Jedzenie na długowieczność
Dyskutowano, a nawet ożywiono debaty Pokarm duszy- standardową taryfę, która zdobi stół dla wielu Afroamerykanów - i jak szkodliwa była dla społeczności Afroamerykanów. Jak przyczyniło się to do wielu dolegliwości, które nas trapią. Takie jak wysokie ciśnienie krwi, wysoki poziom cholesterolu, cukrzyca i otyłość.

Jest Pokarm duszy zabija nas? Czy to jedyna rzecz, którą możemy przypisać naszemu skróceniu życia? A może w grę wchodzą inne rzeczy? Nie wierzę, aby ktokolwiek mógł zrzucić winę wyłącznie na Pokarm duszy za to, co dzieje się w dziedzinie zdrowia wielu Afroamerykanów. Zbyt wiele innych czynników przyczynia się do tego, co nas trapi: złe odżywianie, brak ruchu, słaba opieka zdrowotna, profilaktyczna opieka zdrowotna, stres, bezrobocie, ubóstwo itp.

Myślę o moich dziadkach i pradziadkach oraz innych przodkach. Żyli dość długo i zdrowo. To są te, które stworzyły przepisy, dla których tak wielu z nas uwielbia, i zapełni restauracje po to, aby się nasycić. Jeśli coś jest winowajcą, byłoby to obfite zużycie. Nasze zbyt duże porcje oraz fakt, że wiele osób, w przeciwieństwie do naszych przodków, je tę taryfę prawie codziennie i żyje mniej aktywnym stylem życia.

Wiem, że Pokarm duszy niekoniecznie jest rodzajem jedzenia, które jesz; to jest sposób w którym przygotowywane jest jedzenie. Pokarm duszy to jedzenie przygotowywane z miłością i pochodzące z duszy szefa kuchni, które gwarantuje przyjemne uśmiechy i zaspokojenie apetytów gości, którzy rozumieją miłość, która została przygotowana z wyraźnym zamiarem nie tylko odżywiania ciała, ale także duszy .

Wiem na pewno, że moja prababka i jej rodzice przed nią nie jedli fantazyjnych posiłków, z którymi się kojarzymy Pokarm duszy codzienny. Jedli dla długowieczności. Jedli, aby pozostać odżywionym i wzmocnionym, aby wykonywać zadania, które stoją przed nimi. Zrobili najlepiej z tym, co im dano. A kiedy nadchodziły specjalne okazje, gotowali posiłki, których normalnie nie mieliby przez tydzień lub nawet miesiące. Z czasem klasyczna taryfa będzie przygotowywana tylko w niedziele. Większość cotygodniowych posiłków składała się z warzyw i gulaszu. Mieć kurczaka lub mięso było ucztą.

Żyjemy w czasach, w których nasze jedzenie nie przypomina jedzenia z przeszłości. Czy nie widziałeś reklam i petycji przeciwko organizmom genetycznie zmodyfikowanym (GMO)? To jak czytanie powieści science-fiction! A (GMO) to organizm, którego materiał genetyczny został zmieniony przy użyciu technik inżynierii genetycznej. (Wikpedia) Mamy więcej produktów spożywczych, które są napompowane hormonami i zostały zmodyfikowane, aby wydłużyć ich normalny okres przydatności, z konserwantami i barwnikami oraz innymi chemikaliami. Żywność została ulepszona, aby wywołać nasze kubki smakowe, wyzwalając głód cukru i soli. Przez co byliśmy uzależnieni i nie wiemy, dlaczego i jak.

Jako kultura, podobnie jak w wielu innych kulturach, świętujemy jedzeniem. Identyfikujemy się z jedzeniem. Okazujemy miłość poprzez jedzenie. Jednak nadal możemy świętować w ten sam sposób, zmieniając sposób, w jaki przygotowujemy posiłki, oraz zmieniając sposób, w jaki myślimy i widzimy jedzenie. Czasami jest to tak proste, jak powrót; wracając do czasów naszych dziadków i pradziadków. Jedzenie na długowieczność. Jedzenie tego, co jest niezbędne do siły i odżywiania. Ograniczanie spożycia żywności o wyższej kaloryczności na specjalne okazje lub w niedzielne kolacje, kiedy zapraszamy rodzinę i przyjaciół.

Całe życie zmagałem się z problemami z wagą. Od jakiegoś czasu trwała tajna wojna. W końcu dowiedziałem się, że dostałem trochę dezinformacji. I kiedy to odkryłem, podjąłem zadanie oduczenia wszystkich złych informacji i uczenia się właściwych informacji oraz tego, co jest dla mnie dobre. Jedzenie przez długi czas nauczyło mnie, że nie mogę głodować, aby uwolnić się od wagi. Że muszę jeść, aby zwolnić ciężar. Gdybym zjadł pewne kombinacje jedzenia i jadł regularnie, moje ciało zacząłoby się przeprogramowywać prawidłowo. Kiedy jem dla długowieczności, nie jem tylko dzisiaj, ani w celu zaspokojenia głodu; Jem, aby dostarczyć mojemu ciału niezbędne narzędzia i składniki odżywcze, których potrzebuje do wykonywania zadań każdego dnia, w którym żyję. Jem, aby chronić moje ciało przed zmianami, które przychodzą z wiekiem. Jem, aby przygotować swoje ciało do ciąży. Jem, aby przedłużyć lata mojego życia i osiągnąć wszystko, czego potrzebuję w życiu.

Co za objawienie dla mnie! Uświadomiłem sobie również, że tak właśnie zrobili moi dziadkowie i pradziadkowie oraz ich rodzice. Nasza kultura afroamerykańska pozwala nam poznać naszą niewolniczą przeszłość. Daje nam znać o naszych przodkach i trudach, jakie znosili. Jedzenie było integralną częścią ich życia. Zrozumieli, co było im potrzebne do przetrwania przez wyczerpujące godziny pracy, przebywania w gorącym słońcu i warunków, do których musieli się dostosować. Dokonali korekt i zrobili to, co musieli zrobić.Obejmowało to, co wkładali do swoich ciał. Świętowali z jedzeniem. Stworzyli przepisy, które zdobią dziś stoły obiadowe wielu pokoleń. Ale jedli także dla długowieczności; podtrzymać swoją siłę i hart ducha. Aby móc żyć i przetrwać kolejny dzień.

patrzę na Pokarm duszy w zupełnie nowym świetle. Jedzenie widzę z zupełnie innej perspektywy. Wojna między jedzeniem a mną została wygrana! Wygrałem, ale nie będę kłamać i mówić, że nie ma bitew! Tam właśnie pojawia się ćwiczenie i wiedza, że ​​jutro jest nowy dzień.

Instrukcje Wideo: Dieta: sposób na długowieczność mojego dziadka (91 lat!) (Może 2024).