Zapach deszczu może być leczniczy w Bangalore
Jest luty, a tak naprawdę nie czas na deszcz w Bangalore. Jednak nagle, pewnego wieczoru, pojawiła się niewielka seria kropel deszczu sygnalizujących ich obecność, z charakterystycznym tupotem na zakurzonych liściach mango i liściach kokosowych, tuż za balkonem. Czy naprawdę padało, zastanawiałem się i pobiegłem na tylny balkon, aby zobaczyć duże krople robiące mokre plamy na liściach, a następnie kapiące na trawniki poniżej. Och, po prostu dziwna mżawka, pomyślałem, wracając, by obejrzeć „Zimową opowieść” na Romedy. Colin Farrell i Russell Crowe byli porywający i tylko niewielka mżawka nie odciągnęła mnie od filmu.

Ale zapach mokrej ziemi stawał się silniejszy, a krople deszczu gęstniały i zamieniły się w cięższy deszcz. Zapach ziemi sypiącej się na deszcz, niczym wielka brązowa gąbka, emitująca cudowne perfumy, które robi pierwszy deszcz na spieczonej matczynej ziemi.

Jakie to słowo pomyślałem, zastanawiając się, gdy patrzę, jak spada deszcz, coraz szybciej i mocniej, zwilżając bruk na ścieżce, gdy spoglądam w dół. Zapach mokrej ziemi? O tak! Petrichor - TO było słowo. Mam na myśli ziemski zapach, który emanuje, gdy pada deszcz na suchą glebę.

Oczywiście potrzebowałem więcej informacji na temat tego zjawiska. Chciałem z nieco większą dokładnością wiedzieć, co dokładnie miałem na myśli, pisząc „zapach petrichor”. Więc mój zaufany, wierny google przyszedł mi z pomocą. Podczas gdy wiele zapachów w codziennym życiu składa się ze złożonych mieszanin cząsteczek, czasami istnieje jedna konkretna cząsteczka, która jest odpowiedzialna za większość cech charakterystycznych zapachu.

Najwyraźniej w przypadku bananów jest to na przykład octan amylu. Nie można pominąć niepowtarzalnego zapachu dojrzewających bananów. Wypełnia kuchnię, gdy kupujemy pęczek, a one zaczynają dojrzewać szybciej, niż możemy jeść. W przypadku petrichor jest to coś o nazwie geosmin. Geosmin jest produkowany w glebie przez bakterie i jest w większości odpowiedzialny za to, co czujemy po burzy deszczowej.

Grzmot zaczął huczeć i rozbijać się z efektownymi błyskawicami migającymi na niebie. Pomyślałem o dzierżawie mojej siostry, która po raz pierwszy wyjechała z Danii, i o tym, jak radził sobie z fajerwerkami natury w tej części świata. „Nigdy nie widziałem tak dużo deszczu”, powiedział, „nie dostajemy takiego deszczu i całego towarzyszącego mu hałasu w Danii!” powiedział uśmiechając się, podnosząc plecak na wyjście, na dwugodzinny trening na siłowni.

„Dreny przed wszystkimi zapchanymi Madame, kwiatami z drzewa mango”, wezwał ochronę przy bramie wejściowej i zapytałem, czy mógłby spróbować usunąć trochę, aby pozwolić wodzie płynąć. Leniwa odpowiedź - nie martw się, damy radę, dopóki maali nie przyjdzie jutro ”. Więc następnego dnia maali wyczyściła wiadro z kwiatami, które wypełniło drenaż i spowodowało cofnięcie się wody deszczowej.

Wszystkim roślinom podobał się trzepotliwy deszcz, a następnego ranka wszystko wyglądało świeżo i myte w ogrodzie. Masywne liście mojego Filodendronu wyglądały na oczyszczone z kurzu, który osiadł przez miesiące na moim balkonie. A kiedy wyszliśmy na poranne nabożeństwo, powietrze wypełniał gryzący zapach opadłych kwiatów mango. Ten zapach nie zmienił się od czasów, gdy byłem dzieckiem. W tym roku wydaje się podwyższone, ponieważ drzewo jest pełne kwiatów, w przeciwieństwie do innych lat z kilkoma dziwnymi pęczkami.

Petrichor, dziwne słowo na proste, ziemiste perfumy, których jak dotąd żaden perfumiarz nie był w stanie uchwycić i butelkować.