Pierwsze filmy grozy przeznaczone na celuloid
Od czarno-białych niemych filmów, takich jak „Nosferatu” (1922), do thrillerów Alfreda Hitchcocka, oblicze gatunku grozy w klasycznym filmie zmieniało się i manifestowało wiele razy na przestrzeni dziesięcioleci. Ale jakie były pierwsze filmy, które zaczęły pompować strach i adrenalinę w naszych żyłach i kontynuować tę tradycję do dziś?

Najwcześniejszym horrorem był sam wynalazca kamery filmowej, Thomas Edison i jego firma. 28 sierpnia 1895 r. Krótkometrażowy film Edisona trwał tylko minutę, ale był to powrót do barbarzyńskiego ścięcia słynnej Maryi, Królowej Szkotów. Został trafnie zatytułowany „Egzekucja Mary Stuart”. Aby ścięcie wyglądało naprawdę, Edison zastąpił aktora Roberta Thomae manekinem. Filmowali odcięcie głowy manekina. Później Edison wspólnie zmontował bębny, aby stworzyć płynną i szokującą sekwencję.

Tymczasem na całym świecie reżyserzy i operatorzy kręcili własne horrory. Georges Melies, słynny francuski filmowiec odpowiedzialny za „Trip to the moon” (1902), wniósł swój własny wkład w gatunek „horroru”. Jego film „Dom diabła” (1896) trwa dwie minuty i przedstawia nietoperza latającego po domu, zanim zamienia się w diabła i przywołuje postaci z podziemnego świata. Film kończy się, gdy diabeł zostaje zmuszony do powrotu, skąd przybył człowiek trzymający krucyfiks. Jest uważany za pierwszy horror, jaki kiedykolwiek powstał.

16 stycznia 1912 r. Powieść Roberta Louisa Stevensona „Dr. Jekyll and Mr. Hyde ”otrzymał pierwszą adaptację filmową, gdy reżyser Lucjusz Henderson stworzył ośmiominutowy film nieme. W filmie jesteśmy świadkami, jak dr Jekyll dokonuje ohydnej transformacji w pana Hyde'a, połykając własną miksturę. Ten niemy film początkowo wzbudził zainteresowanie stworzeniem drugiej adaptacji filmu niemego „Dr. Jekyll and Mr. Hyde” (1920) z Johnem Barrymore.

W latach dwudziestych przyszłe klasyczne filmy z gatunku horrorów pojawiły się po raz pierwszy wśród masowej publiczności. Reżyser F.W. Murnau w niemym wampirze film „Nosferatu” (1922) wciąż przeraża widzów sceną, w której każda gra cienia na ścianie bez cienia „iskierki”. Dzięki udanym ciągom horrorów Lona Chaneya, takim jak „Upiór w operze” (1925), kobiety prawdopodobnie zemdlały, gdy twarz „Upiora” została po raz pierwszy ujawniona.

Od pierwszych zdjęć ścinania głowy Edisona i transformacji nietoperzy Melies do klasycznego horroru rozkwitło wiele oryginalnych pomysłów i „ponownych wyobrażeń” o „rzeczach, które zakłócają nasze marzenia i budzą nasze najgłębsze lęki.

Instrukcje Wideo: RetroAhoy: Quake (Może 2024).