Asymilacja kulturowa w Stanach Zjednoczonych - tygiel
Jakie są nasze oczekiwania na asymilację w Stanach Zjednoczonych?

Nauczyciele twierdzą, że ich najwyższym priorytetem jest traktowanie wszystkich dzieci jak ludzi, niezależnie od tożsamości etnicznej, pochodzenia kulturowego lub statusu ekonomicznego. To jest paradoks. Ludzkości człowieka nie można odizolować ani oddzielić od jego kultury i pochodzenia etnicznego.

Do ostatnich kilkudziesięciu lat szkoły prezentowały monokulturowy i monochromatyczny obraz Stanów Zjednoczonych. Ignorował mniejszości, takie jak Afroamerykanie i Azjaci, ale traktował Europejczyków tak, jakby byli jedną kulturą. Często robiono to z najlepszymi intencjami.

Gdyby Ameryka była wielkim „tyglem”, idealnym rozwiązaniem byłoby, aby każdy był częścią tego garnka. W latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych wraz z rozwojem ruchów na rzecz praw obywatelskich i ruchu kobiet zmienił się pogląd na Amerykę. Podręczniki nie stanowiły już celu dla tygla dla wszystkich Amerykanów. Zamiast tego „salaterka” została przedstawiona jako nowa metafora. Wszyscy członkowie społeczeństwa wnoszą do miski swoje wyjątkowe prezenty i kulturę. Łączą się, tworząc wyjątkowy smak jakim jest Ameryka.

Podejście do salaterki spowodowało dylemat w całym systemie edukacyjnym. Jeśli porzucimy naukę różnych dyscyplin, to jak nauczamy? Jednym z podstawowych i uporczywych ideałów edukacji wielokulturowej w programach szkolnych jest skorygowanie tego, co zwolennicy nazywają „grzechami zaniechania i popełnienia”. Po pierwsze, musimy dostarczyć studentom informacji o historii i wkładach grup etnicznych tradycyjnie wykluczonych z materiałów instruktażowych. Musimy również zastąpić zniekształcone i stronnicze obrazy tych grup, które zostały uwzględnione w programach nauczania, bardziej dokładnymi i istotnymi informacjami. Tutaj pojawia się wiele argumentów dotyczących edukacji wielokulturowej.

„Czyj kultury uczymy?” „Co się dzieje, gdy zderzają się kultury?” Są to pytania często zadawane w dzisiejszych systemach edukacji. Taka kolizja miała miejsce w bibliotece akademickiej w Utah:

Student z Bliskiego Wschodu podchodzi do biurka i witany jest przez bibliotekarkę. Student wyjaśnia jej, że w jego ojczyźnie mężczyźni mają do czynienia z innymi mężczyznami w sytuacjach biznesowych, i dlatego wolałby dzielić się swoimi potrzebami informacyjnymi z bibliotekarką pocztową. Co powinien zrobić bibliotekarz referencyjny? Czy powinna szanować zwyczaje, praktyki i normy etyczne mężczyzny z Bliskiego Wschodu i skierować go do męskiego kolegi, czy też powinna bronić swoich praw jako amerykańskiej kobiety i odmówić współpracy z seksistowską i dyskryminacyjną prośbą patrona? Kiedy nasze profesjonalne zaangażowanie w różnorodność kulturową koliduje z naszym zaangażowaniem w sprawiedliwość społeczną, jaka wartość ma pierwszeństwo?

Te i inne pytania zadawane są w szkołach w Stanach Zjednoczonych.

Czy czytałeś wielokulturowość i pierwszą poprawkę?


Instrukcje Wideo: "Pejzaż po Grotowskim" - lekcja teatralna prof. Mirosława Kocura (Może 2024).