Tay, więc Strong the Spoon staje na baczność
Podczas gdy franczyzy kawowe i francuskie prasy przeniknęły do ​​Irlandii, naparem, który utrzymuje Irlandczyków, jest bez wątpienia herbata. Ale pojawiły się nawet herbaty ziołowe i specjalistyczne, które rozwijają swoją własną niszę. Stolica jest pełna barów kawowych i praktycznie każda kawiarnia może w swoim menu zebrać miętę, rumianek i zieloną herbatę.

Ale odpowiednia irlandzka herbata, czasami nazywana „budowniczą”, to „tay”, który wyleczył prawie wszystko, co szkodzi ludzkiej naturze w Irlandii. Każda irlandzka mamusia ma swoją ulubioną mieszankę, która budzi cię, uspokaja, leczy szok i rozbudza gwizdy niezliczonych gości. Wraz z kawałkiem chleba sodowego i klamrą (rodzajem chleba herbacianego z rodzynkami) możesz całkiem dobrze ustawić świat na dobre.

Podczas gdy sława pani Doyle z ojca Teda w telewizji jest najbardziej kultowym handlarzem herbaty („Och, idź, idź, idź!”), Prawie każda irlandzka mamusia ma podstępny sposób na wciśnięcie kubka herbaty do ręki niż przekroczysz jej próg. Jak w zeszły weekend bratanek skomentował swoją irlandzką mamusię: „Czy tego chcesz, czy nie!”

Najpopularniejszą irlandzką marką herbaty w Irlandii jest Barry. Znowu supermarkety rozprzestrzeniły się po całej ziemi, z których większość została założona w Anglii lub Niemczech. Supermarkety te będą miały swoją „własną markę” mocnej indyjskiej czarnej herbaty, ale Barry można znaleźć w praktycznie każdym punkcie sprzedaży detalicznej żywności na ziemi.

W Irlandii Północnej mają swoje własne, jeszcze mocniejsze, marki herbat w kolorze melasy - Punjana i Nambarrie. Ponownie, są to regionalne odmiany mocnego naparu, który smaruje silnik kraju.

Jeden z przyjaciół przewodnika żartuje, że herbata staje się coraz silniejsza w miarę podróży na północ w Irlandii. To stosunkowo łagodny i mleczny napar w Cork. Ale John uważa, że ​​gdzieś w pobliżu Antrim (a dokładniej Ballymena) herbata jest tak mocna, że ​​łyżka stanie na baczność w kubku! Co może być tylko niewielką przesadą. Mój człowiek z Irlandii Północnej znany jest z tego, że oskarża angielskich przyjaciół parzących herbatę tylko o to, że grożą kubkowi herbatą! Ale tak było w Yorkshire i na ogół nie produkują słabych naparów w tym hrabstwie.

Tradycyjna metoda parzenia herbaty wymaga wrzenia wody (absolutnie woda musi skakać z czajnika w czajniku). Opal czajniczek. Opróżnij czajnik wody. Następnie do łyżeczki dodaj łyżeczkę luźnych liści herbaty na osobę. Dodaj kolejny na szczęście. Dodaj wrzącą wodę i stromą. Jeśli możesz użyć tylko torebki herbaty, użyj jednej torebki na osobę i dodaj dwie torebki na szczęście!

W starych domach posiadałyby emaliowane lub czajniki ze stali nierdzewnej, które można by umieścić z tyłu kuchenki, aby herbata była ciepła i stopniowo rosła ciemniejsza i silniejsza, gdy plotki płynęły wraz z herbatą. Wtedy ktoś powie jasno: „Odświeżę pulę”. Może to oznaczać, że warzy się zupełnie nowy garnek lub po prostu uzupełnia bardzo mocne resztki wrzącą wodą i kolejną łyżką liści herbaty. Zawsze będą jednak niewielkie różnice w zależności od gospodarstwa domowego, w którym się odwiedzasz i gdzie jesz.

Podczas gdy porcelanowe kubki z pozłacanymi krawędziami można wydobyć tylko na święta i inne specjalne okazje, tradycyjny „kubek” herbaty jest najczęściej dostarczany w kubku - mocnym, mlecznym, z cukrem lub bez - łyżeczką, która Cię pozdrawia.