Dlaczego republikanie sprzeciwiają się ograniczeniom i handlowi
Ograniczenie i handel to krótka nazwa nadana ustawodawstwu popieranemu przez Demokratów i prezydenta, które stworzyłyby „kredyty węglowe”, które miałyby być wydawane firmom za zanieczyszczenia, które wytwarzają. Prawdziwa nazwa projektu to „Ustawa o czystej energii i amerykańskiej mocy” wprowadzona przez Kerry i Liebermana.

Słodkim pomysłem jest to, że firmy będą pracować, aby uzyskać kredyty, które zostały wydane, aby mogły handlować lub sprzedawać swoje dodatkowe kredyty. Rząd zdecyduje, ile zanieczyszczeń może wytworzyć firma, wyda kredyty, a następnie zmierzy wydajność.

Na początek przepisy miałyby zastosowanie do przedsiębiorstw użyteczności publicznej, które wytwarzają naszą energię. To krytyczny problem - wszyscy wiedzą lub powinni już zdawać sobie sprawę, że przedsiębiorstwa użyteczności publicznej nie płacą podatków. Zbierają je od tych z nas, którzy używają energii. Mając to na uwadze, jasne jest, że jeśli firma przekroczy swoje kredyty, to ty i ja zapłacimy za to.

Oznacza to wyższe rachunki za usługi użyteczności publicznej dla nas wszystkich. Ponieważ rachunki za energię można uznać za podatek regresywny, ponieważ nie ma on żadnego dolnego progu - wszyscy zużywamy energię - jest to de facto nowy podatek dla zwykłego obywatela. Tylko bogaci tak naprawdę nie dbają o rachunki za media.

To wyjaśnia część opozycji republikańskiej. Druga część to wpływ, jaki wywiera na przedsiębiorstwa, a nie tylko przedsiębiorstwa użyteczności publicznej. Firmy wszelkiego rodzaju zużywają energię, a jeśli koszt wytworzenia tego, co produkują, wzrasta, koszty towarów i usług rosną. W recesji przeniesienie wyższych kosztów może nie być opcją, która zagraża przetrwaniu firmy. To z kolei prowadzi do większego bezrobocia.

Ustawa twierdzi również, że taka strategia doprowadzi do „inteligentnego wzrostu”, w którym ludzie będą mieszkać bliżej pracy, aby zużywać mniej gazu lub korzystać z transportu publicznego. W artykule wstępnym w „Wall Street Journal” Wendell Cox i Ronald Utt zauważyli, że tak naprawdę podniosłoby to cenę mieszkań, ponieważ wszyscy próbują kupować w skoncentrowanym obszarze.

To sprowadza nas z powrotem do bańki mieszkaniowej, która spowodowała obecny kryzys mieszkaniowy. Podsumowując, przepisy dotyczące ograniczeń i handlu oferują wiele powodów, dla których powinniśmy się temu sprzeciwiać.

Instrukcje Wideo: Prosta spółka akcyjna (Może 2024).