Tsunami na Hawajach
Ostrzeżenie przed tsunami w sobotę 27 lutego spowodowało niewiele więcej niż puste stacje benzynowe i supermarkety bez wody. Ulice Waikiki stały się niesamowicie puste, a ruch uliczny zablokowany, gdy ludzie na obszarach przybrzeżnych uciekali na wyższy poziom. Wszyscy ci „szaleni” surferzy, którzy przeciwstawili się autorytetom, prawdopodobnie przeżyli najlepszą sesję surfowania w swoim życiu, samodzielnie jeżdżąc na idealnie obierających falach.

Na szczęście dla wysp najwyższa fala tsunami była nieco wyższa niż 3 stopy w Kahului na Maui. Na Oahu naloty zaczęły wybuchać o 6 rano i trwały prawie co godzinę, aż do 11 rano. Hilo na Hawajach było pierwszym miejscem, do którego dotarło tsunami po objęciu Oceanu Spokojnego z Chile. Mieszkańcy i turyści, podobnie, siedzieli na krawędziach siedzeń, przymocowani do ekranów telewizyjnych. Wszystkie lokalne kanały informacyjne pokazywały niewyraźne ujęcie zatoki Hilo i wyspy kokosowej, które otrzymały pierwsze fale tsunami. Widzowie zmrużyli oczy, by zobaczyć przypływ i odpływ przypływającej wody, a następnie odkryli rafę w ciągu kilku minut. To tak ekscytujące, jak to możliwe.

Większość ludzi była podwójnie rozczarowana i odczuła ulgę z powodu wyniku. Oczywiście nikt nie chciał znieść szkód powodziowych. Z drugiej strony, po tym, jak stracili sen z telefonów w środku nocy od bliskich osób i przemierzając miasto w poszukiwaniu zapasów, wielu chciało poczuć, że ich działania mają większe znaczenie niż „lepsze bezpieczeństwo niż przepraszanie”.

Ostatnia katastrofa tsunami na Hawajach miała miejsce w 1960 r. W Hilo i zabiła 61 osób. Pięćdziesiąt lat później technologie wykrywania rozwinęły się, ale nie tak bardzo, jak mogłoby się wydawać. W rzeczywistości zaledwie 5 lat temu między Chile a Hawajami nie było boi tsunami. Naukowcy umieścili strategicznie boje tsunami na Pacyfiku, których celem jest rejestrowanie wahań ciśnienia wody, które mogłyby wskazywać na tsunami. Dane są przesyłane do komputerów, na których organy analizują je przy użyciu zaawansowanych technik modelowania.

Boja kilkaset mil u wybrzeży Peru była pierwszą, która zarejestrowała tsunami ścigające się na Hawaje z prędkością 400 mil na godzinę. Modele pokazują jednak, że większość energii tsunami przepłynęła na południe od Hawajów i uniknęła stanu jak kula. Najnowsze modele wciąż mają usterki, więc władze twierdzą, że nie miały innego wyjścia niż ewakuacja nisko położonych obszarów przybrzeżnych.

Mieszkańcy Hawajów słuchali licznych zegarków i ostrzeżeń o tsunami. Niestety, wielu jest tak przyzwyczajonych do tych ostrzeżeń bez żadnego niebezpiecznego skutku, że ich postawy pozostają apatyczne. W pewnym momencie nastąpi uzasadniona katastrofa, a ten sposób myślenia nie uspokoi wyniku.

Zobacz poniższe linki, aby dowiedzieć się więcej o tsunami.

Instrukcje Wideo: Gigantyczne TSUNAMI uderzy w Hawaje? [Pixel] (Może 2024).