Nie bój się mówić o swoim smutku
Z tego, co widziałem, nie radzimy sobie bardzo skutecznie ze smutkiem innych ludzi w naszej kulturze. Nieumyślnie mówimy rzeczy niewrażliwe. Zachęcamy ludzi, aby „przebrnęli”, zanim będą gotowi, lub gdy ich strata może być tak ogromna, że ​​nie będzie „przezwyciężenia”, a przyjęcie straty może oznaczać zaakceptowanie zupełnie nowego życia. Niestety, ci z nas, którzy doświadczyli straty jak poronienie i sami się smucą, nie proszą też o lepsze radzenie sobie z naszą stratą.

Jeśli miałeś poronienie, prawdopodobnie zapytano Cię: „Jak sobie radzisz?” W zależności od tego, kto pytał, być może odpowiedziałeś: „Wszystko w porządku, chyba” lub „Wieszam się” lub inną równie łagodną, ​​beznamiętną odpowiedzią.

Sam byłem winny tego rodzaju odpowiedzi i zaczęło mnie to niepokoić. To prawda, że ​​te odpowiedzi nie były kłamstwem; Wszystko było w porządku. Wciąż byłam wyprostowana, oddychałam i byłam trochę sprawna. Ale dlaczego mielibyśmy odpowiadać na coś tak niejasnego, skoro tak naprawdę chcemy powiedzieć: „Czuję, że moje serce zostało wyrwane z piersi i nadepnięte”. Dlaczego ta druga odpowiedź wydaje się niegrzeczna, a nawet konfrontacyjna? Dlaczego czujemy się nieswojo i martwimy się, że sprawiamy, że osoba pytająca „jak się czujesz” również nie czuje się komfortowo?

Nie bronimy się przed naszym żalem. Jeśli wyszłaś za mąż lub znalazłaś wymarzoną pracę i byłaś delirycznie szczęśliwa, nikt nie żałowałby ci tego szczęścia. Ale jakoś zakładamy, że nie mamy prawa do naszego żalu. Po mojej ostatniej stracie wszyscy zapytali, jak mi idzie i zdałem sobie sprawę, że zaczynam wydawać te niejasne odpowiedzi. Powiedziałem kilku z moich bliskich przyjaciół „Słuchaj, nie pozwól mi odejść. Nie musisz podawać mi trzeciego stopnia ani nic, ale upewnij się, że naprawdę udzielam ci prawdziwych informacji, kiedy zadajesz pytanie.

Dla niektórych ludzi wyobrażam sobie, że nie mówienie o ich stracie jest najlepszym sposobem na wyleczenie. Jednak dla wielu z nas mówienie o tym to jedyny sposób, aby ominąć to i poczuć się lepiej. To prawda, że ​​niekoniecznie chcesz opowiedzieć kasjerce w sklepie spożywczym swoją historię życia, ale powinieneś być szczery z ludźmi, którzy cię kochają i szanują twój smutek. Jeśli masz koszmary, żałujesz lub boisz się, że uważasz, że są głupie, ale i tak cię prześladują, powinieneś podzielić się nimi z może nie ze wszystkimi, ale z kimś innym.

Mówienie o swoim żalu nie oznacza, że ​​jesteś narzekającym lub narzekającym. Poronienie to bardzo realna strata, a twoje odczucia na ten temat są ważne, niezależnie od tego, jakie są. Musimy być uprzejmi wobec innych, tak, ale nie do punktu, w którym nie uznajemy własnych strat i ran.

Instrukcje Wideo: Paluch "Bez Strachu" prod. SoDrumatic cuty Dj Taek (Może 2024).