Minimalizm w sztuce - kiedy mniej znaczy więcej
Sztuka minimalna rozpoczęła się po II wojnie światowej (lata 60. i 70.) w reakcji na ekspresjonizm abstrakcyjny. Omówię monochromatyczne obrazy Roberta Rymana. Porównanie minimalistycznego Franka Stelli i abstrakcyjnego ekspresjonisty Jacksona Pollacka.

Mówiąc o minimalizmie, po raz pierwszy przyciągnęła mnie reklama Sotheby'ego na zbliżającej się Aukcji Wieczoru Sztuki Współczesnej w dniu 05.12.2015.

Tam jest reprodukcja „Media 1981” Roberta Rymana, którą najlepiej opisać jako „najbardziej minimalny z minimalistycznego ruchu” - naprawdę przez książkę - „ABC Art”. Ten amerykański artysta interesuje interakcja między farbą a podłożem (papier, płótno, metale).

Sotheby's stwierdza, że ​​„Media 1981” jest podpisane, zatytułowane, z datą 81 na odwrocie i jest olejem na aluminiowym panelu z polietylenu z dwoma aluminiowymi pasami i czterema okrągłymi malowanymi śrubami.

Mimo że szacunkowa cena aukcyjna wynosi zaledwie 5–7 mln USD, wydaje się, że działka nie została sprzedana.
Pourquoi? Po zbadaniu działek, które sprzedały tego wieczoru za miliony dolarów, być może minimalizm nie jest w modzie.

Moje przemyślenia na temat „Media 1981” Rymana? „Nic tu nie widzę, ludzie”.

Obrazy monochromatyczne są zdefiniowane w sztuce współczesnej jako obrazy czarno-białe lub odcienie tylko w jednym kolorze.
Chociaż Ryman jest najbardziej znany ze swoich biało-białych obrazów, zastosował subtelny kolor w dwóch swoich obrazach: „Surface Veil I” (1970) i ​​„Surface Veil II” (około 1970 roku). Można je zobaczyć w Muzeum Guggenheima w Nowym Jorku.

Frank Stella, określany również jako artysta monochromatyczny, namalował „The Marriage of Reason and Squalor II” (1959). Opisany przez ArtStory (kropka) org jako „czarne odwrócone równoległe kształty U zawierające paski oddzielone cienkimi liniami niepomalowanego płótna”. Po dokładnym zbadaniu jest to dość skomplikowane.

Chciałbym porównać obrazy dwóch artystów: „The Marriage of Reason and Squalor II” Stelli z „One: Number 31, 1950” Jacksona Pollacka i „Number 1A, 1948”, które zostały namalowane na płótnie leżącym na podłodze jego pracowni oraz „Echo: Number 25, 1951”, który został częściowo pomalowany basterem z indyka (tak, naprawdę).
Podobieństwo polega na tym, że płótno nie jest całkowicie pokryte farbą - można zobaczyć nagie płótno.

Tak bardzo podobały mi się obrazy Jacksona Pollacka w MOMA w Nowym Jorku, że mam zbliżenie na mojej stronie profilu na Twitterze.

Pollack zmienił nazwę na „Numer 1, 1948” na „Numer 1A, 1948”, aby odróżnić ten obraz od jego późniejszego „One: Number 31, 1950”. MOMA kupiłaby „Numer 1A, 1948”, gdy Pollack dodał „A.”
MOMA opisuje „Numer 1, 1948”, „Numer 1A, 1948” i „Echo: Numer 25, 1951” jako „najmłodsze obrazy w kolekcji, które mają zostać przywrócone.

Osobiście wolę ekspresjonizm abstrakcyjny niż minimalizm. Doceniam ich wysiłek, ale wolałbym spędzać czas z obrazem Jacksona Pollacka lub Marka Rothko w moim ulubionym muzeum, niż patrzeć na puste płótno.

Możesz posiadać książkę „Robert Ryman: Variations and Improvisations (Phillips Collection)” dostępną tutaj na Amazon.com.



Instrukcje Wideo: MINIMALIZM - niewiele osób zna te zasady... (Może 2024).