Africa An Artist's Journal - Recenzja książki
Pochodzący z Zimbabwe Kim Donaldson od najmłodszych lat był narażony na nieograniczoną Afrykę, dorastając na rodzinnym ranczu w afrykańskim buszu. Jego kariera zawodowa rozpoczęła się w latach siedemdziesiątych i stał się znany jako „jeden z wiodących artystów dzikiej przyrody na świecie”.

Africa, An Artist's Journal to moje pierwsze doświadczenie z Kim Donaldson i od pierwszej strony byłem pod wielkim wrażeniem jego talentu i oczywistej miłości do ziemi i zwierząt. Zabiera ze sobą czytelnika na safari, podczas gdy zastanawia się nad krajami Afryki Południowej, Botswany, Namibii, Zimbabwe, Kenii i Tanzanii, z pewnymi porównaniami na temat zmian w regionach w ciągu ostatnich trzydziestu lat. Nacisk kładziony jest na parki narodowe, które odwiedził z każdego obszaru i kilka na uboczu.

Nie możesz być fanem Afryki, jej historii i ludzi bez patrzenia na jej ziemię i dziką przyrodę. We wstępie artysta prosi czytelnika, by „nie patrzył na tę książkę krytycznie”, ale jako „zbiór dzieł reprezentujących wspaniały okres podróży na wyjątkowym kontynencie”. Poprzez jego fragmenty dziennika i wygodną narrację czytam opowieści o lwach, bawołach, dereszach, antylopach, gemsbuck, gepardach, wydrach (wiem, byłem też zaskoczony), springbuck, sępach, meercat, brown hyaena, Oryks, żyrafa, struś, zebra , dziki pies i słonie. Niektóre były spokojne, inne nie.

Łzy napływały mi do oczu wiele razy z powodu surowości, prawdziwej i postrzeganej, o jego doświadczeniach. Dowiedziałem się o czystej izolacji Chobe i kopców termitów wysokich jak słonie. Zaimponował mi, że Afryka nie jest przeznaczona na „maminsynek”. Wprowadził mnie do równowagi natury, życia przerwanego i nie przerwanego przez człowieka. Zmusił mnie, bym skulił się nad wybitnym niebezpieczeństwem w Parku Narodowym Chobe, kiedy on i jego załoga nieumyślnie skręcili na niewłaściwą drogę i wylądował w bazie wojskowej z pistoletem w głowę. Wyobraź sobie, że przebywasz w namiocie i budzi cię „zgrzytanie lwów oddychających na zewnątrz”. Nie mogłem tego pojąć, dopóki nie przeczytałem Kim opisującego doświadczenie oglądania pierwszego doświadczenia jego przyjaciela.

I nawet nie wspomniałem jeszcze o obrazach. Jego zdolność do łapania światła i cienia jest niesamowita.
Niektóre z moich ulubionych to samotna zebra wygrzewająca się w późnym popołudniowym słońcu na stronie 29. Grupa impala dzieląca cień rzadkiego drzewa na stronie 41. Gepard na powolnym grasowaniu wygląda, jakbyś mógł sięgnąć i podrapać się pod futrem jego podbródek na stronie 43. Na stronie 62 dwa stare bawole byki, ich teksturowane ciała, niesamowite! I oczywiście wiele słoni i lwów. Zawsze byłam zakochana w słoniach, ale Kim przedstawiła mnie o wiele więcej. Sprawia, że ​​guźce wydają się piękne.

Po drodze mówi o wielu ludziach (zwykle przyjaciołach), których szanuje i którzy mieli wpływ na florę i faunę Afryki. Niewiele mówi się o plemionach, dopóki nie dotrze do Kenii, kiedy wspomniane są prawie przelotnie.

Afryka to nie wszystko przeznaczenie i mrok. Jest majestatyczny, a doświadczenia surrealistyczne. Surrealistyczne, jak głaskanie i węszenie przez pień słonia w środku nocy. Kim Donaldson zdecydowanie przynosi to doświadczenie do domu. Podsumowuje książkę, dzieląc się swoimi poglądami na temat ochrony przyrody, polowania na trofea, kłusownictwa i zagospodarowania terenu, co daje mi inny punkt widzenia do rozważenia.

Pomimo niewygodnej wielkości tej książki do czytania, bardzo ją polecam.

Africa, An Artist's JournalAfrica, An Artist's Journal jest dostępny na Amazon.com.
Africa, An Artist's Journal jest dostępny na Amazon.ca.


M. E. Wood mieszka we wschodnim Ontario w Kanadzie. Jeśli chcesz znaleźć tego eklektycznego czytelnika i pisarza gdziekolwiek, to prawdopodobnie jest na jej komputerze. Aby uzyskać więcej informacji, odwiedź jej oficjalną stronę internetową.

Instrukcje Wideo: NYSTV - Nephilim Bones and Excavating the Truth w Joe Taylor - Multi - Language (Może 2024).