Losowe akty dobroci
Lepsze samopoczucie po poronieniu lub po każdej dużej stracie może być naprawdę wyzwaniem. Oprócz żalu możesz mieć do czynienia z innymi stresorami, które mogą sprawić, że będziesz się zastanawiać, czy przetrwasz dzień (nie mniej niż twój żal). Wakacje mogą być stresujące. Bezustanna relacja medialna z wydarzeń, takich jak masowe strzelaniny i przepowiednie o końcu świata, może sprawić, że poczujesz się, jakby twoje umiejętności radzenia sobie z problemem zniknęły za oknem.

Jedną z najlepszych poprawek, jakie znam, jest przypadkowy dobroć. To wspaniałe uczucie, niezależnie od tego, czy jesteś na dawaniu, czy na otrzymywaniu. Naprawdę rezonowanie z kimś nie musi być skomplikowane ani drogie.

Ostatnio miałem zły dzień (w serii złych dni). Walczyłem z zapaleniem oskrzeli i prawdopodobnie powinienem był być w domu, ale sezon zmusił mnie do sklepu. Miałem tyle rzeczy do zrobienia, że ​​czułem, że nigdy nie uda mi się ich wszystkich osiągnąć. Mój mąż właśnie stracił pracę. Plus, to były urodziny mojej córki.

Po pięciu poronieniach straciłem czterodniową córkę z powodu poważnych wrodzonych wad serca w 2008 r. Jak każdy rodzic, który doświadcza ciąży lub utraty dziecka, miałem nadzieję na wiele lat ciepłych uścisków i lepkich palców. W zamian przynoszenie kwiatów na cmentarz na zimno wymaga trochę przystosowania się.

W każdym razie byłem w sklepie z moimi chłopcami, w wieku 16 i 13 lat. Czułem się niespokojny i zestresowany i zastanawiałem się, w jaki sposób stać mnie na wszystko, czego potrzebuję. Byłem smutny i przytłoczony i starałem się wzbudzić entuzjazm w związku z Bożym Narodzeniem. Gdy stałem w kolejce do kasy, dżentelmen wyszedł z drugiego końca nawy. Wręczył kasjerowi 50 USD w gotówce i poprosił go, aby upewnił się, że został zastosowany do mojego zamówienia. Zanim zdążyłem „podziękować” z moich ust, już go nie było.

"Znasz go?" - zapytał kasjer.

„Nie” - odpowiedziałem - „Nigdy go nie widziałem”.

Gdy szliśmy do samochodu, mój najstarszy syn powiedział: „Czy ktoś może mi wyjaśnić, co się właśnie stało?”

„To” - powiedziałem im, a oczy napełniły się łzami - „był przypadkowym aktem życzliwości”.

Ten człowiek nie miał pojęcia, dlaczego i jak walczymy tego dnia, ale jego hojność sprawiła, że ​​wszyscy poczuliśmy się lepiej. To nie były nawet pieniądze, choć trochę tam też walczyliśmy. Pozostawił nam lepsze samopoczucie na temat świata jako całości i ludzi w ogóle. Jestem skłonny się założyć, on też odszedł czując się dobrze.

Instrukcje Wideo: Akty dobroci - Dobro zawsze wraca (Może 2024).