Najważniejsze 10 minut twojego dnia
Pewnego razu, gdy odpowiadałem na pytania dotyczące mojej pierwszej powieści „Znowu i znowu”, zapytano mnie o wszystkie rzeczy, które robię - udzielam pisania, prac biurowych, opowiadań, opowiadań, powieści romantycznych itp. - Gdybym musiał wybrać jedną rzecz, co by to zrobił być?

Powiedziałem bez wątpienia, że ​​wybiorę stałą pracę ponad wszystko, co literackie. Później pomyślałem o tym, co powiedziałem i do siebie dodałem jedno zastrzeżenie. Nie miałbym problemu z postawieniem stałej pracy na pierwszym miejscu, to znaczy, gdybym nadal miał pięć do dziesięciu minut dziennie na pisanie.

Wiem, że ścigający ekstremalne marzenia, tacy jak Les Brown, mówią, że powinieneś być przygotowany na porzucenie wszystkiego, wszystkich sieci bezpieczeństwa, aby zrealizować swoje marzenie. A ponieważ jestem skłonny obniżyć poziom pisania, inni mogą uznać to za hobby, a nie coś, o czym poważnie myślę. Jednak tylko dlatego, że coś znajduje się na dole mojej listy rzeczy do zrobienia, nie sprawia, że ​​staje się to mniej ważne przy rozważaniu całości mojego życia.

Były czasy, kiedy dziesięć minut dziennie było wszystkim, co naprawdę miałem. Gdy wracałem z pracy do domu, siedzenie otwierało się w zatłoczonym pociągu. Złapałbym go i natychmiast wyciągnąłem notatnik i bazgroły, aż się zatrzymałem. I to by było na dzisiaj.

Pisanie jest tym, co robię, gdy załatwiane są inne sprawy życiowe. Jak świeże warkocze we włosach mojej córki, pomoc domowa dla syna, czysta podłoga w łazience, wybijanie zegara czasu, zakupy spożywcze.

Nawet jeśli mam pracę, której nie lubię, wciąż stawiam ją przed moją sztuką. Zawsze byłem taki, ale zajęło mi dużo czasu, aby zrozumieć tę fundamentalną prawdę o sobie. Praca na rzecz stałej płacy jest najważniejsza. Nieświadomość tego w przeszłości skłoniła mnie do przyjęcia pracy przypadkowo napędzanej przez niepotwierdzoną, niewytłumaczalną desperację po prostu po to, by znaleźć pracę. Zaakceptuję prawie każdą oferowaną pozycję, a następnie zracjonalizuję w ten sposób: kogo to obchodzi, co robię za stałe pieniądze, w zasadzie jestem pisarzem.

Pięć lat temu myślałem, że pewnego dnia będę pisać. W końcu sprzedawałem rzeczy do magazynów, gazet i organizacji non-profit. Uwielbiałem to robić, więc dlaczego nie? Teraz wiem, że jest to niewykonalne, ponieważ nie interesuję się pisaniem na życie. Bardzo mało czasu spędzam na przeszukiwaniu rynku pisarzy lub szukaniu innych możliwości składania zgłoszeń. Zamiast tego często dopracowuję swoje CV, piszę listy motywacyjne i szukam otwartych pozycji w Internecie. Dwa z moich ulubionych miejsc do odwiedzenia w Internecie to Idealist.org, gdzie szukam pracy w służbie społecznej i Biura Statystyki Pracy Departamentu Pracy.

Po pierwsze jestem pracownikiem, a po drugie pisarzem. Kto wie, dlaczego jestem taki, ale znajomość tej prawdy o sobie i trzymanie się jej - nawet gdy boję się, że nie szanuję należycie mojej sztuki - wyeliminowało lata wewnętrznych konfliktów i pochopnych decyzji o zatrudnieniu.

Ponieważ wiem, że dla mnie praca na stałym poziomie jest najważniejsza, w końcu przygotowuję się do kariery zawodowej - oprócz pisania - która, jak sądzę, naprawdę mi się spodoba. Na podstawie moich badań odkryłem dziedzinę, która pasuje do mojego temperamentu, pasuje do mojego zestawu umiejętności, oferuje możliwości rozwoju i płaci się umiarkowanie dobrze. Wiem, że ta praca nie przerwie mojego życia pisarskiego. Większość prac nie zajmuje całego twojego czasu, zwykle pozostaje coś jeszcze. Fragmenty i drobiazgi, które można połączyć w całe inne życie. Taki, który istnieje harmonijnie obok pracy.

Niedawno, próbując znaleźć pakiet oprogramowania, którego się uczę dla mojego nowo ogłoszonego powołania, nagle pomyślałem o jednej z fikcyjnych postaci, którą stworzyłem, Pat. Przez cały czas czułem się ciepło, myśląc o niej, jej sytuacji i jej świecie, świecie, który wyłonił się z mojej wyobraźni. Nie czułem się urażony, ponieważ nie pracowałem wtedy nad historią Pata, raczej nie mogłem się doczekać, kiedy wrócę do niej, kiedy skończę ze wszystkim innym. Wróciłem do pakietu oprogramowania z nową energią.

I zdałem sobie sprawę, że pisanie miejsc na samym dole mojej listy rzeczy do zrobienia jest w rzeczywistości iluzją. Taki, którym mógłbym manipulować. Patrząc z innej strony, praca, obowiązki, niekończące się obowiązki tworzą wieżę zbudowaną, by pomieścić moje marzenie - malutki, lśniący klejnot.

Zainwestuj co najmniej dziesięć minut dziennie, a twoje marzenie pozostanie.

Instrukcje Wideo: Słuchaj codziennie, 32 minuty, które zmienią Twoje życie. (Kwiecień 2024).