Rozmowa z opozycją
W ostatnim numerze Newsweek Richard Mouw, prezes Fuller Theological Seminary, napisał punkt widzenia zatytułowany „Mniej krzyczeć, więcej mówić”.

Dr Mouw mówi, że chciałby, żebyśmy rozmawiali. Chciałbym porozmawiać z Dr. Mouw, ale nie mam pojęcia, od czego zacząć. On i ja mamy rozbieżne poglądy na wiele rzeczy. Ja też jestem chrześcijaninem, ale nie jestem chrześcijaninem ewangelicznym. Nie wierzę w wiele rzeczy, które on kocha. Szanuję również jego prawo do wyrażania wszelkich opinii i broniłbym na śmierć jego prawa do wyrażania tego. Nie jest to łatwe, ale jeśli wierzę w nasze prawo do wolności słowa, to prawo to musi rozciągać się na ludzi, którzy mówią rzeczy, z którymi się nie zgadzam.

Osobiście uważam, że najlepszym sposobem na prowadzenie tych rozmów jest znalezienie wspólnej płaszczyzny. Na przykład zarówno dr Mouw, jak i ja poświęciliśmy naszą karierę służbą. Oboje mamy silną wiarę, choć wyrażoną inaczej. Dr Mouw i ja pasjonujemy się sprawiedliwością społeczną. Oboje mieszkaliśmy w Grand Rapids, Michigan. Zastanawiam się, czy on też jest fanem Yesterdog?

To może rozpocząć rozmowę: Jaki jest twój ulubiony wczorajszy doktor Mouw? Możemy rozmawiać o rzeczach, które nas łączy. Możemy mówić o tym, w jaki sposób utrzymaliśmy te przekonania i możemy dzielić się doświadczeniami, które ukształtowały naszą wiarę i nasze światopoglądy. Możemy się nawet czegoś od siebie nauczyć.

Są duże szanse, że nie zmienimy się nawzajem. Przynajmniej nie do końca. Możemy się spodziewać, że trochę lepiej się zrozumiemy, że będziemy mieć silniejsze relacje. Możemy nauczyć się nowych rzeczy, które zmieniają nasze postrzeganie. Byłem przyczyną, dla której więcej niż jedna osoba uznała, że ​​bycie gejem nie jest na równi z byciem pedofilem lub mordercą. Nie dlatego, że im to powiedziałem, ale dlatego, że im to pokazałem. Jestem dokładnie tym, czego się nie spodziewają: jestem kobietą o silnej wierze, z przemyślanymi opiniami, która daje im również szacunek, pozwalając im na wyrażanie własnych opinii i odczuć. Nie wszyscy się ze mną zgadzają, że równość małżeństw jest ważna, że ​​poglądy religijne nie mają miejsca w naszym rządzie lub że aborcja powinna być legalna. W rzeczywistości wielu z nich nie. W porządku. Ja też się z nimi nie zgadzam.

Nawiasem mówiąc, to tylko jeden z tych ludzi, który przywrócił mnie do wiary. Opuściłem kościół, kiedy wyszedłem. Niezliczeni ludzie powiedzieli mi, że dopóki „nie wyrzeknę się grzechu homoseksualizmu”, będę potępiony. Przeprowadziłem badania i to, co znalazłem, zaskoczyło mnie. Biblia jest niespójna, a chrześcijanie wybiórczo interpretują dosłownie. Rozzłościłem się i mając 20 lat, zdecydowałem, że to wszystko bzdury. Zignorowałem to, co wiedziałem i co czułem, i zignorowałem Boga. Potem spotkałem kobietę, która pokazała mi, że nie wszyscy chrześcijanie są tacy, że nie wszyscy jesteśmy hipokrytami i bigotami. Pokazała mi, że ona i ja możemy się nie zgadzać i nadal szanować nawzajem swoje przekonania. Zacząłem wierzyć. Oto wiele lat później jestem aktywnym, praktykującym chrześcijaninem.

Mamy coś, czego możemy się od siebie nauczyć. Dla mnie trudne jest to, że większość chrześcijan, których spotykam, nie jest zainteresowana dialogiem. Chcą mieć rację. Jestem całkiem pewien, że można to powiedzieć także dla reszty z nas. Podejrzewam, że potrzebujemy, abyśmy przestali próbować być zrozumiani i próbowali zrozumieć. Porzucić potrzebę „racji” i skupić się na byciu prawym. Nie popełnijcie błędu, nie mam na myśli samolubnych. Nie, mam na myśli definicję zawartą w Słowniku Merriam-Webster: działanie lub postępowanie zgodne z tym, co jest sprawiedliwe, honorowe i wolne od winy lub zła. Nigdy nie jest sprawiedliwe traktować kogoś bez szacunku, demonizować kogoś, kogo nie znasz. Bez względu na to, czy podzielasz moją chrześcijańską wiarę, czy nie, na pewno możesz zgodzić się, że dobrym pomysłem jest postępowanie zgodne z tym, co jest sprawiedliwe i honorowe.

Być może od tego zaczynamy. Zaczynamy od prawego zachowania. Wiemy, dokąd zaprowadziło nas zachowanie się w sposób nieuprawniony. Czas znaleźć nową ścieżkę.

Instrukcje Wideo: Hermeliński: Byłem przed Sejmem, to nie była manifestacja organizowana przez opozycję (Może 2024).