Dublin i szczęście Irlandczyków
„Pochodzisz z Indii?” - zapytał ciekawy taksówkarz, kiedy jechaliśmy z lotniska do naszego hotelu.

„Mamy tutaj bardzo znanego Indianina, a ona poślubiła Dublinera, który przyjechał i uczynił nasze miasto swoim domem” - powiedział, co nie wzbudziło naszej ciekawości.

„Sławny Indianin, kto?” zapytał mój mąż Gregory.

„Rita Faria, która była młodym Doktorem, oszołomiła świat zdobywając tytuł Miss World w 1966 r.” - powiedział. - Wyszła za mąż za endokrynologa z Dublina i mieszka tutaj w mieście ze swoimi dziećmi i wnukami!

Jak wspaniale przedstawiliśmy się w Dublinie, powiedzieliśmy wszyscy razem się śmiejąc! Ta anegdota daje wyobrażenie o tym, jak przyjaźni są Irlandczycy i jakie wspaniałe wakacje spędziliśmy przez tydzień w mieście.

Trzy liściaste koniczynki, krasnoludy, farsy i elfy! Dorastaliśmy z tymi ikonami związanymi z Irlandią, z serdecznymi irlandzkimi misjonarzami, którzy prowadzili nasze szkoły katolickie w Indiach. Podczas naszych lekcji śpiewu śpiewaliśmy o Molly Malone, ładnej sprzedawczyni ryb w „sprawiedliwym mieście Dublina” i która nie znała słynnego „Oh Danny Boy?”, Który śpiewaliśmy na każdej imprezie, podczas której gromadziliśmy się wokół fortepianu? Tak więc udział w ESOF 2012 w Dublinie jako stypendysta Roberta Boscha był dla mnie ekscytujący, ponieważ Irlandia w końcu „żyła, żyła, och!”!

Forum naukowe gromadzi najlepszych europejskich naukowców z całej Europy, aby zaprezentować swoje odkrycia i artykuły, które opublikowali. Dla mnie dziennikarza naukowego to jak pięć dni czerpania radości z wypełnienia mojego mózgu w jaskini wiedzy Ali Babas! Właściwie wybór odpowiedniej sesji był bardzo trudny, ponieważ niektóre sesje pokrywały się, a brakowało kilku, że chciałbym wziąć udział.

Mieszkaliśmy w Temple Bar Hotel, który znajduje się w samym sercu Dublina i dosłownie dał nam, odwiedzającemu, rzut oka na puls miasta. Nasz pokój znajdował się na czwartym piętrze, bezpośrednio nad pubem „Buskers”, w którym śpiewacy zachwycali klientów do samego rana. Zostawiając szczelinę w oknie, zasypiałem i zasypiałem, słuchając i rozkoszując się piosenkami, które wszyscy znamy w Indiach. Żadne z tych łomotów w głowę, po prostu fajne tradycyjne irlandzkie ballady i piosenki.

Irlandczycy są bardzo kreatywni, dlatego pisarze i piosenkarze są bogaci. Natknęliśmy się na pomnik Jamesa Joyce'a, irlandzkiego pisarza, gdy spacerowaliśmy po O’Connell Street, czekając na przyjazd naszego autobusu wycieczkowego. Oczywiście musiałem zrobić sobie z nim zdjęcie, a potem z radością znalazłem kilka posągów słynnych ikon Dublina strategicznie rozmieszczonych dla zwiedzających, odbywając „Literacki spacer” po mieście. Oscar Wilde, Emma Donoghue, Jonathan Swift, Samuel Beckett i Marian Keyes to niektóre z nazwisk, którymi rezonowałem. Nawet Prezydent Irlandii w swoim przemówieniu inauguracyjnym na otwarciu konferencji odczytał wiersz Oscara Wilde'a, który rozbrzmiał we wszystkich publiczność. Później zostaliśmy zafascynowani niesamowitą River Dance przez bardzo utalentowaną grupę taneczną, z niesamowitym lazerowym show na zapleczu.

Kilku z nas przyleciało wcześnie rano, aby wybrać się na wycieczkę w góry Wicklow i doliny Glendalough. Podróż kosztowała nas 25 euro, co jest drogie jak na nasze standardy, ale co do cholery? Po rozpoczęciu konferencji zostalibyśmy zamknięci w pracy.

„Irlandia nazywana jest krajem drzew”, powiedział z dumą nasz przewodnik, Gillian, wskazując na drzewa jesionowe, dębowe, bukowe i starsze. „Osiągnięcie dojrzałości dębu zajmuje 200 lat i są one uważane za święte” - wyjaśniła, gdy podziwialiśmy piękny okaz. Góry Wicklow pokryte były purpurowym wrzosem, które zaczynały kwitnąć. Co ciekawe, w tych górach wiele wspaniałych filmów, takich jak „Braveheart”, „Excalibur” i „King Arthur”, zostało nakręconych z drzewami i górami pokrytymi osetem. Aby wprowadzić go w bardziej nowoczesny kontekst, Gillian powiedziała młodszym turystom, że wszystkie filmy z Draculą i Wilkołakiem zostały także nakręcone w górach Wicklow.

Na naszą imprezę medialną zabrano nas do fabryki Guinnessa, a wycieczka zakończyła się w Gravity Bar na szczycie siedmiopiętrowego budynku zaprojektowanego w kształcie gigantycznego kufla Guinnessa. Nazywany magazynem Guinnessa, był to zakład fermentacyjny od 1904 do 1988 roku, a teraz został przekształcony w siedmiopiętrowe doświadczenie dla odwiedzających. Każde piętro kryje tajemnice tworzenia 250-letniej marki piwa, która ma wiernych naśladowców na całym świecie, nawet w Indai. To było niesamowite doświadczenie, a kiedy dotarliśmy na szczyt, wszyscy byliśmy zafundowani wystawnej kolacji z wysokimi kieliszkami Guinnessa dla tych z nas, którzy ją piją! Zespół na żywo oczarował nas popularnymi irlandzkimi piosenkami, takimi jak Cockles and Mussels, Danny Boy itp. A kiedy melodie stały się bardziej sprężyste, a Guinness rozluźnił tłum, wielu z radością zatańczyło przy chwytliwych irlandzkich melodiach.

Ale pośród całego tego splendoru i nowo odnalezionego bogactwa, Dublin ma szokująco poruszającą instalację artystyczną nad brzegiem rzeki Liffey. Pomnik Głodu, który został stworzony przez irlandzkiego rzeźbiarza Rowana Gillespie i jest poświęcony Irlandczykom, którzy zostali zmuszeni do emigracji podczas głodu w XIX wieku.

Beznadziejność na twarzach głodujących postaci z brązu w szmatach, stojących na nabrzeżu, skąd pierwotnie opuścili, jest myślą prowokującą przypomnienie trudnego czasu. Przekazując go każdego ranka w drodze na konferencję, zdałem sobie sprawę, że Irlandczycy są dumni ze swojej historii i trudnej przeszłości. Jest to konieczne, aby spojrzeć na wszystko z perspektywy, gdy bogactwo grozi wyprzedzeniem zdrowego rozsądku.



Instrukcje Wideo: 1938.11.13 Irlandia vs. Polska 3:2 (Dublin, Dalymount Park) (Może 2024).