Mumbaj w Indiach się zmienił
Z lekkim niepokojem i niepokojem siedziałem na lotnisku w Bangalore, wszyscy odprawieni, aby pojechać do Mumbaju, aby odebrać swoją pierwszą nagrodę. To było ekscytujące wiedzieć, że wygrałem pierwszą nagrodę w kategorii drukowanych raportów środowiskowych.
Oprócz hojnego chłopca, miałem też uzyskać motywację od niemieckiego konsula generalnego.

Tym, co wyróżniało tę nagrodę, był fakt, że wygrałem ją za moją historię na Goa. Będąc korzeniem Goana, uczestniczyły w nim całe Indie. Setki dziennikarzy z każdego stanu wybrali moją historię o zanieczyszczonym strumieniu Campal, głównym strumieniu przepływającym przez stolicę Goa w Panjim.

Tak więc za półtorej godziny byłem w Mumbaju i pierwszą zmianą był klimat. W Bangalore rozpieszcza nas cudowny, klimatyzowany klimat. Tutaj upał uderza cię, gdy wychodzisz z lotniska, szukając drogi do hotelu. Nurek taksówkowy jest uprzejmy i uśmiechnięty, w przeciwieństwie do naszych paskudnych gatunków w Bangalore. W rzeczywistości od razu uspokoił mnie grzecznie, pytając, jaki był lot. My, kobiety w Bangalore, unikamy taksówek, jeśli podróżujemy samotnie, ponieważ byliśmy na skraju wielu nieprzyjemnych doświadczeń. Większość z nas woli autobus Volvo, który kosztuje tylko Rs 220 i wysyła nas dosłownie przy wejściu na lotnisko, i jest bardzo bezpieczny.

Courtyard Marriott był luksusowy i dobrze było poczuć się mile widzianym, gdy moje rzeczy przeszły obowiązkową kontrolę bezpieczeństwa. Czekając na przyjęcie, niecierpliwiłem się na młodego i niedoświadczonego recepcjonistę, który nalegał, że dzielę pokój z dwoma mężczyznami! Prawie się zdenerwowałem i zrezygnowałem z czekania w holu, aż problem zostanie rozwiązany. Na szczęście przyjechała młoda i sprawna kobieta, która została przeniesiona na czwarte piętro, z pięknym widokiem na metro i basen. fajne prześcieradła, aby się zrelaksować i zlać trochę wody.

Gdy przywiózł mnie podjazd, byłem mile zaskoczony, widząc mniej samochodów na drodze niż w Bangalore, a na pewno znacznie mniej dwukołowców. Metro zdjęło z naszych dróg ogromną liczbę kół, wyjaśniła dobra przyjaciółka Julia Jones i ja potajemnie żałowaliśmy, że nie mieliśmy takiej samej reakcji na metro w Banglore.

Zawsze uważam, że klimatyzacja jest nieznośnie zimna, więc pierwszą rzeczą, jaką zrobiłem w pokoju, było znalezienie przełącznika i znaczne jego zmniejszenie. Po czym skierowałem się pod prysznic, a potem opadłem na łóżko i wpatrywałem się w idiotyczne pudełko, aż Julia i Lilly Jones przyszły mnie zabrać i zabrać do domu do Worli na obiad.

Instrukcje Wideo: Indie. Migawki z Bombaju (Może 2024).