Czy ludzie mogą przeżyć dzieciństwo, mając dzieci?
Czy przesłania medialne zachęcają ludzi do ponownego przeżywania dzieciństwa? Widzę coraz więcej reklam, które wydają się zachęcać widzów do przeżywania wyobrażonych, wyidealizowanych dzieciństw poprzez posiadanie dzieci. Na przykład trudno jest uniknąć tych nostalgicznie czarno-białych reklam Rice Krispies, które są obecnie regularnie wyświetlane na prawie każdym kanale.

Widzimy Matkę (nigdy ojca) bawiącą się z małym dzieckiem (zwykle dziewczynką) i jedzącą Ryżowe Krispies. Zdjęcia są przede wszystkim czarno-białe. Bohaterowie mają na sobie ubrania z lat 50. XX wieku. Matka i Dziecko podnoszą miskę z płatkami w powietrzu, słuchając radośnie „trzaskania, trzaskania i trzaskania”. Sentymentalny, ale bardzo autorytatywny kobiecy głos mówi po prostu: „Dzieciństwo wzywa ...”

Kto może się oprzeć temu odwołaniu? To trudne do oglądania dla osób bezdzietnych i bezdzietnych - ta syropowata, soczysta autorytatywna sugestia, że ​​posiadanie dzieci jest najlepszym doświadczeniem - bilet prosto do dzieciństwa. Jak na ironię ludzie czasami komentują, że ludzie bez dzieci nigdy nie dorastają. Czy jednak emocjonalna zależność od dziecka świadczy o dojrzałej dorosłości?

Jako dzieci większość z nas straciła zęby po lepkich smakołykach Rice Krispy lub zjadła zgrabne granulki ryżu, zanim poszła do szkoły i polubiła ten produkt. Ale co tak naprawdę sprzedaje ta reklama? Uważam, że ten produkt jest tylko pomysłem na macierzyństwo June Cleaver z lat 50., które pozostało w domu Macierzyństwo - nie dzieciństwo, nie rodzicielstwo w połączeniu. Ojciec nigdy nie pojawia się na scenie. Po raz kolejny reklama skierowana jest do kobiet - wznosząc macierzyństwo nad małżeństwo lub dojrzałe związki partnerskie.

Wiele reklam wykorzystuje fakt, że dorośli żyjący w stresujących czasach naturalnie tęsknią za postrzeganym bezpieczeństwem dzieciństwa i dawnych czasów. Reklamy Rice Krispies są osadzone w upragnionych latach 50. XX wieku i są tak doskonale wyglądające, że obalają wspomnienia o zimnej paranoi wojennej. Reklamy popierają ideę, że najlepszym sposobem powrotu do wyidealizowanego bezpieczeństwa dzieciństwa jest mieć dziecko. Oczywiście, że tak! Amerykańskie dzieci jedzą dużo płatków.

Psycholog i autorka, Erica Burman, pisze: „Dzieci i wiejskie krajobrazy od dawna kojarzą się z„ naturalnością ”, dobrocią i zdrowiem… Przywołują u dorosłego nabywcy nostalgiczne wspomnienie spożywania tego produktu jako dziecka, a tym samym odzyskiwania romantycznej wersji dzieciństwa albo konsumując je sami, albo zapewniając je dzieciom ”. (1)

Nie zrozum mnie źle. Nie sądzę, żeby cokolwiek złego było w docenianiu naszych wspomnień z dzieciństwa lub niedojrzałe w obejmowaniu naszego „wewnętrznego dziecka”. Artyści często szukają silnych wglądów, spontaniczności i radości z nieświadomej, dziecięcej kreatywności.

Wielu szanowanych artystów czerpało z tajemniczego ducha dzieciństwa. Pomyśl o jasnej zabawie twórczości Chagalla, Miro, Haringa. Twórcy magicznej serii książek dla dzieci Curious George, Margret i H.A. Rey byli szczęśliwie pozbawieni dzieci, a jednocześnie potrafili uchwycić wyobraźnię pokoleń dzieci.

Ale reklamodawcy nie są zainteresowani pielęgnowaniem kreatywności - poza prokreacją. Są zainteresowani sprzedażą produktów. Więcej dzieci to więcej dobrych małych konsumentów. Dzieci mają duży wpływ na decyzje rodziców dotyczące zakupu. I, jak na ironię, reklamodawcom nie zależy, czy produkt jest szczególnie dobry dla dzieci, czy dla środowiska.

Znalazłem następujące stwierdzenia na stronie sklepu z zabawkami: „Możemy teraz ponownie połączyć się z naszym dzieciństwem, kupując zabawki dziecięce dla najmłodszych w naszym życiu ... Możemy im podarować najlepsze zabawki dla dzieci i przeżyć nasze dzieciństwo.”

Gdzie jest tutaj odpowiedzialność? Bombardowanie ludzi reklamowymi wyobrażeniami o idealizowanych, idyllicznych relacjach dziecko-rodzic sprawia, że ​​rodzicielstwo jest atrakcyjne jako psychologiczna blokada dla wielu dorosłych lęków i obowiązków. Ludzie najbardziej otwarci na tę presję są wśród nas najbardziej niepewni i zaniepokojeni - najmniej zdolni do funkcjonowania jako odpowiedzialni rodzice.

A co z rodzicielstwem jest dziecinne czy dziecinne? Rodzicielstwo oznacza (powinno oznaczać) niekończące się, ciągłe zmartwienie i odpowiedzialność za bezradną istotę. Odpowiedzialni rodzice są silnymi wzorami do naśladowania dla swoich dzieci, a nie potrzebującymi, trzymając się współzależnych dorosłych. Zdecydowanie, że dziecko pozostanie dzieckiem, wydaje mi się jedną z najgorszych decyzji, jakie ktoś może podjąć.

Pewnego dnia rozmawiałem z przyjacielem ze szkoły średniej - szczęśliwym rodzicem naprawdę miłej, cierpliwej nastolatki. Jej córka jest na skraju opuszczenia domu, aby studiować poza stanem. Mój przyjaciel i ja spotykamy się w jej mieszkaniu na kawie lub lunchu, podczas gdy ona czeka, aż jej córka wróci ze szkoły. Wkrótce potem wychodzę, a oni postanawiają spędzić popołudnie na zainteresowaniach i zajęciach jej córki.

Moja koleżanka porzuciła stresującą pracę przed porodem i celowo wycofała się do bezpiecznego, rodzinnego świata (dosłownie do piwnicy) - doświadczonego całkowicie oczami córki.Kiedy wychodzę z mieszkania, często patrzy na mnie smutno i mówi: „Co zamierzasz zrobić przez resztę dnia? Czuję się tak źle, że jesteś sam”.

Ta kobieta nie wyobraża sobie życia ani związków poza królestwem swojego przewlekłego dziecięcego świata - telewizji dla dzieci, książek dla dzieci, imprez, zabawek, prac domowych. Nie ma znaczenia, jakie rodzaje zawodów, działań i innych relacji mam. Uważa, że ​​dorosłe życie bez dzieci nie jest tak naprawdę prawdziwe - w jej mniemaniu jestem sama.

Ale jak autentyczne jest życie wyłącznie dzięki doświadczeniom innej osoby? Kiedy pytam moją przyjaciółkę o jej plany po tym, jak jej córka wychodzi z domu, przez chwilę wygląda na przerażoną, a następnie odpowiada: „Cóż, spędzimy pierwszy rok odwiedzając Katie co drugi weekend, a w pozostałe weekendy będzie tu, więc jest tyle podróży do zaplanowania ... ”

Zastanawiam się, czy moja przyjaciółka kiedyś znajdzie sposób, by wypełnić swoje dni własnymi zajęciami, czy też z niecierpliwością czeka na wnuków, by znów zanurzyć się w chronionym świecie z dzieciństwa. Czy jest gdzieś jakiś produkt, który może wypełnić pustkę podczas oczekiwania?




1.Burman, E. (1994) „Biedne dzieci: apele charytatywne i ideologie dzieciństwa, zmiany: International Journal of Psychology and Psychotherapy, 12, (1), s. 29–36.


Instrukcje Wideo: 11 błędów wychowawczych, które rujnują rozwój dziecka (Kwiecień 2024).