Rodzice są ważni
Nie mogę wystarczająco podkreślić znaczenia rodziców w życiu dziecka. Niemowlęta, małe dzieci, młodzież, nastolatki, nastolatki - wszyscy potrzebują wsparcia rodziców, miłości i wpływu! Gdy dorastają, mogą podejmować wielkie wysiłki, aby powiedzieć, jak bardzo nas nie potrzebują, ale jest to tym bardziej powód, dla którego musimy nalegać, aby być tymi samymi - dorosłymi - którzy decydują dokładnie, ile wolności mogą znieść nasze dzieci.

Bez wskazówek i wpływu rodziców nasze dzieci podejmują ryzyko, że nie podejmą próby pod naszym uważnym nadzorem. Dookoła nich są wpływy - z rówieśnikami, telewizją, ich „bożkami”, muzyką, innymi dorosłymi - a jeśli jako rodzice nie jesteśmy w stanie wyjaśnić i uczyć, które wpływy objąć, a których unikać, możemy tylko sami jesteśmy odpowiedzialni za wpływ tych wpływów na nasze dzieci.

Jeśli poddamy się wszelkim jękom, skargom i groźbom, jakie wyrządzają naszym dzieciom, jak możemy oczekiwać, że będą słuchać i słuchać, gdy instruujemy je, aby trzymały się z dala od narkotyków, powstrzymywały się od seksu lub unikały złych postaci? Nie możemy. Będą wierzyć, że używamy naszych instrukcji tylko jako gróźb, aby zmusić ich do robienia tego, co chcemy i że jeśli wpakują się w kłopoty, mogą po prostu jęczeć, narzekać lub stwarzać zagrożenie, a my ich puścimy. Niestety ta moc nie zawsze należy do nas.

Kiedy nasze dzieci decydują, że nie muszą nas słuchać, chyba że zajmiemy stanowisko i natychmiast nie skorzystamy z naszych praw rodzicielskich, mamy poważne kłopoty. Nie możemy być z nimi w każdej minucie każdego dnia. Musimy zaszczepić nasze przestrogi w taki sposób, aby w razie sytuacji usłyszały nasze słowa i wiedziały, co robić. Możemy powiedzieć naszym dzieciom, aby nie rozmawiały z nieznajomymi, ale kiedy ten mężczyzna lub kobieta przychodzi wraz z opowieścią o zagubionym szczeniaku, obietnicą słodyczy lub zabawki, czy usłyszą nasze słowa i zwrócą się w przeciwnym kierunku? Czy powiedziałeś im podczas jednej rozmowy, gdy mieli pięć lat, czy też aktualizowałeś to ostrzeżenie przez lata, aby poinformować ich, że nadal obowiązuje?

Wszyscy pamiętamy czasy, kiedy „fajnie” było nam sugerować, że w naszym życiu chodziło o „seks, narkotyki i rock-n-roll”. Dla wielu była to tylko rozmowa. Ale prędzej czy później, nawet jeśli to tylko rozmowa, ktoś będzie naciskał na ten problem i nalegał, aby twój nastolatek „wypróbował” obecny lek, napój lub działanie w danym momencie. Czy Twoje dziecko będzie w stanie odejść? Czy nauczyłeś ich, jak odejść, jak znaleźć właściwe słowa, aby usunąć się z sytuacji?

Tak wiele dzieci i nastolatków ma kłopoty i wydaje się, że nie mają pojęcia, jak się tam dostały. Jest tak, ponieważ ich rodzice nie byli z nimi otwarci i otwarci na temat „niebezpieczeństw”, które istnieją w ich codziennym życiu. Czy chcę, żeby się bali? NIE! Czy chcę je przygotować? Zdecydowanie tak. Muszą wiedzieć o szkodach, jakie mogą wyrządzić ich reputacji oraz o szkodach, jakie mogą wyrządzić ich ciałom i umysłom. Muszą wiedzieć, jak unikać sytuacji, które zmuszają ich do wyboru dobra i zła. O wiele łatwiej jest uniknąć sytuacji, w której przyjaciele zmuszają cię do kradzieży sklepowej, niż oprzeć się ich presji, gdy jesteś w sklepie. Jeśli jako rodzice nauczymy ich, jak trzymać się z dala od takich sytuacji, nie będą musieli wybierać.

Wcześniej czy później będą musieli dokonywać wyborów i musimy je przygotować. Moja matka zwykła odpowiadać „bo tak mówię”, kiedy pytaliśmy, dlaczego możemy, a czego nie możemy zrobić. Rozumiem mentalność tego oświadczenia - rodzic ma suwerenną władzę. To stwierdzenie jest jednak jak czerwona flaga dla byka, który został wyszydzony przez pikadorów. Kiedy rodzic się odwróci, dziecko to zrobi lub umrze! Wyjaśnienie twojej decyzji zajmuje tylko kilka minut i nawet jeśli dziecko nie rozumie, to wie. Po udzieleniu odpowiedzi na pytania wiedzą, że poważnie traktujesz, czy się zgadzają.

Rodzicielstwo w dużej mierze przypomina nauczanie. Każda „lekcja” jest elementem składowym, który dotyczy teraźniejszości i przygotowuje się na przyszłość. Jeśli nauczymy ich, że mówienie swojemu najlepszemu przyjacielowi „nie”, kiedy chcą zabrać do domu swoją ulubioną zabawkę, jest dopuszczalne, to przy naszym stałym przewodnictwie mówimy „nie” łobuzowi, który chce ich deser, i „nie” dziecku, które chce palą papierosa, a później łatwiej powiedzieć dealerowi narkotyków, który chce, żeby spróbowali Ecstasy, „nie”. Nie wspominając już o tym, że jeśli utrzymasz otwarte linie komunikacyjne z dzieckiem, będziesz wiedział o sytuacjach, z którymi się borykają - kiedy wielu rodziców tego nie robi.

Instrukcje Wideo: 11 błędów wychowawczych, które rujnują rozwój dziecka (Może 2024).