

Caroline Leavitt: Ha! Uwielbiam to pytanie. Stado. Moją brudną tajemnicą jest to, że nie jeżdżę. Mam licencję, odkąd miałem 16 lat, ale jestem fobią. Więc moje postacie zawsze jadą w środku nocy lub jeżdżą lekkomyślnie. W moich powieściach dzieje się wiele rzeczy w samochodach.

Kup Girls in Trouble: A Novel z Amazon.com.
Kup Girls in Trouble: A Novel od Amazon.ca.


M. E. Wood mieszka we wschodnim Ontario w Kanadzie. Jeśli chcesz znaleźć tego eklektycznego czytelnika i pisarza gdziekolwiek, to prawdopodobnie jest na jej komputerze. Aby uzyskać więcej informacji, odwiedź jej oficjalną stronę internetową.