Staromodne Halloweenowe taktyki strachu
Co jest bardziej zabawnego niż bać się? Niewiele! W Halloween jest mnóstwo nawiedzonych domów, ale ceny biletów wciąż rosną, a budżetów samotnych rodziców nie stać na nie. Jak więc spędzić miło czas ze swoimi dziećmi?

Czy pamiętasz polowania na bekasy? Tak, dobrze mnie słyszałeś - polowanie na bekasy. Zabrałem córki na polowanie na bekasy, gdy miały 9 i 13 lat. Świetnie się bawiliśmy! Wzięliśmy bliskiego przyjaciela rodziny, nasze latarki i torby z zakupami i udaliśmy się na pobliską łódź lądującą na rzece. Wzdłuż rzeki biegną szlaki, na których ludzie łowią ryby z brzegu. (Sugerowałbym, aby Twoja pierwsza podróż do takiego miejsca nie była nocą polowania. Zejdź na dół w ciągu dnia, aby poznać okolicę. Nie chcesz żadnych prawdziwych niespodzianek w ciemności!)

W drodze do rzeki opowiedziałem moim dziewczynom o nożach i o tym, jak je złapałeś: goniąc je od jednego końca szlaku do drugiego, gdzie jedno z nas stałoby, by złapać je w naszych torbach spożywczych. Teraz nie wiem, jakiej wersji snajperów używałeś na polowanie, ale nasze były owłosionymi małymi stworzeniami z długimi nosami i jeżowatymi kolcami, ale których kształt bardziej przypominał łasicę. Dałem im naprawdę dobry opis, kiedy jechaliśmy nad rzekę. Gdy dotarliśmy do drogi dojazdowej, stoczyliśmy okna, żeby usłyszeć świerszcze i żaby. Nocne odgłosy były nieco przerażające, biorąc pod uwagę naszą intencję.

Zaparkowaliśmy samochód i wysiedliśmy z naszymi latarkami i torbami. (Muszę się tutaj przyznać, że poluzowałem czapkę jednej z latarek, aby połączenie samo się rozłączyło i latarka ostatecznie zgasła. To światło, które dałem dziewczynom.) Nasz bardzo przyjazny przyjaciel rodziny zgłosił się na ochotnika, by zejść głęboko w głąb szlaków i trzymać torbę, która złapałaby bekas. Pomagałbym dziewczynom w wyszukiwaniu strzałów i prowadziłam je w kierunku łapacza.

Nocne lasy współpracowały tej nocy z mnóstwem cichych odgłosów: świerszcze, cykady, maleńkie łapy pędzące po suchej trawie. W pewnym momencie ryba wskoczyła do wody, a dziewczyny skoczyły obok mnie. To był moment narodzin „mruczących”. Po prostu nie mogłem się powstrzymać. „Szemranie” są śmiertelnymi wrogami snajperów. Szukali naskórek tak jak my. I są zaborczymi drapieżnikami. Nie byli zadowoleni, że my też przeszukaliśmy lasy. Żyją w wodzie i są długie i łuskowate, podobnie jak krokodyle, ale z ostrzejszymi zębami i zdolnością do szybkiego poruszania się po lądzie, mimo że nie mają nóg. Byli aktywni tamtej nocy, głównie dlatego, że ciągle kołysałem latarką nad wodą. W końcu usłyszeliśmy stały hałas w suchej trawie przed nami. To było gniazdo snajperów! (Dogodnie naśladowany przez mojego drogiego przyjaciela ukrywającego się na ścieżce przed nami). Trzymaliśmy w ręku kije, by stukać razem, prowadząc snajpy przed nami. I prowadzimy ich, dopóki nie zgasła latarka. Dziewczyny krzyczały i wszyscy znieruchomialiśmy, pozwalając naszym oczom przyzwyczaić się do ciemności. Potem znów ruszyliśmy do przodu.

Gdy dotarliśmy do miejsca, gdzie moja przyjaciółka czekała na strzały, usłyszeliśmy jej krzyk. Przybiegła do nas z wielką dziurą wyrwaną w dolnej części torby z jedzeniem! Powiedziała nam, że ma bekas, ale morderca (słuchała; słowa płyną nocnym powietrzem) wślizgnął się za nią i dosłownie wyrwał go z torby. Strzały były wystraszone, mordercy byli źli i musieliśmy wydostać się z lasu! I tak biegliśmy!

Gdy wróciliśmy na parking, brakowało nam tchu, a moje dziewczyny patrzyły przez ramię, błagając mnie: „Odblokuj samochód! Szybki!" Nadal kręciłem moje historie przez całą drogę do domu - jak czasami strzały przylgnęły do ​​dolnej części samochodu, gdy opuszczałeś ich tereny rodzinne, aby mogli uciec przed mordercami, jak jedynym sposobem, by pozwolili im odejść, gdybyś minął cmentarz i wtedy odskakiwaliby, jak mordercy wyśledziliby cię po śladach opon, gdyby poczuli, że jesteś zagrożeniem dla ich łowisk. Dobra, działa lepiej na młodszych dzieciach niż starszych, ale dla tego dzieciaka była to strasznie dużo brudnej zabawy!

Po powrocie do domu popcorn i gorąca czekolada pomogły uspokoić wszystkich. Cały wieczór - gaz, gorąca czekolada i prażona kukurydza - prawdopodobnie kosztowały mnie 3,00 USD i to były godziny zabawy, które wciąż pamiętają i dobrze się śmieją z brzucha. W rzeczywistości mam dobry przypadek uśmiechów, które przeżywają z wami wszystkimi. Mój punkt? Zaplanuj swój własny „upiorny” wieczór zabawy i śmiechu; zdumiewające, jak proste może być i nadal może być sukcesem.

Instrukcje Wideo: SUPA STRIKAS Po Polsku | Taktyka strachu | (Odcinek 44) | Piłkarskie Rozgrywki (Może 2024).