Recenzja Spider-Men # 2
Spider-Men # 2 kontynuuje opowieść Briana Michaela Bendisa i Sary Pichelli o dwóch, cóż, Spider-Menach. W wyniku majsterkowania przez Mysterio portalu wymiarowego, który oczywiście nigdy nie idzie źle, Spider-Man ze zwykłego Wszechświata Marvela, Earth-616, został przetransportowany do Ultimate Universe lub Earth-1610. Peter Parker, to jest Miles Morales. Miles Morales, to jest Peter Parker.

Książka rozpoczyna się, gdy Mysterio wpada nieco po interwencji Spider-Mana w poprzednim numerze. Czytelnicy zapoznają się z technologią Mysterio, która pozwala mu zdalnie kontrolować ciała awatarów; jeden z nich skonfrontuje bohaterów w dalszej części książki. Stamtąd zaczynamy od miejsca, w którym zakończył się pierwszy rozdział, a nasi dwaj przewodnicy właśnie się spotkali.

Być może już zgadłeś, ale tak, postacie walczą. Bohaterowie wykorzystują swoje najpopularniejsze ruchy, żądło jadu Milesa i strzelanki internetowe Petera. Dowcipne dowcipy Petera są obecne, ale towarzyszy mu zamieszanie związane z tym, co się dzieje. Można się spodziewać, że jego humor będzie nieco większy, ale wszystko działa dobrze, biorąc pod uwagę sytuację. Miles był fanem Spider-Mana, więc zamieszanie, jakie odczuwa, gdy staje do konfrontacji z bohaterem, o którym myślał, że nie żyje, zostało dobrze wyrażone.

Fragment książki pojawia się po walce, gdy Nick Fury próbuje zrozumieć tego odmiennego i bardzo żywego Petera Parkera. Mając dobre łaski Furii, pozostaje odpowiedzieć na wszelkie pytania, jakie Peter Parker może mieć na temat ich świata. Ale to by się nie skończyło, prawda? Oczywiście, że nie. Przerywa im wspomniany wcześniej awatar kontrolowany przez Mysterio.

Z imieniem Pichelli na książce wiesz, co dostajesz. Jej ołówki mają płynny przepływ między panelami. Jest to szczególnie prawdziwe w sekwencjach akcji. Na uwagę zasługują również mimika twarzy Petera Parkera i Nicka Fury'ego podczas ich rozmowy. Po połączeniu jej ołówków w kolorach Justina Ponsora, masz wspaniałą książkę od początku do końca. Jego kolory nadają książce żywy, ożywiony charakter.

Przyznaję, że byłem nieco zaniepokojony połączeniem dwóch światów, ponieważ Ultimate Universe został stworzony, aby umożliwić czytelnikom cieszenie się popularnymi postaciami Marvela bez obawy o ciągłość. Zawsze uważano, że nigdy się nie pokrywają. Jak dotąd jest to zabawna historia i nie wierzę, że oba wszechświaty zmieszają się poza tą mini-serią, więc jest to coś, czym należy się cieszyć.

Czytam serial, w którym występują te postacie, Amazing Spider-Man i Ultimate Spider-Man, i oba są dobrymi książkami. Mogą one służyć jako dobre wprowadzenie do obu postaci, jeśli nie czytasz żadnej z tych serii. Jest to bardziej prawdziwe w przypadku Ultimate Spider-Man, ponieważ historia Milesa Moralesa nie minęła jeszcze rok. Jest to książka, którą poleciłabym nie tylko na podstawie postaci, ale dlatego, że jest to ciekawa i dobrze wyglądająca seria.


Ten komiks został zakupiony z własnych środków.

Instrukcje Wideo: Marvel's Spider-Man [PS4] - recenzja (Kwiecień 2024).