Marzyciel
Joe William Shed, Jr.
Urodzony 21 czerwca 1965 r
Zmarł 18 czerwca 2005 r. Na mukowiscydozę

Umiłowany i podziwiany mąż Partheny Black.



Poszukiwacz zapytał: „Powiedz mi jeszcze raz Dziadek, powiedz mi o marzycielu”. Dziadek uśmiechnął się i położył fajkę.

„Na początku Stwórca był samotny, ponieważ był jedyną istotą w Wielkiej Pustce. Tak więc ze swojej esencji stworzył dwóch synów, Dzień i Noc. Przez pewien czas on i jego synowie byli bardzo szczęśliwi, ale potem przyszło mu do głowy, że jeśli stworzy więcej towarzystwa, uczyni ich to jeszcze bardziej szczęśliwymi. To byłoby jego największe dzieło, ale zawierałoby wszystko i wymagało ciągłego czuwania. Byłby zajęty ochroną swojego stworzenia i upewnieniem się, że jego dwaj synowie zachowują się sami, więc uczynił swojego trzeciego syna, Zana, z najszczęśliwszej części jego serca. Następnie Stwórca kazał Zanowi stworzyć własne światy i wypełnić je różnorodnym życiem, kształtami i dźwiękami. ”

Dziadek zaciągnął się z fajki i kontynuował: „Zan tworzył światy i istoty z entuzjazmem i radością, ale w pośpiechu stworzył kobiecą formę, Matkę Ziemię, która następnie stworzyła innych ludzi na własną rękę. Teraz istoty te mogły tworzyć same, co wywołało wiele ciekawości wśród jego braci i jego ojca. Nigdy nie widzieli tak wdzięcznej formy jak Ziemia i byli oczarowani. Kiedy się zbliżyli, wyciągnęła rękę i złapała Zana, połykając go w całości. Dziadek ryknął, gdy pochylił się, by złapać dziecko poszukujące, zaskakując ją.

„Ojciec był wściekły i zapytał, dlaczego to zrobiła. Odpowiedziała, że ​​bardzo kocha Zana i pragnie go ze sobą na ziemi. Dzień i Noc uciekły w niebiosa, by uciec przed jej zasięgiem, na wypadek, gdyby tego chciała.

„Czy to dlatego dzień i noc są już za nami?” - zapytał poszukiwacz, gdy wierciła się we śnie. „Tak, moje dziecko, siedzę teraz, dopóki będę kontynuować”, szepnął Dziadek. „Teraz Zan był potężniejszy niż Matka Ziemia, ale gdyby uciekł, zniszczyłby Ziemię i wszystko na niej”.

Dziadek spojrzał z miłością na dziecko poszukujące i kontynuował. „Zan, zarówno mądry, jak i uprzejmy, nie chciał niszczyć ziemi, więc poszedł spać, aby wymyślić sposoby wyjścia z trudnej sytuacji. Podczas snu objawiał się na świecie jako śmiertelnik, aby żyć i uczyć się z innymi. W swoich wczesnych formach był
okrzyknięty bogiem lub półbogiem, ponieważ nigdy się nie zestarzał i nie przeszedł na nowe formy bez śmierci.

„Teraz Stwórca tęsknił za swoim synem i chciał, żeby się obudził i wrócił do niego, więc opracował plan. Posłał śmierć, woźnicę, aby zabić śmiertelną formę Zana, mając nadzieję, że szok spowoduje, że Zan się obudzi. ”

Dziadek przerwał, by rzucić więcej drewna na ogień, gdy chłodny wiatr wiał do mieszkania. „Kiedy Zan zmarł jako śmiertelnik, zaczął się budzić, powodując wielki ból i cierpienie dla ziemi. Gdy ucierpiała Ziemia, ona
płakała i zalewała jej powierzchnię łzami. Zan poczuł ból świata i zmusił się, by znów zasnąć, łagodząc zranioną ziemię. Wyciągając z fajki, obejrzał się przez ramię, jakby widział widmo, a następnie kontynuował opowieść.

„Odtąd uświadomił sobie, że musi ostrożnie wybierać swoje śmiertelne formy, ponieważ śmierć go szukała, a każda śmierć może zmusić go do przebudzenia i zniszczenia świata. Za każdym razem, gdy umierał jako śmiertelnik, ziemia przechodziła ogromne wstrząsy, takie jak trzęsienia ziemi, burze i wszelkie inne klęski żywiołowe. Gdy spał, wyszeptał do Matki Ziemi: „Nie obudzę się, dopóki nie będę mógł tego zrobić bez utraty ciebie”.

„Więc on śpi, żeby nas chronić?” - zapytała dziecko poszukujące, przecierając oczy, by odeprzeć sen. "Tak. Ponieważ został stworzony z miłości, nigdy celowo nie skrzywdzi swego stworzenia i tych, których nazwałby swoim ludem ”, odpowiedział Dziadek. „Czy możemy go kiedykolwiek zobaczyć lub pomóc?” zastanawiało się dziecko. „Może chodzić wśród nas nawet teraz, ale tak, czasami śmiertelnicy pomagali mu w jego misji”, odpowiedział Dziadek.

„Proszę, dziadku, opowiedz mi o jednym z nich” - podsycił dziecko. Dziadek ponownie odłożył fajkę i zaczął mówić. „Teraz nadszedł czas, aby Zan ponownie wszedł na świat jako śmiertelnik, ale śmierć zawsze uważna widziała, jak zaczął wchodzić i atakował swoim rydwanem”.

Zan poczuł obecność śmierci i próbował powstrzymać swoje narodziny, ale zdołał powstrzymać tylko część swego istnienia, nadzieję. Rydwan ocierał się o niego, gdy minął, ale ponieważ nadzieja pozostała w tyle, osłabła go choroba, która pewnego dnia go zabije, zamiast zostać natychmiast zabitym. ”

Wycierając oczy, Dziadek zdjął łapacza snów, który wisiał nad łóżkiem dziecka. Z miłością przesuwając po nim dłonie, spojrzał w ogień i cichym szeptem wznowił historię. „Minęły dwa śmiertelne lata, a jego rodzice mieli kolejne dziecko, Akinę, która posiadała całą nadzieję Zana i część jego
choroba. Po narodzinach swojej siostry Zan zbierał siły i przez pewien czas odpierał śmierć.

„Więc urodzenie jego siostry, Akiny, uratowało go?” - zapytała dziecko poszukujące, gdy patrzyła, jak staruszek pieści swoją ulubioną własność, którą dla niej uczynił. Teraz cisza; w tej opowieści kryje się coś więcej - wyszeptał Dziadek, biorąc kolejny rysunek fajki i odkładając łapacz.

„Akina stała się światłem jego życia i życia wszystkich innych. Była mała, podobna do duszka, pełna radości i odwagi, bardzo podobna do ciebie. Akina mogła również rozpoznać ukrytego ducha lub prawdziwą jaźń Zana i szukała sposobu, aby mu pomóc i doradzić. Ilekroć woźnica zbliżał się, by wywołać chorobę, Akina wkraczała na ścieżkę rydwanu i sama zabierała rzęsy. Akina i Zan nie byli sami w obliczu tego zagrożenia, ponieważ ich rodzice zaciągnęli się do pomocy potężnego medyka ”.

„Jak ty, dziadku?” „Tak, jak ja” - uśmiechnął się. „Ten szaman, Remak, zbierał i zbierał potężne zioła, aby mogły je spożywać. Wziąłby nawet małe ilości ich krwi, by wprowadzić w błąd woźnicę. W końcu nadszedł dzień, kiedy woźnicy nie zostanie odmówiony i przyszedł po Zana. Akina ku swemu wiecznemu zaszczytowi zaatakowała i odwróciła rydwan, oddając w ten sposób swoje życie Zanowi. Gdy jej esencja uniosła się i dołączyła do Stwórcy, Zan stał się przygnębiony i nie do zniesienia, bo na razie nie miał nadziei.

„Nie płacz dziadku. Jestem pewien, że wszystko się ułoży ”- błagał dziecko. "Cicho! To ja opowiadam tę historię, a to był tylko dym ”. Powiedział, ponownie sięgając po torbę, by ponownie załadować fajkę. „Zan osłabł i wkrótce nie będzie w stanie odeprzeć woźnicy, kiedy wróci, gdyby Remak nie dał mu wielkiego lekarstwa na fajkę, by odpędzić śmierć. Ta rura ukryła esencję Zana przed śmiercią, ale sama ta nie byłaby wystarczająca, gdyby nie Akina. Po jej śmierci wzięła ze sobą nadzieję i błagała Ojca Stwórcę, by zwrócił mu nadzieję Zana. Stwórca był zasmucony sposobem, w jaki obróciły się jego plany, i obiecał Akinie, że zwróci nadzieję Zanowi, ale że nie będzie mógł odwołać śmierci, ponieważ takie jest przeznaczenie wszystkich rzeczy śmiertelnych. Do tego czasu wysyłał swoich posłańców, w formie zwierzęcej, aby byli z Zanem i mówili mu, że nadzieja powróci w postaci jego zaginionej siostry Akiny. Zwierzęce duchy powiedziały mu, aby zawsze uważał, ponieważ powróci w taki sam sposób, jak wszyscy śmiertelnicy.

„Czy zwierzęta naprawdę z nim rozmawiały?” - zapytało dziecko, wykonując rękami cień królików i psów na ścianie. „Cała natura mówi, musisz tylko słuchać”. „Myślałem, że dziś słyszę rozmowę ze mną wrony!” poszukiwacz
- wykrzyknęło dziecko z zaskoczonym wyrazem twarzy, który zmienił się w ziew.

„Robisz się zmęczony, może powinniśmy kontynuować to później.” "Jestem obudzona! Jestem obudzona! Puleeeease dokończ historię! ” pisnęła, a jej oczy mrugały wściekle. „Okej, okej, teraz gdzie byłam?” Dziadek wymamrotał, drapiąc się po brodzie. "O! Powrót Akiny. Teraz Zan spieszył się i szukał wysoko i nisko tego rzekomego powrotu Akiny, a podczas poszukiwań znalazł Tikę, uroczą pokojówkę, którą stworzył swoją żonę. ” Dziadek wstał, by rozluźnić zmęczone mięśnie. Na jego twarzy pojawił się uśmiech. Starzec kontynuował opowieść, gdy przechylił ogień: „Wyglądało na to, że Zan odnalazł szczęście, więc Stwórca czekał na odesłanie Akiny, aż przyjdzie odpowiedni moment. Po wielu latach Zan zdał sobie sprawę, że nie jest to forma nadziei, której szukał, i w końcu zrozumiał, że Stwórca miał na myśli coś innego przez swoje przesłania. Tika wyczuła, że ​​czegoś brakuje i nigdy nie wróci. Będąc niezadowolonym z tego i nie mogąc znaleźć rozwiązania, Tika opuściła Zan i sama wyszła. Zan był zdruzgotany tą nową stratą i poddałby się, gdyby nie kojot wysłany przez Stwórcę, by go pocieszyć. ”

„Kojot powiedział mu, że szuka niewłaściwych miejsc i niewłaściwych rzeczy. Kojot powiedział: „Zan, Ojciec Twórca powiedział mi, że odeśle do ciebie Akinę jak każdy inny śmiertelnik, jako szczeniak, eee… dziecko”.

„I do dziś mówią, że Zan, Śniący, patrzy i czeka na swoją zaginioną siostrę” - zakończył Dziadek, wkładając dziecko śpiącego poszukiwacza i podnosząc fajkę. „Śpij mój mały. Jutro będzie czekać na ty, więc odpocznij teraz, moja mała Akina.

Hołd dla wielkiego marzyciela