National Toast upamiętnia Michaela Jacksona

W niedzielę, 30 września 2007 r., Bary piwne, browary i restauracje na kontynencie północnoamerykańskim połączyły swoje serca i alkohole w zbiorowy toast ku pamięci wiodącego na świecie autorytetu w dziedzinie piwa i whisky, Michaela Jacksona, który zmarł w sierpniu 30, miesiąc wcześniej. Toast, pierwotnie zaproponowany przez Toma Petersa z Monk's Cafe w Filadelfii, Pensylwania, USA, był koordynowany w różnych strefach czasowych jako charyzmatyczny hołd dla wybitnego Łowcy piwa. Chociaż pan Jackson zmarł na atak serca, doświadczył pogorszenia stanu zdrowia z powodu wyniszczających skutków choroby Parkinsona na przestrzeni lat. Mając tę ​​wiedzę jako katalizator, każdy zakład biorący udział w toście otrzymał elastyczność, aby określić, w jaki sposób będą gromadzić darowizny i wkłady na rzecz National Parkinson Foundation. Ceremonia pamiątkowa odbędzie się podczas Great American Beer Festival, 11-13 października 2007 r., Na cześć Jacksona, kiedy to pamiątkowa kontrola zostanie przekazana National Parkinson Foundation.

Gdy tylko Tom Peters zaproponował pomysł National Toast, entuzjastyczni zwolennicy wyszli z stolarki: Chris Black z Falling Rock Tap House w Denver, Kolorado; Matt of Brouwer's Cafe w Seattle, Waszyngton; Ray Deiter z dba w Nowym Jorku; Toronado w San Francisco w Kalifornii; Standard Tap i Johnny Brenda's w Filadelfii w Pensylwanii; Sam Calagione z Dogfish Head w Rehoboth Beach, Delaware; pokój map oraz luksusowe wino i alkohole w Chicago, Illinois; Kawiarnia Amsterdam w Anchorage na Alasce i wiele innych.

Formalności związane z tostem były tak różne, jak style piwa w konkursie homebrew. Niektóre były pełne huczących wiwatów i śmiechu. Inni byli posępni i spokojni. Nie było wątpliwości, że ponieważ Michael Jackson nauczył świat rozumieć piwo, dokładnie zastanowiono się nad tym, „jakie” piwo każdy uczestnik wykorzysta na swój wielki toast „Mistrzowi piwa i whisky”.

Moje własne wrażenia przeniosły się na dni śmiechu z Michaelem, Tomem Peterem, Fergusem Carey i Curtem Deckerem w kawiarni Monka - te dni, które nie były tak dawno temu. Głębokie odcienie orzechowych ławek klasztornych, wyraziste kolory obrazów Breugela i bogaty splot pokrytych tkaninami ścian nadały formę i treść belgijskim piwom, które tak radośnie świętowaliśmy. Tom Peters wybrał na grzankę Malheur Brut Reserve, pamiątkową selekcję Michaela Jacksona 2006 w swoim klubie rzadkiego piwa. Gdy zegar zbliżał się do wyznaczonej godziny, tłum przeniósł się do zaplecza w Monk's na National Toast, a Kevin Brooks z Old & Outta Shape Productions filmował to wydarzenie.

Tom Peters przedstawił elegancki dialog, który nazwał „But I Digress”, prowadząc do toastu. Jego słowa były pełne emocji osoby, która naprawdę troszczyła się o Michaela jako bliskiego i znaczącego przyjaciela. Powiedział Peters:

„Nikt nie mógł dygresji tak wymownie jak Michael Jackson. Krótka rozmowa Michaela na dowolny temat z pewnością zamierzała krążyć wokół labiryntu osobistych historii, myśli i pomysłów, a jednak zawsze kończył się na punkcie… a może powinienem powiedzieć „napić się piwa”?

„Michael był osobą, która żyła w tej chwili, ale miał prawdziwe poczucie przeszłości. Podczas gdy namawiał wielu piwowarów do podtrzymywania tradycji, zachęcał innych do przesuwania koperty i improwizowania nowych stylów piwa.

„Mógłby równie łatwo połączyć się z białym kołnierzem, pijącym wino mężczyzną wykształconym na Harvardzie, jak z niebieskim kołnierzem, pijącym piwo, pokornym człowiekiem.

„Michael był oryginalnym dziennikarzem piwnym. Był człowiekiem, który kochał piwo, jazz, literaturę i ligę rugby. Niektórzy uważają, że miał nienasycone pragnienie piwa, ale tak naprawdę miał nienasycone pragnienie wiedzy. Opracował obszerne notatki degustacyjne z całego świata… ale robi to wielu pisarzy. Tym, co wyróżniało Michaela, była jego umiejętność komunikowania rodzinnej i społecznej historii piwa oraz jego browaru na bardzo osobistym poziomie.

„Michael nauczył nas wszystkich, jak mówić o piwie. Stworzył leksykon, którego wszyscy dziś używamy. Był pionierem w najprawdziwszym tego słowa znaczeniu. Nowy światowy przewodnik po piwie Michaela jest dziś tak samo wnikliwy, jak wtedy, gdy ukazał się po raz pierwszy trzydzieści lat temu. Bez Michaela dobry ruch piwa nie byłby tam, gdzie jest dzisiaj.

„Wydawało się, że Michael ma na nogach więcej sprężyny i błyszczy w oczach w ciągu ostatniego półtora roku. Prawdziwa miłość może to zrobić dla osoby.

„Jeśli dobre życie jest pełne dygresji, to Michael Jackson z pewnością żył wzorowym życiem. Michael… będzie ci brakowało! Byłaś moim drogim przyjacielem dla mnie i dla całej społeczności piwnej.

„Niech więc ta noc będzie świętem życia Michaela i niech duch Michała żyje w nas wszystkich.

„Do Michaela!”

W tym momencie mogłeś usłyszeć upuszczenie szpilki. To był moment szacunku w klasztorze piwa. Tom wezwał do przerwania ciszy, a ten Beer Fox poprowadził opiekania w lekkim nastroju, który Michael i ja mocno śpiewaliśmy sobie nawzajem w tych szczęśliwych dniach:

„Jestem wędrowcem, jestem hazardzistą, jestem daleko od domu; a jeśli ci się nie podoba, zostaw mnie w spokoju ”.
„Zjem, gdy będę głodny, będę pił, kiedy będę suchy; a jeśli whisky mnie nie zabije, przeżyję do śmierci.


Wymieniliśmy wiele historii o Michaelu, a kilku przyjaciół zatrzymało się, by zatrzymać się przy albumie fotograficznym MJ, który zgromadziłem od maja 2006 roku. Lew Bryson nosił garnitur w stylu seersucker, na pamiątkę pierwszej degustacji piwa Michaela Jacksona w University of Pennsylvania Museum of Archaeology & Antropologia 18 lat temu. Wieczór minął szybko. To była przyjaźń, smutek, radość.

W miesiącu między jego śmiercią a National Toast Michael Jackson był obchodzony także w innych krajach. 29 sierpnia 2007 r. Browarnicy z Belgii zebrali się na pamiątkę Łowcy piwa w kościele Magdaleny. Później tego samego dnia wszyscy browarnicy w Belgii uhonorowali Michaela minutą ciszy w ratuszu w Brukseli. Theo Flissebaalje, redaktor PINT-news w Utrechcie w Holandii, uhonorował Michaela chwilą ciszy na początku belgijskiego weekendu piwnego w Brukseli w Belgii. W połączeniu z National Toast in America, pub White Horse na Parson's Green w Londynie złożył hołd Bard of Beer z całodniową imprezą, w tym jazzem i toastami honorowymi.

Zdjęcia są (od góry do dołu): Tom Peters z Monk's Cafe; Fergus Carey, Carolyn Smagalski, Bernadette i Tom Peters; Filmowiec Kevin Brooks; Lew i Cathy Bryson

Twoje zdrowie!