Jak pielęgnowałem i rozwijałem moją listę życia
Po 10 latach tworzenia forum dla wyznaczających cele, aby rejestrować i śledzić ich najważniejsze życiowe cele, założyciele strony 43things.com postanowili nazwać to porzuceniem.

„To była długa jazda”, stwierdza strona internetowa w otwartym liście pożegnalnym dla użytkowników. „Chcemy, aby witryna nadal funkcjonowała, ale napotkała wiele wyzwań - zmiany w sposobie korzystania z witryny, branży reklamowej i sposobu przeglądania witryn przez wyszukiwarki. Chcielibyśmy, żeby wynik był inny - ale zawsze byliśmy realistami, kiedy nasze cele są osiągane, a kiedy nie. ”

Jak większość zapalonych użytkowników 43things, zasmuciło mnie, gdy zalogowałem się na stronie w ciągu lata i zostałem powitany tą wiadomością. Jednak nie wszystko stracone. W liście stwierdzono również, że użytkownicy będą mogli pobierać swoje treści do końca roku.

Po prawie siedmiu latach korzystania ze strony stała się ona nieodłączną częścią mojego życia, ale wciąż nie byłem przygotowany na rozmiar dokumentu, który chciałbym pobrać - aż 310 pojedynczych stron i blisko 160 000 słów! To jest lekcja płynąca z upadku strony. Być może upuściłem piłkę lub przegapiłem mnóstwo okazji w innych obszarach, ale nie tę. Podczas pobytu w pełni wykorzystałem 43. rzeczy.

Dodałem do listy

Kiedy zacząłem swoją pierwszą listę życia na 43. w 2007 roku, uważam, że miałem około 20 rzeczy, które chciałem zrobić. Z biegiem lat zacząłem patrzeć na to, co inni chcą robić, a jeśli to zabrzmiało interesująco, dodałbym to również do mojej listy. Dodałbym też rzeczy, które już zrobiłem.

Skreśliłem rzeczy z listy

Nie sądzę, że skreśliłem jeden element z mojej 43. Listy Życia, dopóki nie pojawiłem się na stronie przez około rok, a może nawet dłużej. Głównie dlatego, że najpierw wymieniłem wzniosłe cele, do których nie będę mógł dotrzeć przez lata, takie rzeczy jak „Spędź rok w innym kraju”. Mogę do tego nie dojść, dopóki nie skończę 50 lub 60 lat. Po jakimś czasie nauczyłem się wymieniać i osiągać bardziej osiągalne cele, takie jak „Zdobądź książkę podpisaną przez słynnego autora” lub „Idź spać codziennie na miesiąc przez miesiąc”.

Bardzo ważne jest, aby regularnie wykreślać listę z listy, w przeciwnym razie będzie się wydawać, że nigdzie się nie dostanie. W czasie, gdy pobierałem wszystkie moje rzeczy ze strony internetowej, osiągnąłem ponad 1000 celów.

Dodałem zdjęcia przedstawiające cele na liście

Możliwość wizualizacji zrealizowanego celu jest bardzo ważna. Według Davida Allena w piśmie Pierwsze kroki: sztuka bezstresowej produktywności aby uzyskać dostęp do świadomych i nieświadomych dostępnych zasobów, „musisz mieć jasny obraz tego, jak sukces wyglądałby, brzmiał i czuł”. Znalezienie zdjęć przedstawiających cele jest pomocne w tworzeniu wyraźnego obrazu wyników końcowych. Niestety nie udało mi się pobrać tych zdjęć z dokumentem. Dobrze, że wiele zdjęć, które wykorzystałem na 43. rzeczach, przypiąłem również na Pinterest, który wciąż jest żywy i ma się dobrze.

Pisałem o różnych celach na liście

Wiele z 300 stron pobranych ze strony to wpisy o moich postępach lub braku postępów w realizacji indywidualnych celów. Pisanie o moich celach pomogło mi dopracować to, czego naprawdę chciałem. Możliwość cofnięcia się i przejrzenia poprzednich wpisów była motywująca, nie wspominając o interesujących. Niektóre cele pokochałem coraz bardziej, ale czasem po przeczytaniu moich wpisów postanowiłem porzucić cel.

Wyczyściłem listę

Przycinanie listy i rezygnacja z bramek może być równie przyjemne jak osiągnięcie celu. Niektóre cele mają okres przydatności i powinny zostać usunięte po wygaśnięciu. Niektóre cele wydawały mi się naprawdę świetne, kiedy je zapisałem, ale po zastanowieniu zdałem sobie sprawę, że po prostu nie były dla mnie. Niektóre cele sprawiały, że czułem się zaniepokojony lub zdenerwowany, usunę je również. W życiu są rzeczy, które musisz zrobić, ale tak naprawdę nie chcesz tego robić. Nieprzyjemne rzeczy, które muszę robić, ale których nie chcę robić, dotyczą mojej głównej listy rzeczy do zrobienia, a nie mojej listy życia, która ma być źródłem podniecenia, wygody, inspiracji i radości. Niedozwolona jest negatywność!

Rozkoszowałem się i uwielbiałem tę listę

Ponieważ jestem ostrożny w stosunku do tego, co umieszczam na liście, zawsze czuję się dobrze, kiedy na to patrzę - przynajmniej raz lub dwa razy w tygodniu. Moja lista życia to moja wersja tego, co nauczyciel buddyjski Lewis Richmond nazywa świątynią energii w swojej książce, Pracuj jako praktyka duchowa. ” Richmond odnosi się do zdjęć rodziny lub kolekcji przedmiotów, które mają dla Ciebie szczególne znaczenie.

„Kiedy czujemy się nisko, kiedy cierpimy z powodu porażki lub porażki, sanktuarium ... może być zasobem”, pisze Richmond. „Zmieniać świątynię, przenosić ją, powiększać, dbać o nią, to poruszać się i dać impuls naszemu życiu wewnętrznemu”.

Dotyczy to mojej Listy Życia. To podnosi mnie na duchu, dodaje energii i przypomina mi o moim celu. Kiedy się tym zajmę, rośnie i ja też.

Instrukcje Wideo: Amarylis i hipeastrum - jak wydłużyć i powtarzać kwitnienie - rośliny cebulowe (Kwiecień 2024).