Francusko-amerykańskie wesele przybrzeżne
Obudziłem się wcześnie, zanim większość gości wstała z łóżek i zaczęłam modelować się w pannę młodą, którą wyobrażałam sobie. Po ułożeniu moich zamków w miękkie fale gwiazd i wsunięciu się do sukienki sądu, zatrzymałem się, by spojrzeć w oczy mężczyzny, którego poślubię. Nie mieliśmy zaplanowanego spotkania w Marie do południa, poświęciliśmy kilka minut na ćwiczenie wolnego tańca. Wsunął mi do ręki bukiet białych piwonii, po czym wyrzucił mnie przez drzwi.

Tłum przyjaciół i rodziny zebrał się przed sądem. Gdy zbliżałem się do jednego gościa po drugim, policzki były obrócone i pocałunki zostały nałożone na każdego. Z zadowoleniem przyjąłem uścisk tych, którzy znosili podróż z Ameryki, delektując się uściskami, które część mojej francuskiej rodziny uważa za barbarzyński uścisk. Impreza podążyła za nami w Marie, gdzie siedzieliśmy, impertyny u naszego boku. Brat, siostra, kuzyn i przyjaciel byli świadkami naszych ślubów i potwierdzali je podpisem. Tłum zmęczył się, gdy burmistrz wykorzystał okazję do dyskusji na temat zalet swojej wioski. Nikt nie uciekłby bez znajomości imion ojców założycieli Plougasnou, ale czekaliśmy cierpliwie.

Gdy burmistrz otworzył skórzany segregator, wiedziałem, że to nasza kolej. Starałem się zrozumieć formalny język francuski, z którego odbyła się nasza cywilna ceremonia. Rzeczywiście, rozszyfrowałem swoją kolej i odpowiedziałem: „Oui”, podobnie jak Stéphane. Po napisaniu naszych nazwisk na dole naszego Contrat de Mariage, było to oficjalne, zapieczętowane zasadzeniem zasłużonego pocałunku. Spojrzałam w wilgotne oczy, że Francuzi nie biorą lekkiej ceremonii.

Opuszczając Marie, przedzieramy się przez pola karczocha z powrotem w kierunku morza. Szampan był odkorkowany, gdy zaczęli przybywać goście.

Wycofałem się, żeby uciszyć pokój w hotelu w Chateau de Sable, aby się przygotować. Skręcona i przypięta wtuliłam we włosy ręcznie robiony grzebień ozdobiony piórami, jedwabnymi płatkami i tiulem. Z okna spojrzałem na mojego ojca i brata, którzy zabezpieczyli altanę kwiatów w miejscu ceremonii. Goście zaczęli zbierać się na tarasie pośród gwarów, by dokończyć szczegóły w ostatniej chwili.

Kiedy najlepsi przyjaciele sproszkowali moje buty i rozpięli jedwabną suknię o kroju syreny, moje serce zaczęło trzepotać. Czas wkroczyć do sukienki i zostać panną młodą. Stéphane przywołał mnie od dołu, gdy orkiestra rozpoczęła melodię Ave Maria. Prawie zapomniałem o bukiecie w powodzi emocji, które towarzyszyły mojemu wejściu. Do symfonii Cannona w D przeszedłem z ramienia ojca, aby towarzyszyć mężowi na ołtarzu. Moja matka walczyła ze łzami z wilgotnych oczu. Z naturą jako naszym kościołem, pod baldachimem chmur, złożyliśmy naszą miłość i wymieniliśmy pierścienie. Gdy pan młody ukradł swoje drugie bisou, ocean został namalowany przez wschodzące promienie słońca na tęczę błękitu i zieleni. W tej chwili, otoczony rodziną i przyjaciółmi, skąpany w promieniach słońca, czułem, że jesteśmy obrazem szczęścia. Zrobiliśmy splecione ramiona wyjściowe.

Razem zeszliśmy na plażę. Bańki unosiły się w słonej wietrze wokół przyjaciół, którzy zsunęli się z butów, aby zaprosić piasek między palcami stóp. Flety szampana i słone kanapki z kawiorem były wspólne w Vin d’Honneur. W miarę jak wszyscy się poznawali, Francuzi z Amerykanami, rozluźniono więzi i zdjęto kurtki.

Gdy noc zaczęła zapadać i zapełniły się stoły obiadowe, na dnie lodu przedstawiono ogromne talerze owoców de mer: ostrygi, mule i inne skorupiaki zamieszkujące morze. Krewetki na parze, kraby i langusty były jednymi z pierwszych próbek. Zdecydowany spróbować wszystkiego, usunąłem ślimaka morskiego z jego przytulnej skorupy. Umieszczając go w ustach z grymasem, ulżyło mi łagodny smak i jędrna konsystencja. Amerykańscy goście próbujący ten nieznany przysmak przypominali przyjaciół Stéphane'a próbujących zbudować swoje pierwsze fajitas na meksykańskiej imprezie obiadowej, którą prowadziłem. Co ciekawe, rozejrzeli się po stole, zauważając strategię ataku, uzbrojeni w różnorodne przybory do szturchania, szturchania i łamania.

Gdy zaszło słońce, stoliki zostały wyczyszczone, a drugie danie ze świeżych ryb zostało przedstawione w połączeniu z białym winem. Pomiędzy tym talerzem a cielęciną, która nastąpiła, podano podniebienie oczyszczające Trou Normand sorbetu z likieru jabłkowego. Goście przyzwyczajeni do francuskiego stylu kulinarnego dla smakoszy wzięli go za lekki deser. Posiłek nie byłby gotowy, dopóki ser i sałatka nie krążyłyby, a kieliszki czerwonego wina zostały spuszczone.

Dobrze po północy miał się odbyć taniec. W obliczu długich repas, wielu nie przeszło przez pierwsze kilka liczb przed wycofaniem się do łóżek. Więcej szampana zostało odkorkowane, gdy patrzyliśmy na iskry, które leciały z zapalonych fajerwerków na naszym torcie. Wielowarstwowe białe ciasta są obce w hrabstwie, w którym znany kultowy tort weselny to piramida z kulkami z kremem o nazwie pièce montée. Kawa i cukier napędzały taniec, który trwał do samego rana.

Z podrzuconym bukietem i podwiązką wyszliśmy. Niosąc kręte schody, zapadłem w zasłużony sen pod kołdrą z piór, by obudzić nowożeńca o jasnych oczach.

Po śniadaniu na patio naszego pokoju pukanie do drzwi oznajmiło przybycie rodziny, która chciała ukraść zerknięcie do zacisznego dworu, w którym spędziliśmy pierwszą noc.

W połowie dnia lendemain przybyliśmy do zamku, aby pożegnać się z gośćmi na brunchu. Dla wielu byłby to początek ich francuskich wakacji. Dla nas koniec oznaczałby spokojny moment, od którego możemy rozpocząć nasze wspólne życie.

Wybór organizacji wesela we Francji okazał się niemałym przedsięwzięciem. Podczas gdy presja narastała w miarę upływu czasu, byliśmy błogosławieni szczęściem, ponieważ wszystko układało się na swoim miejscu. Patrząc wstecz, niczego bym nie zmienił. Każda część mojej pamięci tego dnia jest skąpana w olśniewającym pięknie.

Instrukcje Wideo: Janachowska zorganizowała wesele w tradycji polsko-francuskiej! [I nie opuszczę Cię aż do ślubu] (Kwiecień 2024).