Czuję się zainspirowany tymi, których szukam
Lubię prowadzić badania. Satysfakcja polega na tym, czy to moja rodzina, przyjaciel czy klient. Ale z tej samej myśli frustracja wokół ceglanego muru jest równie wielka. Wydaje się, że kiedy jestem gotowy zrezygnować z projektu badawczego, coś się dzieje lub „pokazuje” w moich oczach, co pozwala mi wiedzieć, że powinienem iść dalej. Te „znaki” inspirują mnie i dają mi powód, by wierzyć, że ktoś po drugiej stronie chce, żebym bardziej się starał odkryć ich i ich rodzinę. Niektórym może się to wydawać bzdurą lub głupotą, ale innym badaczom, z którymi to podzieliłem, rozumieją moje uczucia i wyrażają podobne inspiracje. Oto kilka rzeczy, które przytrafiły mi się osobiście, które powodują dreszcze wzdłuż kręgosłupa i sprawiają, że wracam do tego ceglanego muru.

Przykładem, który przytrafił mi się dzisiaj, jest tablica rejestracyjna. Robię badania nad rodziną z hrabstwa Yalobusha w stanie Missisipi. Mieszkam w Germantown, Shelby County, Tennessee. Czułem się bardzo sfrustrowany, ponieważ nie mogłem znaleźć tej pary - jestem pewien, że są w tej okolicy. Miałem ochotę nazwać to dniem i zacząć od czegoś innego. Gdy jechałem drogą, zauważyłem przede mną samochód z czymś, w co nie mogłem uwierzyć - samochód z tablicą rejestracyjną Yalobusha, MS! O ile pamiętam, nie widziałem w życiu żadnego z nich, więc wyobraźcie sobie, jak się czułem, gdy zobaczyłem to przede mną. Tak więc, oczywiście, szczerze uważam, że ta rodzina nie chce, żebym się poddał i nie zawiodę ich ani mojego przyjaciela; Będę szukał dalej. W przeszłości zdarzało mi się to kilka razy w różnych krajach.

Pracowałem nad rodzinami, a potem widzę ich nazwiska na billboardach lub z boku ciężarówek. Podczas prowadzenia badań prawie zawsze spotykam nowych ludzi, którzy akurat mają to samo nazwisko lub rodzinę w tym samym hrabstwie. Nie dzieje się tak dzięki badaniom genealogicznym, ale dzieje się to, gdy spaceruję po sklepie, siedzę w gabinecie lekarskim lub odwiedzam sąsiada. Pamiętam, jak kiedyś pracowałem nad rodziną i odczuwałem wielką rozpacz. Byłem gotowy się poddać i powiedzieć mojemu przyjacielowi, że nie mogę znaleźć ich przodka. Jechałem i zastanawiałem się nad tym, czekając, aż czerwone światło zmieni kolor na zielony w okolicy, w której często nie podróżuję. Podnosząc wzrok, natychmiast zauważyłem znak drogowy; Byłem przy ulicy Perkinsa, z którym miałem problemy rodzinne.

Innym przykładem, który przytrafił mi się w tym tygodniu, był artykuł przesłany do mnie. To przez blog należący do wspomnianego artykułu Ancestry.com o nazwiskach zaczynających się na Mac i Mc. Cóż, z przyjemnością to przeczytałem, kiedy zacząłem pracować, właśnie w tym tygodniu, na nazwisko McKinna z Yalobusha. Kolejna wskazówka, wraz z tablicą rejestracyjną, że ta rodzina chce zostać zapamiętana.
Przyznaję, że nie zdarza mi się to w przypadku każdej badanej osoby lub rodziny. Ale wydaje się, że w tych czasach, kiedy najbardziej pasjonuję się rodziną lub czuję się bardzo sfrustrowany, zwykle coś się dzieje, na przykład powyższe przykłady. Daje mi to inspirację i poświęcenie na dalsze badania, i zwykle znajduję więcej informacji, aby w końcu przełamać ten mur.

Potrzebujesz pomocy w swojej genealogii? Sprawdź mój ebook:
Pierwsze kroki w genealogii


Instrukcje Wideo: TYMEK - ANIOŁY I DEMONY FIT. BIG SCYTHE, DEYS (PROD BY MICHAŁ GRACZYK & FANTØM) (Kwiecień 2024).