Szal Cynthii Ozick - recenzja
Dzisiaj nie widać wielu modnych szali. Wydają się być przeszłością, więc tytuł prawie spotkał ten sam los, który przeczesałem w mojej kolekcji opowiadań.

Przyznaję, że trudno mi było wyobrazić sobie, co może się wydarzyć, gdy przejdę przez fabułę. Początkowo przyszło mi do głowy polskie babcie, które w latach sześćdziesiątych hodowały ostatnie ogrody i hippisów ręcznie szydełkowanymi wyrobami.

Myliłem się.

„Szal” to przejmująca opowieść o nazistowskim holocauście, opublikowana w 1989 roku. Zaczęła się od młodej kobiety, nastolatki i niemowlęcia imieniem Magda, które owinęło się szalem. Zostali przetasowani bezlitośnie w gorzkim niemieckim mrozie.

Historia przebiegła w czasie prawie bez wysiłku. Podejrzewam, że było to spowodowane postaciami, które straciły ogólne poczucie czasu.
Podobnie jak w większości opowiadań o Holokauście, doszło do tragedii. Choroba była okrutna, ale to intymne przedstawienie tego, jak ofiary poradziły sobie z udręką, odbiło się echem w historii.

Szal ledwo był w stanie zapewnić ciepło, ale oferował odrobinę magii każdemu z trzech bohaterów, którzy mogli go posiadać. To właśnie ta odrobina nadziei zapewniła najbardziej tymczasowy komfort.

Ozick odsłonił stres, który dotknął ludzi, którzy przeżyli niewiarygodny poziom presji. Zrozumiałeś zazdrość nastolatka o niemowlę, niemowlę, które wyrosło na małe dziecko, które było zadowolone ze swojego szala, który utrzymywał ją w cieple, i desperacji młodej kobiety, by ukryć swoje dziecko.

Istniał również silny temat tego, jak odporny jest ludzki duch pod najbardziej bezwzględną siłą i przylgnięciem do życia. Śmierć jest jednym z naszych najbardziej przejmujących wrogów, który sprawia, że ​​przynależymy do krainy żywych, bez względu na wszystko.

Tragedie kolektywu ani jednostek nie były w stanie przezwyciężyć woli życia, pomimo zimna, głodu, płotów elektrycznych lub kul. Nie oczekujesz, że ofiary zaczną iść naprzód z życiem, ale robią to i czujesz, że jesteś zachwycony.

Tragedia w pełnej goryczy została w milczeniu przyjęta. Był to akt miłosierdzia, nawet w rękach diabłów, a wola życia trwała dalej.

Ozick urodził się i wychował w Nowym Jorku dla rosyjsko-żydowskich rodziców. Nadal pisze o swojej kulturze judaistycznej i jej historii poprzez opowiadania, powieści, eseje i poezję.