Recenzja filmu Arbitrage
Bohaterowie „Arbitrażu” są uwikłani w sieć bogactwa, władzy i korupcji. Centralną postacią i głównym manipulatorem jest Robert Miller. Miller to miliarder inwestor funduszy hedgingowych, który lubi projektować wizerunek sukcesu. Próbuje jednak ukryć, że stracił miliony w rosyjskiej transakcji na miedzi i ugotował księgi firmowe. Miller musi wynegocjować szybkie połączenie swojego biznesu z dużym bankiem, zanim zostanie wykryte oszustwo. Prywatne życie Millera również jest nieuporządkowane. Wychodzi z przyjęcia urodzinowego zorganizowanego przez żonę, aby odwiedzić swoją kochankę. Jego niefortunna decyzja, by pojechać z kochankiem, powoduje, że jego życie staje się niespokojne.

„Arbitrage” to debiut fabularny scenarzysty / reżysera Nicholasa Jareckiego. Jarecki, absolwent nowojorskiej szkoły filmowej, podziwiał filmy z lat 70. XX wieku. W szczególności fascynuje go antybohater, bohater bez cnót. Jarecki zaktualizował antybohatera lat siedemdziesiątych i umieścił go w świecie wysokich finansów. Robert Miller przypomina dyrektora generalnego Enron, Kena Laya lub operatora systemu Ponzi, Berniego Madoffa. Miller próbuje przekupić Jimmy'ego Granta, syna zmarłego pracownika, za kłamstwo. Jimmy pyta: „Myślisz, że pieniądze to naprawią?” Miller odpowiada: „Co jeszcze tam jest?”

Nate Parker, który gra Jimmy'ego Granta, nie robi fałszywego ruchu w swoim znakomitym wykonaniu. Za tę rolę otrzymał nagrodę dla najlepszego aktora drugoplanowego od Afroamerykańskiego Stowarzyszenia Krytyków Filmowych. Tim Roth odgrywa także rolę detektywa policyjnego prowadzącego dochodzenie w sprawie Millera. Brytyjski aktor trochę zmaga się ze swoim akcentem z Brooklynu, ale ogólnie jest dobry. W natchnionym ruchu Jarecki obsadził aktora Stuarta Margolina. Margolin zagrała nieszczęśliwego Anioła w serialu Jamesa Garnera „The Rockford Files”. Jego występ jako zręcznego adwokata Millera sprawia, że ​​można się zastanawiać, dlaczego nie jest częściej wykorzystywany.

Richard Gere wyraźnie lubi grać w samca Alpha w tym filmie. Postać Gere musi przekonać wszystkich wokół niego, by byli współwinni jego zbrodni, aby mógł przetrwać. Robi to z kombinacją uroku i czystej bezwzględności. Gere, który ma teraz sześćdziesiąt lat, wciąż projektuje niezbędną energię i charyzmę potrzebną do odegrania tego rodzaju roli. Susan Sarandon niestety nie ma wystarczająco dużo czasu na ekranie w swojej roli żony. Przedstawia się wcześnie, a następnie znika do końca filmu. Jarecki daje jej kluczową scenę, w której konfrontuje się z postacią Richarda Gere i jest porywająca.

W „Arbitrage” Robert Miller jest całkowicie odpowiedzialny za niemożliwą sytuację, w której się znalazł. Aktywność Jareckiego jako twórcy filmowego sprawia, że ​​publiczność dba o to, czy Miller może wydostać się z tych okoliczności.

„Arbitraż” ma ocenę R za język. Widzowie wrażliwi na wulgaryzmy powinni być ostrożni. „Arbitrage” został wydany w 2012 roku. Obejrzałem film na własny koszt. Recenzja opublikowana 5/1/2015.

Instrukcje Wideo: Arbitrage trailer (Kwiecień 2024).