Zamówienia zespołowe w McLaren?
Po zakończeniu wyścigu w Monako, McLaren nie miał prawie czasu, aby świętować swoje zwycięstwo 1-2, zanim rozpoczął się kolejny rząd.

Tym razem chodziło o zamówienia zespołowe. Nie wiadomo, skąd się wzięło źródło tej historii, ale komentarze Lewisa Hamiltona i samego Rona Dennisa wydają się być przyczyną wielu problemów.

Podczas konferencji prasowej po wyścigu Lewis odniósł się do faktu, że jego strategia wydawała się być zmieniona, aby faworyzować kolegę z zespołu i zwycięzcę wyścigu Alonso, chociaż nie użył tych konkretnych słów. Ron Dennis słyszał również, że po drugiej rundzie pit stopów strategią było po prostu wycofanie się i utrzymanie, aby uzyskać maksymalną liczbę punktów.

Wtedy zaczęło się zamieszanie. Prasa wskoczyła na tę historię, media doiły ją, a blogerzy zaczęli o niej mówić. FIA nie miała innego wyjścia, jak zbadać McLarena, dlatego ogłosiła, że ​​zespół zostanie zbadany. Nie minęło dużo czasu, zanim zostali oczyszczeni z jakichkolwiek złych czynów, a to tak naprawdę nikogo nie zaskoczyło.

McLaren nie faworyzował Alonso nad Hamiltonem, tylko dlatego, że Alonso był tym, który prowadził wyścig, podczas gdy Hamilton nie. Zespoły zwykle zezwalają swoim kierowcom na ściganie się, dopóki nie dobiegnie końca, a wtedy normą jest utrzymywanie pozycji i zapewnianie punktów. Nie chcą, aby ich kierowcy zbijali się z trasy tuż za końcem. Media miałyby dużo więcej do powiedzenia, gdyby tak się stało!

Niektórzy ludzie wyszli i powiedzieli, że Lewis jest winny mówienia poza kolejnością. Czytałem blogerów, którzy dyskutowali, czy Lewis jest „gotowy” na jazdę w McLarenie i czy powinien był mieć możliwość zebrania więcej doświadczenia w F1, zanim uzyskał miejsce w wyścigu.

Osobiście nie sądzę, że chodzi o zamówienia zespołowe, o to, że Lewis nie jest gotowy. Powiedział, że czuł się szybszy niż Alonso i miał lepszą strategię, która została zmieniona z jakiegokolwiek powodu. Ale na wszystkich etapach zawsze pamięta, aby użyć linii: „Jestem kierowcą numer dwa”.

Czy powinien być pierwszy i drugi kierowca? Czy jeden kierowca powinien mieć pierwszeństwo przed drugim? Właśnie tam powinna leżeć prawdziwa debata i jest to pytanie, na które nie sądzę, że otrzymamy odpowiedź.