Pomysły grupy roboczej
Może 2024
Tym razem mam debiut historyczny romans Caroline Richards, The Deadliest Sin (Brava, otrzymany od wydawcy). Julia Woolcott poszła na imprezę domową ze swoim aparatem fotograficznym i sprzętem, ale została uwięziona przez najbardziej irytująco wąskiego i bardzo atrakcyjnego mężczyznę. Alexander Strathmore ma swoje własne plany na przyjęciu domowym, a na pewno obejmują one bardzo niewinną Julię. Ale oboje polują na niebezpiecznego i nieuchwytnego człowieka, co oznacza, że jego oryginalne plany się zmieniają. Ich przygody zaczynają się na wyuzdanym przyjęciu domowym i kontynuują udawanie śmierci, aby uniknąć konieczności uczestniczenia w intymnych aktach z innymi tam i ucieczki z lokalizacji, ale tylko zwiększając atrakcyjność, którą dzielą, pomimo jej niechęci do pomagania mu w jego plany. Potem jej siostra zostaje porwana, a Julia jest jeszcze bardziej zdeterminowana, aby powstrzymać złoczyńcę, którego szukają, bez względu na to, że narazi się na większe niebezpieczeństwo. Zahartowany i zmęczony światem Strathmore szybko zakochuje się w kobiecie, którą miał zniszczyć, co sprawia, że trudniej jest mu chronić ją przed wrogami. Julia i Strathmore to naprawdę przyjemny sposób na spędzenie jesiennego popołudnia, bez względu na to, czy walczysz o kolejny ruch i jej udział, czy też angażujesz się w znacznie przyjemniejsze zajęcia. Strathmore jest pysznym bohaterem, niebezpiecznym i przekonującym, a jednocześnie potrafi przyznać się do lęku przed nią i rosnącej miłości. A Julia jest kimś więcej niż tylko poszukiwaczem przygód, z jej potrzebą zapewnienia bezpieczeństwa swojej rodzinie i jej upartą determinacją, aby zrealizować swój plan do końca, bez względu na niebezpieczeństwa. Jest to autorka, która, jak sądzę, czytelnikom historycznym spodoba się bardzo i mam nadzieję, że jej następna książka będzie równie fantastyczna jak ta. Pożyczam cztery z pięciu strzał Kupidyna.
Do następnego razu, miłej lektury!