Schronienie przed burzą
Pewnego wiosennego dnia kilka lat temu pamiętam budzenie się całkowicie wyczerpane, mam na myśli naprawdę zmęczone kości. Nawet po przespanej nocy czułem się, jakbym mógł spać jeszcze osiem godzin. Byłem na wczesnym etapie drugiej ciąży i chciałem więcej odpocząć, ale niestety nie mogłem zmarnować ani chwili w łóżku. Mój syn dzwonił do mnie ze swojego pokoju. Chciał zejść na dół na śniadanie, abyśmy mogli zacząć dzień razem.

Leżąc tam jeszcze kilka minut, myślałem o tym, jak będzie ten dzień. Wstawałem i naprawiałem płatki owsiane z bananami, miodem i mlekiem sojowym. Mój syn i ja dzieliliśmy się garnkiem z płatkami, ubieraliśmy się i wychodziliśmy do sklepu spożywczego, a potem do parku. Brzmi jak zabawa, prawda?

Tak, ale z 18-miesięcznym dzieckiem, który podszedł do okropnej dwójki trochę za wcześnie, nic na mojej liście rzeczy do zrobienia nie było łatwe do osiągnięcia, a moja ciąża z pewnością nie ułatwiła tego. Przewrócił mleko, wylał galon wody z wanny na moją świeżo zmytą podłogę, chwycił puszki z półki na supermarkecie i pobiegł przed kilkoma dziećmi, które bawiły się na huśtawkach, prawie powodując atak serca, kiedy jedno ze starszych dzieci obaliło go.

To życie w okropnych dwójkach, ale dodałem jeszcze więcej do miksu. Po każdym frustrującym odcinku z moim synem patrzyłem w dół na mój rozprężony brzuch i zadawałem sobie pytanie „o nie, co ja zrobiłem ?!” Miałem pełne ręce roboty z jednym i zastanawiałem się, jak sobie poradzę z dwulatkiem i dwumiesięcznikiem. Wiedziałem, że to tylko kwestia czasu, zanim naprawdę doświadczę okropnych dwójek.

Jedną z rzeczy, o których mówię w tej kolumnie, jest coś, co zajęło mi dużo czasu, by się uczyć: w większości trudne sytuacje, z którymi mamy do czynienia, są tymczasowe. Większość uczuć smutku, strachu i niepokoju jest przemijająca. Kiedy się nimi karmimy, mogą stać się trwałymi elementami naszego życia. Ale jeśli poczujesz to uczucie i odpuścisz, przejdzie ono jak letnia burza. Musisz tylko znaleźć dach, aby stać pod nim i czekać na chmury. I czekając, staraj się czerpać spełnienie, jakie możesz osiągnąć, nawet gdy wiatr wieje wokół ciebie. Czasami burze mogą być piękne.

Kiedy byłem małą dziewczynką mieszkającą w Thorndale w Pensylwanii, dorastałem w domu, który miał osłonięty tylną werandę. Latem, gdy na niebie gromadziły się chmury grzmotu, moja siostra i ja biegałyśmy przez dom zamykając wszystkie okna. Gdyby wiatr nie wiał zbyt mocno, siedzielibyśmy na werandzie i patrzyli na burzę. Liście na dereniach tańczą pod ciężarem każdej kropli deszczu. Zmieniające się kolory nieba podzielonego przez błyskawice. Gdyby burza była naprawdę zła, obserwowalibyśmy wnętrze domu chronione przesuwanymi szklanymi drzwiami. A burza w końcu minęła, gdy obserwowaliśmy każdą fascynującą minutę.

Podczas drugiej ciąży moja córka natychmiast zgłosiła swoją obecność. Choć na początku nie mogłem się wyspać, około siódmego miesiąca prawie wcale nie mogłem spać. Tymczasem mój syn był głęboko w gardle najbardziej ekscytującego, otwierającego oczy czasu w jego życiu. Świat był dla niego zupełnie nowy, coś, czego można doświadczyć i odkryć.

Ale byłem tak zmęczony, sfrustrowany i w ciąży, wszystko co mogłem powiedzieć to:

„Danso, odłóż płyty CD z powrotem na półkę!”

Wiedziałem, że jestem w środku burzy i wiedziałem, że muszę znaleźć schronienie. Przyszedł w formie ulotki. Byłem na festiwalu, kiedy chłopiec wręczył mi reklamę Edukacyjnego Ośrodka Opieki nad Białym Skrzydłem. Wiek 2-6. Dania wegetariańskie. Prace ogrodowe. Muzyka. itp. Pokazałem ulotkę mojemu mężowi i podobał mu się pomysł wysłania Danso do szkoły. Nie zrobiłem tego.

Miałem dwie misje w życiu. Jednym z nich było pisanie, a drugie wychowywanie moich dzieci, dopóki nie uciekły do ​​przedszkola. I czułem, że gdybym wysłał Danso do szkoły przed tym czasem, uchyliłbym się od moich obowiązków. Kolejną rzeczą, której się nauczyłem, jest chęć zmiany zdania. Czasy się zmieniają, podobnie jak nasze potrzeby. Wkrótce po festiwalu zadzwoniłem do szkoły. Zostawiłem wiadomość, a potem zapomniałem o tym. Nadal czułem się trochę winny z powodu pomysłu uzyskania pomocy i czułem się trochę jak mięczak, biorąc pod uwagę wszystkie kobiety, które same wychowały wiele dzieci. Tutaj bolał mnie brzuch ponad dwóch i jeden nawet się nie urodził!

Tak więc deszcz padał dalej. Każdego dnia byłem wyczerpany i patrzyłem na brzuch zastanawiając się, jakie leki biorę, by myśleć, że poradzę sobie z więcej niż jednym dzieckiem, moją karierą i wciąż mam trochę czasu dla siebie.

Właśnie wtedy, gdy pomyślałem, że „nie mogę już tego znieść”. Schronisko pojawiło się ponownie. Dostałem telefon ze szkoły i zapisaliśmy Danso. Zostałem z nim przez część każdego dnia, dopóki nie dowiedziałem się, że czuje się dobrze w tej przestrzeni. Wtedy właśnie burza się skończyła, zanim na horyzoncie pojawiła się następna. Danso był w szkole przez dwa pełne miesiące przed Adwową, moja córka urodziła się. Chcę napisać wiersz o tych dwóch miesiącach, byli tacy cichi, spokojni. To był czas wytchnienia, którego potrzebowałem. Piszę godzinami, odwiedzam księgarnie w środku popołudnia i robię rzeczy, których nie robiłem przez ponad dwa lata.

Było cudownie.

Siedem lat później życie staje się czasem trudne z dwójką dzieci i pół tuzina ambicji, ale wiem, że ten etap jest tylko tymczasowy.Co jest bardziej tymczasowe niż dzieciństwo? Będę się tym cieszyć jak najwięcej

Instrukcje Wideo: Schronienie przed burzą (Kwiecień 2024).