Pomaganie dzieciom uczyć się od śmierci w rodzinie
Śmierć jest do kitu, bez względu na to, jak na to patrzysz. Dobrze, prawie jakkolwiek na to nie spojrzysz. Istnieje oczywiście szersza, bardziej znacząca perspektywa, z której możemy uzyskać komfort i swego rodzaju dystans w wiedzy o całej mgnieniu oka (aktywność ta trwa dłużej niż cała śmiertelność na ziemi) ) - och tak, i element Planu Zbawienia, który sprawia, że ​​wszystko to jest nie tylko opłacalne, ale szlachetne do rozruchu, nawet chwalebne. Niemniej jednak, gdy umiera ktoś, kogo kochamy - hmm, zobaczmy, jak mogę to ująć - ŚMIERĆ SUKKA! I w jakiś sposób my, rodzice, musimy pomóc naszym dzieciom nauczyć się chodzić obok siebie w tym życiu, nawet jeśli sami, gdybyśmy mieli taką szansę, uciekliby i powstrzymaliby się od zimnego uścisku, by nigdy nie dotknąć drugiego.

Jest to bolesna, kradnąca oddech, wymykająca się spod kontroli bomba każdej nieprzyjemnej substancji, jaką można sobie wyobrazić, z cudownym ługiem i śluzowatą powłoką opadającą na nasze głowy. Tak bolesne, nawet przy wiedzy o niesamowitej ofierze naszego Zbawiciela i obietnicy wiecznej wspólnoty, że o ile próbowałem, nie ma słów. (Naprawdę myślę, że wykorzystałem je wszystkie, a oni się nie zbliżyli.) Przypomnijcie sobie przyjaciele, że Jezus, przybywając zbyt późno, by uleczyć swojego przyjaciela Łazarza, płakał z bólu tych, którzy pozostawili po sobie Łazarza. (Jana 11:35). Bardziej niż płacząc z empatii „jęknął w duchu i był zmartwiony”. (Jana 11: 33, 38). Znał żar Maryi, siostry Łazarza, żal, choć na pewno On ze wszystkich ludzi wiedział, jak ulotna będzie jej żałoba, jej życie i czas trwania śmiertelności na ziemi.

Pan, dając nam siebie nawzajem, abyśmy byli stróżami siebie nawzajem, aby żyć w rodzinach, w okręgach, we wspólnotach jako siostry i bracia na Syjonie oraz krewni całej ludzkości, dał nam niezmierzone dary towarzystwa i pociecha, romantyczna miłość, przyjaźń i osobliwe pasje rodzicielstwa. Czyniąc to, zapewnił również, że każdy z nas (lub przynajmniej większość z nas) będzie musiał znieść pewną miarę tego niezmierzonego bólu, gdy towarzysz umieralności odejdzie, pozornie za wcześnie.

Maryja Łazarza otrzymała rzadki cud przywrócenia brata do życia śmiertelnego po czterech dniach śmierci. Jednak dla większości z nas nie ma przebudzenia, by uznać to wszystko za sen, ani Śpiąca Królewna, ani Królewna Śnieżka dla tych, którzy odeszli zbyt wcześnie. Śmierć, przynajmniej jeśli chodzi o naszą krótkowzroczność, jest trwała. I czy wspominałem, że to do bani?

Z wielu elementów całego biznesu, które tak trudno pogodzić, jest wprowadzanie bałaganu w nasze dzieci i wyjaśnianie tego w sposób, który pomaga lepiej zrozumieć miłość Ojca Niebieskiego. Oczywiście rodzinne zwierzęta domowe, jeśli są trzymane przez dłuższy czas, mogą być nieuniknionym wprowadzeniem, ale utrata ukochanego zwierzęcia nie jest porównywalna z zaskakującym doświadczeniem widzenia człowieka, nawet krewnego, który nie był dobrze znany, leżącego nieruchomo w trumnie. Nie dorównuje również zalewowi żalu, który pęcznieje w grupie, przyciągając nas do siebie, gromadząc się na prawie szyi, pośrodku sałatki ziemniaczanej. Sześciolatka, której szyja jest znacznie niższa niż u jej dorosłych płaczących oczu, może czuć się połknięta w przerażającym potopie. Jak wszystkie sytuacje, w których życie to nas czeka, utrata ukochanej osoby obfituje w chwile nauczania.

Niedawno zmagaliśmy się z mężem w tych niechcianych momentach, gdy nasz siostrzeniec nagle zmarł w wieku 19 lat. Okoliczności, tak jak musiały być z osobą tak młodą, były tragiczne. To był przypadkowy, gwałtowny koniec pięknego i krótkiego śmiertelnego życia. Chociaż nie widzieliśmy tego młodego człowieka od kilku lat, Larry i ja byliśmy zaskoczeni, zranieni. Wędrowaliśmy trochę, zastanawiając się, jak wesprzeć i pocieszyć jego siostrę, patrząc na własne dzieci i wzdrygając się na tę myśl, i robiąc wszystko, co mogliśmy, aby pomóc w konfiguracji, zdejmowaniu i uczestnictwie w usługach, aby go uhonorować . Oprócz kilku dni przed tymi wydarzeniami, które spędziliśmy odwiedzając z najbliższymi, na próżno próbując znaleźć coś, co moglibyśmy zrobić, aby poprawić nieco sytuację, było oglądanie, pogrzeb, poświęcenie grobu i „Świętowanie życia” w domu mojej Siostry. Przez cały czas byliśmy świadomi naszych pięciu małych dzieci w wieku od dwóch do sześciu lat. Po pierwsze, oczywiście, że ich zachowanie nie odwracało uwagi od rzeczywistego i właściwego skupienia wydarzeń, a następnie, że byli w stanie przyswoić sobie tę nową rzeczywistość tak zdrowo, jak to możliwe.

Wśród pytań i wątpliwości mieli:

  • Ale czy nagle się nie obudzi? Co jeśli jest już w ziemi i nie może się wydostać?

  • Myślałem, że ludzie umierają tylko wtedy, gdy są bardzo, bardzo starymi dziadkami. Czy ktoś może umrzeć, nawet małe dzieci takie jak ja?

  • Co jeśli wszyscy moi bracia umrą, a ja zostanę jedyny? A co jeśli umrzesz, mamusiu lub tatusiu?

  • Nigdy nie poznałem mojego wielkiego kuzyna. Teraz nigdy tego nie zrobię!

  • Jeśli modlę się naprawdę, bardzo mocno i proszę Ojca Niebieskiego, aby pozwolił kuzynowi wrócić do życia, On to zrobi, prawda?

  • Co stanie się z jego ciałem w ziemi?



Jakkolwiek te lęki są tak bolesne jak dziecko, są one również bolesne uniwersalne - od strachu przed pochowaniem żywcem, po impuls do próby targowania się z Panem, wszystko jest u każdego z nas, niezależnie od tego, czy mamy sześć lat albo nie. Kiedy patrzyłem na mojego słodkiego chłopca przy otwartej trumnie, gdzie leżał nieruchomy kształt słodkiej siostry mojej szwagierki, delikatnie dotknął jego ramienia, płacząc tak samo jak ja, i wyszeptał: „Cześć kuzynie, chyba cię zobaczę niebo." Trzeźwość i powszechność żalu po śmierci uderzyła mnie w brzuch. Przez kilka lat myślałem, że mam rację, gdy moja matka umiera w wieku 41 lat, a ja sama mam 19 lat. Ostatnio jednak, zbliżając się do czterdziestki, muszę powiedzieć, że nie czuję się już tak zadowolona z tej umowy . A jednak przytłaczający ból, w którym żyłem w miesiącach po jej śmierci, dawno minął, i ja robić miej mocne świadectwo o mądrości i miłości Ojca oraz o radosnym zjednoczeniu, które czeka, zakładając moje własne prawe życie. Och, przyjaciele, jak możemy wyjaśnić naszym dzieciom, czego tak często nie potrafimy zrozumieć ani zaakceptować, nawet z mocnym świadectwem Ewangelii Jezusa Chrystusa i Jego zbawczej łaski? Jak we wszystkich rzeczach, musimy pozwolić Spritowi nam pomóc i pamiętać, że lekcje, tak jak wszystkie prawdziwe zasady, będą musiały być ponownie nauczane i uczone przez całe życie, jak i nasze. Powtórzenie i poczucie, że zadawanie pytań jest właściwe, pomoże w tym procesie.

Oto krótka i nie wyczerpująca lista tego, co ma pomóc dzieciom w zrozumieniu śmierci w rodzinie:

  • Cel oglądania / pogrzeb / memorial / wake / itp
    W szczególności młodsze dzieci mogą mieć trudności z odróżnieniem tych spotkań od przyjęcia lub spotkania. Ton i ustawienie okazji sprawią, że zmieni się zachowanie. Na przykład mój siostrzeniec był bardzo wyluzowanym dzieckiem i, aby jak najlepiej go uhonorować, jego rodzice wyraźnie prosili, aby wszyscy nosili zwykłe ubrania i abyśmy postrzegali całą serię wydarzeń jako „świętowanie życia”. (Oczywiście nabożeństwa te nie odbywały się w kaplicy). Niemniej jednak nadal istnieje pewien szacunek, o którym dzieci muszą zostać poinformowane przed przystąpieniem do jakiejkolwiek takiej usługi. W dniach poprzedzających oglądanie wraz z mężem wierciliśmy naszą serię priorytetów w ich małych głowach. Jedziemy tam, aby:

    1. Pociesz tych, którzy byli najbliżej kuzyna - jego mamy, taty i siostry

    2. Czcij go i pamiętaj o nim

    3. Powiedz do widzenia

  • Trwałość śmierci w kategoriach śmiertelnych - różnica między śmiercią a snem

  • The imtrwałość śmierci - chwała zmartwychwstania
    Jest to nieco trudniejsze do przekazania. Ktoś w trumnie najwyraźniej nie śpi dla wszystkich oprócz najmłodszych dzieci, ale idea nieba, „życia z Ojcem Niebieskim”, jak postanowiliśmy to opisać w naszym domu, jest o wiele mniej konkretna. Klasyczna analogia rękawiczek i dłoni, znana wszystkim misjonarzom, nauczycielom podstawowym i rodzicom LDS, jest bardzo popularna.

  • Mamy szansę zjednoczyć się z tymi, których kochamy i zachować relacje rodzinne utworzone w tym życiu
    Wielkim darem śmierci jest to, że prawe mamusie i tatusiowie po tym życiu nadal będą mamusiami i tatusiami; mężowie i żony zostaną na zawsze związani z naszymi prawdziwymi historiami miłosnymi; siostry i bracia będą rodzeństwem na zawsze; ciotki, dziadkowie, kuzyni - wszyscy związani na wieczność. Skomplikowany i niezniszczalny łańcuch, który tworzymy przez ofiarę Chrystusa, Moc Pieczętowania oraz wierne życie i pokuta oznaczają, że tak puste, jak może się wydawać w tej chwili, to naprawdę Wola bądź w porządku.

  • Absolutna życzliwość i miłość Ojca Niebieskiego
    Obawy, że nawet dzieci, mamusie lub tatusiowie mogą umrzeć, frustracja, że ​​proszenie Ojca o sprowadzenie kogoś z powrotem nie działa, i podobne objawienia mogą prowadzić nawet dorosłych do kwestionowania Jego miłości. Powtarzając naszym dzieciom od najmłodszych lat, że Ojciec Niebieski ma plan dla każdego z nas, że jest to plan miłości, że On wie wszystko i zrobi tylko to, co najlepsze, pozwoli Duchowi świadczyć o ich małych i potężnych serca tych prawd.


  • Cokolwiek się stanie, poradzimy sobie z tym
    Wraz z Jego doskonałą życzliwością przychodzi Jego obietnica, że ​​nie zostaniemy poproszeni o zniesienie czegokolwiek przekraczającego nasze możliwości. Trudno w to uwierzyć, to prawda. Często sam fakt, że wciąż tu jesteśmy, oddychamy i poruszamy się, choć powoli, jest świadectwem tej prawdy. Zazwyczaj możemy podkreślić, że ludzie nie umierajmy, aż staną się starymi dziadkami i babciami, ale gdyby coś takiego przydarzyło się komuś, kogo kochamy, przeżylibyśmy i przezwyciężylibyśmy, z Jego czułym wychowaniem.


  • Świętość życia
    Chociaż Niebo jest naszym PRAWDZIWYM domem, jesteśmy tutaj z bardzo ważnych powodów. Każde życie jest cenne, a to, co tu robimy, ma znaczenie.


    Nauczanie dzieci akceptowania śmierci i zbliżania się do swego Ojca w obliczu jej, to być może milionowa część wyzwań rodzicielskich. Kiedy padamy na kolana i błagamy Go, aby w trosce o nas pocieszył i zrozumiał, mamy prawo i obowiązek błagać w imieniu naszych dzieci, aby wzrastały w mądrości i łasce, aby wszystkie te rzeczy zostały poświęcone ich zysk. (2 Nefi 2:22)

    A kiedy będziesz pielęgnować i błagać, chwalić spryt i życzliwość, korygować pomyłki, przekazywać swoje świadectwa najmłodszym we wszystkich tych okolicznościach jako najprawdziwszy dar, którym musisz się dzielić - padnij na kolana jeszcze raz, przyjaciele, zapnij te błagacie za was żarliwie i dziękuję Ojcu za każdą milisekundę, jaką musicie trzymać ich oddychające ciała, pieścić miękkie włosy i słodkie twarze, patrzeć w ich dziecięce dusze oraz być ciepłymi, żywymi i śmiertelnymi razem, jak wszyscy - -tak jak my wszystko - przygotuj się na spotkanie z Nim ponownie i raduj się ze wszystkimi, których na chwilę straciliśmy.

    Instrukcje Wideo: Dziewczynka myślała, że je cukierki. Okazało się, że to narkotyki jej siostry [Szpital odc. 781] (Może 2024).