Randki ponownie
Niedawno dostałem list od mojego przyjaciela Carola, który postanowił spróbować randek internetowych. Nigdy wcześniej nie próbowała randkować w Internecie i nie znała nikogo, kto miałby jakiekolwiek doświadczenie w korzystaniu z niej. Ma niewiele ponad pięćdziesiąt lat, dużo podróżuje i rzadko ma czas na rozwijanie stałego związku. Carol to pewna siebie, odnosząca sukcesy kobieta z dyplomem prawa międzynarodowego. Doszła do wniosku, że jedynym sposobem, w jaki spotka kogoś, kto podzieliłby jej zamiłowanie do podróży, będzie internet.

Poznała mężczyznę, którego lubiła, i zaczęli się pisać. Wymieniali pocztę codziennie, czasem kilka razy dziennie. Potem, tak nagle jak korespondencja do lotu, rozbił się bez ostrzeżenia. Minęły dwa tygodnie, a on nie odpisał jej w tym czasie.

Była szalona i napisała do mnie długi list, w którym zadała mi kilka pytań, które pojawiły się po niej z perspektywy czasu. Pytania takie jak, jak często powinna go pisać, nie brzmiąc na zdesperowanych? Ile razy powinna przesyłać mu e-maile w ciągu tygodnia i nie wydawać się zbyt niespokojna? Kiedy jest dobry moment na przyjęcie terminu spotkania po pierwszym kontakcie cybernetycznym? A gdzie powinno się odbyć twoje pierwsze spotkanie? I zanim się zorientowałem, mój pewny siebie, odnoszący sukcesy, inteligentny przyjaciel zniknął. Została zastąpiona przez „Pod-kobietę”, która wyglądała jak Carol, ale pozbawiona była swoich uroczych, pewnych siebie cech.

Jedną z rzeczy, których osobiście nie lubię w byciu singlem - szczególnie w wieku powyżej 40 lat - jest to, że zasady etykiety randkowej ciągle się zmieniają. Ledwo nadążam za najnowszą wersją filmu, nie mówiąc już o tym, co powinienem wiedzieć i kiedy powinienem wiedzieć, kiedy trzeba zacząć wszystko od nowa. A ta niepewność może uczynić z niej żyzny grunt dla wątpliwości. Jeśli nie jestem wystarczająco ostrożny, aby zachować perspektywę na swoje cele i kim jestem, mogę dość łatwo stracić równowagę i wpaść w otchłań „strachu”.

Ale nawet to powiedziawszy, wciąż uważam, że łatwo jest czuć się niepewnie, gdy wędrujemy przez nowe terytoria. A Carol, choć robiła coś odważnego, podejmując decyzję o przejęciu kontroli nad swoją sytuacją i wypróbowaniu internetowego serwisu randkowego, poczuła się niepewnie co do sytuacji, na którą nie miała wpływu.

Pytania wywołały większe problemy dla niej, a dla mnie - takie jak nasze miejsce na świecie jako kobiety w pewnym wieku, które są samotne. Pojedynczy albo z wyboru, albo z okoliczności. Pocieszając się, cofnęliśmy się o krok i spojrzeliśmy na sytuację z innej perspektywy.

Okazało się, że „pytający” miał uzasadniony powód, by nie kontaktować się z nią przez dwa tygodnie. A teraz wznowili swoje relacje online. Ale jedna rzecz się zmieniła - Carol nie jest już opętana tymczasową „Pod-kobietą”, a krótkie doświadczenie nauczyło nas obu cennej lekcji. Podstawy naszego zaufania muszą opierać się na konkretnych przekonaniach; w przeciwnym razie fundament ten rozpadnie się jak piasek przy pierwszych oznakach kłopotów.

Instrukcje Wideo: 4 sposoby na udaną pierwszą randkę (Kwiecień 2024).