Niekompletne rodziny
Jedną z rzeczy, które uważam za najbardziej niewygodne w przypadku ciąży i utraty dziecka, jest poczucie, że zostałem okradziony (choćby tymczasowo), że mogę mieć rodzinę wielkości, której chcę. Cały czas słyszę kobiety, które są całkowicie zadowolone z liczby dzieci. Chcieli jeden i mają jeden. Lub chcieli dużych rodzin i mają liczbę dzieci, które ich zdaniem sprawiają, że jest to możliwe, niezależnie od liczby. Niektórzy ludzie wcale nie chcą żadnych dzieci i to jest w porządku. Sprawia, że ​​zazdroszczę im, że są zadowoleni z ich liczby, nawet jeśli wynosi zero.

Niedawno uczestniczyłem w przyjemnej kuchni, w której było 4-miesięczne dziecko. Moja szwagierka trzymała dziecko, ponieważ było to jej gotowanie, a dziecko należało do jej przyjaciół. Ktoś zapytał ją, czy trzymanie dziecka sprawiło, że chce kolejnego. Zaśmiała się i powiedziała: „nie ma mowy, za bardzo ceniła sobie sen”.

To była całkowicie rozsądna wymiana i cały czas je słyszysz; w sklepie spożywczym i banku oraz w wielu innych miejscach, które możesz często odwiedzać. Ale gdybym to ja trzymał dziecko, byłoby zupełnie inaczej. Mogłem powiedzieć ciekawej osobie, że „tak, desperacko trzymając dziecko, przypomniało mi, że chcę kolejnego. To poronienie i utrata noworodków pozbawiły mnie tej możliwości, a moja obecna niezdolność do zrobienia czegokolwiek całkowicie mnie pogarsza. ”

Nikt jednak nie prosił mnie o trzymanie dziecka, a ja nie zgłosiłem się na ochotnika. W związku z tym nikt nie zapytał mnie, jak to mnie czuje. To chyba najlepsze. Nie, że moje uczucia nie mają znaczenia, mają. Po prostu duża impreza niekoniecznie jest moim najlepszym miejscem do ich wyrażania.

Z całego serca opowiadam się za tym, by nie zachowywać się jak ofiara w żadnej sytuacji, szczególnie po poronieniu. Mimo to nawet najlepsze z optymistycznych postaw mogą odnieść sukces, gdy wydaje się, że cały proces prokreacji jest łatwy dla wszystkich oprócz ciebie. To oczywiście może być obszar frustracji również dla kobiet zmagających się z niepłodnością.

Niektóre osoby wydają się być w stanie lepiej sobie radzić z ograniczeniami wielkości rodziny narzuconymi im przez siły zewnętrzne, takie jak poronienie, bezpłodność lub inne okoliczności pozostające poza ich kontrolą. Wydaje się, że są w stanie zlekceważyć to z odpowiedzią „no cóż, to po prostu nie miało być”. Będę musiał nauczyć się, jak kultywować taką postawę. Uwielbiam moich dwóch chłopców, ale mój mąż i ja zawsze chcieliśmy mieć troje dzieci. Nasza rodzina wciąż czuje się niedokończona.

Instrukcje Wideo: Niekompletne zakupy z H&M, obiad z resztek, ciasto z gruszkami i chleb pieczony w garnku! (Może 2024).