Kattner Golf Scramble
Dwa razy w roku nasz minister Carl sugeruje, że mamy kościelną walkę o golfa, aby uhonorować Milta Kattnera. Milt ma teraz 92 lata, ale nadal kocha swój golf. Nie może już grać, więc nasz minister uważa, że ​​powinniśmy uhonorować Milta w tych walkach. Poświęciłem czas na herbatę 27 kwietnia o 1:00 po nabożeństwach. W ostatnią niedzielę miesiąca mamy również lunch stypendialny, a następnie możemy przygotować się na naszą wspinaczkę.



Tego popołudnia przybyłem do Mill Creek Country Club wcześnie, aby przedstawić naszemu Pro Shopowi listę naszych graczy, którzy będą płacić zieloną opłatę 25,00 $. Będziemy grać w dziewięć dołków i powiedzieć mu, że mamy cztery czwórki. Mieliśmy dodatkowych ludzi, którzy chcieli jeździć i oglądać graczy. Najpierw mieliśmy trójkę, która pomaga szybciej poruszać się po polu. Czasami to jak wypasanie kotów, aby wszyscy byli zorganizowani i znajdowali się w wózkach na nasz czas na herbatę.


Betty i J.R., czekając na rozpoczęcie wyścigu, JR miał wypadek, więc nie grał

Gdy wszystko w końcu się zorganizuje, nasz pierwszy trójkąt jest gotowy. Dwaj mężczyźni ruszają jako pierwsi, ponieważ jedyna kobieta w tym zespole bierze udział w spotkaniu na koszulce damskiej, która znajduje się na wzgórzu i nad potokiem, więc kobiety mają dobrą przewagę. Niektórzy z naszych mężczyzn są wielkimi hitterami, więc mogą prześcignąć niektórych naszych golfistów nawet przy dodatkowym starcie. Na niektórych dołkach dziewczęta nawet się nie oderwały, ale zawsze mogliśmy pomóc przy drugim strzale i puttach.

Jeden zawodnik z naszej grupy J.R. doznał kontuzji, więc zwerbował swojego sąsiada Chrisa, aby przyszedł i grał, i pokazał się, gdy była to nasza drużyna na tee. Syn ministra, Mike, również był w naszym zespole i obaj strzelili dobre strzały. Strzeliliśmy dobrze i bawiliśmy się resztą, robiąc pary i ptaszyny. Wszyscy byliśmy w stanie pomóc, gdy było to potrzebne


Mike z dobrym zamachem na dołku # 4

Impreza została zaplanowana w domu Staple'a, który znajduje się na polu golfowym nr 7, gdzie wszyscy zebraliśmy się po zakończeniu rundy. Miałem pierwszy wózek, który postawiłem na kołku z długim napędem, aby postawić na dołku golfowym nr 1, a na ósmym, najbliższym polu golfowym. Podałem rękaw piłek zwycięzcom tych dwóch wydarzeń. Mój zespół był zwycięzcą z najniższym wynikiem i dałem każdemu graczowi piłeczkę golfową i koszulki oraz certyfikat wydrukowany dla zwycięzców.


Carl relaksujący się po rundzie, usłyszałem później, że zranił się w plecy, ale i tak postanowił grać. To prawdziwy golfista, który zrobił dla Milta.

To było miłe popołudnie i dobry czas dla wszystkich. Nasz kościelny fotograf był w swoim wózku golfowym i jeździł po Milcie Kattnerze, aby odwiedzić drużyny i zrobić zdjęcia do newslettera kościelnego. Zrobiłem plakat dla Milta, prosząc nasz zbór o napisanie wiadomości do Milta i podałem go Miltowi na przyjęciu. Naprawdę docenił sposób, w jaki uhonorowaliśmy go tą mieszanką golfa. Jak napisałem na tym plakacie z moim podpisem, „Golf jest na zawsze”, a Milt jest tego dowodem.