Idea tożsamości w literaturze
Dlaczego idea tożsamości jest tak rozpowszechniona w większości dzieł literackich? Ponieważ jest to jedno z głównych życiowych zadań - odnalezienie siebie. Większość ludzi żyje długo, nie wiedząc, kim są, i umierają starą śmiercią naturalną, której nigdy nie znali. Czasami łatwiej jest żyć dzień po dniu, robiąc to samo, żyjąc nieco szczęśliwym życiem (bez względu na to, jak mierzymy szczęście) i być w porządku.

Inni z nas, czy to z powodu okoliczności, w których się znajdujemy, czy z powodu ukrytego niepokoju w nas, są zmuszeni znaleźć inne sposoby spełnienia, zbadać, co przynosi nam szczęście, lub dowiedzieć się, kim dokładnie jesteśmy i gdzie jest nasze miejsce świat. Być może większość z nas zalicza się do tej drugiej kategorii i ciekawe jest, jak bardzo łączymy się z postaciami, które ożywają niektórzy autorzy, którzy mają podobne sytuacje do tego, przez co przechodzimy. Zabawnie jest też widzieć, jak te postacie robią rzeczy, których normalnie byśmy nie zrobili, ale chcielibyśmy, abyśmy kiedyś mogli. Rzućmy okiem na dwie książki, które dotyczą idei tożsamości.

Rozbieżny Przez Veronica Roth
Beatrice Prior była mierna, prowadziła przeciętne życie, ubrana w tępe ubrania, unikając patrzenia w lusterka zgodnie z zasadami jej sankcji. Następnie dołącza do Dauntless, radykalnej sankcji znanej z nieustraszoności i pociągu do niebezpiecznych wyczynów. Na początku jej postać wydaje się niedopasowana z taką sankcją - jak taka dżentelmenka wychowana przez zwykłych rodziców może przeżyć Nieustraszoną? Ale co ona robi, uciekać do domu ze strachu i porażki? Nie, zamiast tego przyjmuje swoją nową kulturę pomimo swoich obaw i wątpliwości. Zmienia swoje imię na Trice, dostaje tatuaż i chociaż nie jest bardzo silna, staje się dość nieustraszona, odważna i gotowa na wszystko, co rzuci na nią świat, a to samo czyni ją silną jednostką. Pośród chaosu znalazła się i pobiegła z nią.

Wada w naszych gwiazdach John Green
Zanim Hazel Lancaster poznała Augusta, istniała z dnia na dzień, nie do końca żyjąc, a jedynie przeżywając jeden dzień na raz. A potem go poznaje i zaczyna inaczej patrzeć na świat. Nie zmieniła się tak bardzo dla niego lub w szczególności z jego powodu (chociaż zmieniła się z powodu jego ogólnego wpływu na nią), ale jej podejście do życia zaczęło się zmieniać, ponieważ pokazał jej, jak inaczej patrzeć, jak patrzeć na świat z innej perspektywy, jak doceniać najdrobniejsze rzeczy, a nawet jak przyjąć jej chorobę i znaleźć śmiech pośród bólu. Chociaż bardzo smutna książka (przeczytaj ją, jeśli nie, lub obejrzyj film, jest to wspaniała historia), jest równie pouczająca. Pośród bólu była w stanie znaleźć siebie i znaleźć miłość.

Uważam, że książki te są bardzo wzbogacające i dopracowane oraz pokazują, jak surowe może być nasze poszukiwanie sensu życia; jak przyziemne może być nasze stare życie, kiedy w końcu odnajdujemy nasze „powołanie” lub „pasję” i decydujemy się je podążać, zamiast wracać do życia niespełnionego.

Istnieją oczywiście inne wspaniałe książki, które mogą poruszać jeszcze głębiej temat tożsamości, jednak te dwie są po prostu tymi, które osobiście uznałem za proste, ale niezwykłe.

Miłej lektury!



Instrukcje Wideo: Biblical Series I: Introduction to the Idea of God (Może 2024).