Warhammer Mark of Chaos
Podczas gdy Warhammer 40k z Games Workshop widział udane przejścia do gier wideo w postaci gier takich jak Dawn of War, „Warhammer Fantasy” miał mniej szczęścia. Przykład: „Mark of Chaos”, gra taktyczna w czasie rzeczywistym, która próbuje naśladować grę wojenną z ograniczonym powodzeniem.

Mark of Chaos obejmuje cztery główne rasy: Imperium zorientowane na człowieka, Elfy, siły Chaosu i Skaven. Są one podzielone na dwie frakcje: dobro (Imperium i Elfy) i zło (Chaos i Skaven). Dobra frakcja może zatrudniać krasnoludy jako najemnicy, podczas gdy frakcja zła może zatrudniać orki i gobliny. W przeciwieństwie do Dawn of War i innych gier RTS, Mark of Chaos to gra taktyczna w czasie rzeczywistym: Jednostki są kupowane przed bitwą, a każda ze stron ma jednakowy limit pieniężny. Boki różnią się pod wieloma względami, ale istnieje kilka podstawowych rodzajów jednostek: piechota (walka w zwarciu), łucznicy (dystans), kawaleria i broń oblężnicza, taka jak katapulty lub armaty. Jednostki można ulepszać o większą liczbę żołnierzy, lepszy sprzęt lub dodatki, takie jak standardowe nosiciele i muzycy.

Oprócz zwykłych żołnierzy, innym głównym aspektem wyboru jednostek są bohaterowie. Są to potężne jednostki zaprojektowane do prowadzenia grup. Wśród ich szeregów są potężni wojownicy, magowie i kapłani, a każda klasa ma odrębne drzewko umiejętności. Bohaterowie są, przynajmniej w trybie dla jednego gracza, główną drogą dostosowywania. Rzeczywiste wybory, których można dokonać, są jednak dość liniowe. Mimo to jest to szlachetny wysiłek, biorąc pod uwagę ograniczenia materiału źródłowego.

Rozgrywka jest rozczarowująco prosta tylko ze względu na charakter gry. Jednostki nie mają wystarczającej mobilności ani opcji, aby wykonać coś większego, więc każda bitwa zasadniczo zamienia się w bałagan - piechota pośrodku, strzelający do niej łucznicy po obu stronach. Kawaleria może przynajmniej chodzić po okolicy i atakować łuczników wroga, ale są tak delikatni i kosztowni, że nie jest to naprawdę świetny pomysł. Armaty i inne jednostki oblężnicze są prawdziwą dziką kartą - strzelając w ciasno formowane formacje, powodują poważne obrażenia, ale można je pokonać przez oskrzydlenie lub rozłożenie wojsk.

Gry takie jak Total War pokonują pozorną prostotę prawdziwej taktyki, stosując więcej zasad „prawdziwego świata”: pistolety nie mogą strzelać do ludzi, łucznicy mogą strzelać do ludzi, ale są mniej celni itp. Mark of Chaos tego nie ma, i dlatego rola gracza jest ograniczona. Używanie bohaterów jest mniej więcej równoznaczne z trafieniem specjalnej zdolności raz na jakiś czas i czekaniem na czas odnowienia. Bohaterowie mogą rzucić wyzwanie innym bohaterom na pojedynki, ale wymagają one specjalnego zestawu umiejętności, które są w większości marnotrawstwem punktów w porównaniu do rzeczy, które faktycznie pomagają na polu bitwy. Zasadniczo każda bitwa może równie dobrze zostać zautomatyzowana, z wyjątkiem tego, że w niektórych bitwach kampanii zaatakowałeś z wielu frontów i musisz przekierować jednostki, aby zająć się innymi obszarami.

Styl graficzny gry jest prawdopodobnie najlepszą rzeczą. Modele jednostek dość dobrze oddają istotę Warhammer Fantasy - rzeczy są realistycznie teksturowane, dzięki czemu wydają się namacalne i wiarygodne pomimo ich dziwacznej natury. Rozczarowujące jest jednak to, że ulepszenia nie są reprezentowane na jednostkach - przynajmniej standardowi nosiciele i muzycy powinni być w jakiś sposób widoczni. Co więcej, efekty i animacje walki są trochę niepewne - nie straszne, ale nie tak dobre, jak projekt modelu. Konstrukcja dźwiękowa jest całkiem dobra, ale gra tak naprawdę nie ma niezapomnianej muzyki w tle ani wartych uwagi głosów.

Warhammer: Mark of Chaos nie jest dobrą grą per se. To nie jest okropna gra, ale też nie jest tego warta. Wydaje się to zbyt proste, a nie „niedokończone”, ale podstawowa koncepcja nie wystarczyła do obsługi gry. Trudno powiedzieć, jak można to naprawić, nie tracąc całkowicie całego aspektu taktyki w czasie rzeczywistym. Mimo to fani serii mogą czerpać radość z dowodzenia armiami goblinów lub żołnierzy Imperium. Ma w sobie trochę uroku, ale nie jest to szczególnie głęboka rozgrywka. Moja ostatnia uwaga dotyczy ekranów ładowania, które są nieskończenie długie - do tego stopnia, że ​​trzeba wstępnie załadować sam ekran ładowania. Mark of Chaos jest schludny przez chwilę, ale wkrótce staje się cienki.

Ocena: 5/10.

Kupiliśmy tę grę za własne pieniądze.

Instrukcje Wideo: Warhammer - Mark Of Chaos - Trailer [HD] - BGMA (Może 2024).