Schody na Księżyc
Może 2024
Najpierw najnowsza Barbara Freethy,
Wild Rain (Jove). Rachael ucieka przez całe życie, z dala od przytulnego domu na Florydzie, do dusznego lasu deszczowego, gdzie wciąż ją prześladuje zabójca. Nie może nikomu ufać. Z wyjątkiem Rio, którego dom przejmuje, gdy go nie ma. Kiedy zostaje zaatakowana przez jednego z jego lampartów, Rio jest zmuszona tam się nią zaopiekować, a Rachael widzi, jak staje się kotem - choć wierzy, że to gorączka powodowała jej majaczenie. Nie jestem wielkim fanem Feehan, jak niektórzy z was wiedzą, poza jej ciągłym cyklem sióstr czarownic, ale podobało mi się to znacznie lepiej niż poprzednie książki, które czytałem. Rio jest bardzo seksownym mężczyzną. Być może to tylko lodowata pogoda tutaj, ale las deszczowy był bardzo wiarygodny, a postacie dobrze rysowane. Daję to również trzy i pół strzały.
Do następnego razu, miłej lektury!